 |
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu. Dawniej niepije.net
|
Moja historia |
Autor |
Wiadomość |
bacha
Basia
Pomogła: 13 razy Wiek: 65 Dołączyła: 24 Mar 2010 Posty: 3204 Skąd: W-m
|
Wysłany: Pią Lip 26, 2013 21:21
|
|
|
Tak więc gotowa jestem do podrózy :)Nawet ciasto upiekłam
Teraz pora na spoczynek bo raniusko przed ptaszkami wstać trzeba.
Przyspieszono wyjazd na 5 rano,a wiec zanim dotre do miejsca spotkania musze wstac wczesnie.Czuje ogromna radosc.Do usłyszenia po powrocie.
Ps.Ci z Was których nie bedzie ciałem,bedziecie obecni w moich myslach |
_________________ Basia
http://www.youtube.com/wa...ture=plpp_video |
|
|
|
 |
jacek78
gadzet

Pomógł: 14 razy Wiek: 47 Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 4449 Skąd: Skawina
|
Wysłany: Sob Lip 27, 2013 00:14
|
|
|
bacha napisał/a: | Ci z Was których nie bedzie ciałem,bedziecie obecni w moich myslach |
To tam pamiętaj o mnie i jak możesz to też pomódl sie za mnie |
_________________ Jacek AA
"Wszyscy wiedzą,że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da i on to właśnie robi"
Albert Einstein |
|
|
|
 |
guciu
... zalatany ...

Pomógł: 2 razy Wiek: 49 Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 594 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lip 28, 2013 11:07
|
|
|
... Dziecioczku ...
... jakie ciasto ? ... Agata mówiła, że ciasta nie jadła ...
... buziak Ciotka ... |
_________________ ... co mnie nie zabiło, to mnie wzmocni ... |
|
|
|
 |
bacha
Basia
Pomogła: 13 razy Wiek: 65 Dołączyła: 24 Mar 2010 Posty: 3204 Skąd: W-m
|
Wysłany: Nie Lip 28, 2013 11:36
|
|
|
jacek78 napisał/a: | To tam pamiętaj o mnie i jak możesz to też pomódl sie za mnie |
Jacku misja spełniona :)
Dorotko! linia telefoniczna była w takim stanie iz nie mozliwa była łacznosć,ale byłaś tam "ze mną"
Ja jak to zwykle u mnie bywa spisze swoje wrazenia,spłyna na klawiature
To był jeden z najpiekniejszych dni,dni które posłuża mi jako siła na przyszłaść w myśl "Rozwijaj siłę ducha, by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. "
Poznałam wreszcie nasza Halinkę i Henia.Mogłam fizycznie dotknac słów które kierowała w moja strone przez te lata na forum.Namacalne stało się ciepło i radosc jaka rozsiewa.Jest dokładnie tak jak czulam przez monitor i swoja wyobraznię.
Miałam mały zawrót głowy na samym poczatku,zmieszali mi sie wszyscy i nie wiedzialam ,kto z kąd (jakie forum)ale nie miało to zadnego znaczenia,wiec po chwili przestałam się zastanawiać.Nastawiona była chyba na "branie" .Z kazdej podanej dłoni i kazdego uścisku,czułam jak spływa na mnie siła,radosć ,wiara i nadzieja.Nadzieja należało by sie napisac wielkimi literami.Widok naszego Błekitnego .Joanki i małej Agatki z rozesmianymi bużkami ,zapisał sie jako obraz tej własnie WIELKIEJ NADZIEI .Nadziei ze mozna,ze wystarczy chciec.Taki mój osobisty symbol.Kazda podana dłon przekazała mi "COŚ" .Dla mnie wartosci bezcenne.Buduję swoja Nowa Historie ,której podwalinami jest własnie,wiara nadzieja i miłość.Radosć jest elementem wykonczeniowym "mojej historii".
Wczorajszy dzien uswiadomił mi iz nawet nie wiem w jakim momecie mojego zdrowienia zaczęłam budowac swoje nowe zycie.Nowa karta zapisuje się przejrzyście i jasno bo z moim udziałem,z moja pełna swiadomoscia.Czuję i widzę życie,przezywam .
Błedy które popelniam ,nie sa juz jak dawniej narzedziem do katowania siebie,lecz wskazówka na przyszłość.Czuję się naprawde "czescią wszachświata" .
Cała ta "moja historia" zaczęła się od nieśmiałego wyciagnięcia reki ,reki za która chwycił Drugi człowiek,której juz nie wypuszczę,bo po niej spływa dla mnie materiał do budowy "nowego",druga zas ręką mysle ze moge juz trzymać kogoś drugiego .
Mieciu ! wzruszyliscie mnie z Ewelinka do łeż.Moment w którym Ewelinka wyciaga pierniczki był wzruszajacy.Zapomiałam w tym co pisałam .Ucieszyłam się dosłownie jak dziecko i dokładnie i w przenośni "jak dziecko" ."Pierniczki " małe co nieco a jak ze wartosciowe.Za te i inne przezycia Dziękuje Mieciu .Usciskaj ode mnie Ewelinke na dzien dobry.
Wszyaskim Wam dziękuje i Tym obecnym i Tym nieobecnym wczoraj za to co wnosicie w moje zycie.Tym nieobecnym wydaje się tylko ze ich nie było.Stanowia Oni część moich przezyc wczorajszych i nie tylko.Taka reakcja łańcuchowa .
Dziękuje za to ze byliscie i dziekuje za to ze jesteście.
Moje akumulatory naładowane,zycie toczy się dalej.
Ps.Napisałam w pierwszym odruchu o poranku dosyć duzy"poemat",ale złosliwy chochlik wyłaczył mi neta i sie skasował .Zaraz przeczytam co mi sie napisało.Pozdrówka wsiem |
_________________ Basia
http://www.youtube.com/wa...ture=plpp_video |
|
|
|
 |
jacek78
gadzet

Pomógł: 14 razy Wiek: 47 Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 4449 Skąd: Skawina
|
Wysłany: Nie Lip 28, 2013 21:55
|
|
|
bacha napisał/a: | Jacku misja spełniona |
Dzieki wielkie
bacha napisał/a: | Pierniczki " małe co nieco a jak ze wartosciowe |
bardzo wartosciowe
bacha napisał/a: | Taka reakcja łańcuchowa . |
Taką reakcje chyba czułem wczoraj, więc wiedziałem że to Basia sie za mnie modli |
_________________ Jacek AA
"Wszyscy wiedzą,że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da i on to właśnie robi"
Albert Einstein |
|
|
|
 |
dora
Moderator

Pomogła: 22 razy Dołączyła: 26 Mar 2010 Posty: 4423
|
Wysłany: Wto Lip 30, 2013 10:01
|
|
|
bacha napisał/a: | Dorotko! linia telefoniczna była w takim stanie iz nie mozliwa była łacznosć,ale byłaś tam "ze mną" |
Wiedzialam, ze mogę na Ciebie liczyc, dzięki wielkie |
_________________ ...''Pomimo łez wciąż można biec, ale trzeba tego bardzo chcieć....''
 |
|
|
|
 |
bacha
Basia
Pomogła: 13 razy Wiek: 65 Dołączyła: 24 Mar 2010 Posty: 3204 Skąd: W-m
|
Wysłany: Wto Lip 30, 2013 16:02
|
|
|
Witam :) witam wypoczeta po wojażach !
Niedziele przespałam,z małymi przerwami.Poniedziałek za to był bardzo emocjonalny i pracowity .Pracowity bo trzeba było nadrobić sobote i zerwać wiśnie z miejsca gdzie nikt nie mógł wejsc,wiec zostałam ja.Wdrapałam sie na czubek drzewa i pozrywałam,przy okazji pogadałam z ptaszkami tam buszujacymi i wcale się mnie nie bojacymi .Siedząc na drzewie wspominałam wiek szczeniecy kiedy to drzewo było moim małym azylem.To na drzewie zbudowałam sobie piekny domek,,gdzie nikt nie miał dostępu.Nikomu nie przyszło do głowy ze malutka i watlutka Basia mogła by tam wejść.Tak wiec czułam sie bezpieczna i kiedy mogłam pobyć sama ze soba to tam własnie przesiadywałam.Fajne wspomnienia,choć powiewajace troszke smutkiem.Nie mniej jednak umiem smutki rozpraszać tak więc doszłam do wniosku ze i to na coś mi się przydało.Pózniej były chwile grozy. Najpierw zrobiło się tak ciemno iz myślałam ze to koniec świata nadchodzi .Za chwilę wyłaczono prąd którego nie było długo,przyszła ulewa trochę pogrzmiało i ku mojemu zdumieniu wszystko sie rozeszło,ale była juz pora spać ,wiec poszłam spać.W nocy przebudziła mnie burza.Taki widok to ja widziałam na filmie i to o 2 wojnie swiatowej.Tak to wygladało jak by ruskie z katiuszy dawali.Szok.Takiej burzy jeszcze ja nie słyszałam i nie widziałam.W pierwszym odruchu poczułam strach.Tu znowu zachowałam się jak w dziecinstwie,poniewaz bardzo się burzy boję,powyłaczałam wszystko z prądu ,poduszkę na głowę i kołdrę równiez i tak przyduszona czekałam konca.Jakoś szybko opuszczał mnie strach .Zasnełam bardzo szybko jednak.Otworzyłam oczy i pomyslałam.....jednak jeszcze to nie był koniec swiata.Z tym radosnym stwierdzeniem i uśmiechem na twarzy wypiłam poranna kawę.Pisze o tym dlatego iz jak by w bardzo krótkim czasie dwa razy byłam w swiecie swojego dzieciństwa.Cała ta burza jak by nie wywołała u mnie juz paniki,tylko odruch. Powiedziałam sobie.........Cóz ja moge? nic nie moge,nie jestem w stanie powstrzymac burzy,ale jestem w stanie zapanować nad panika,nad strachem i czekać na poranek,ode mnie zalezy czy bede w stanie zasnać,czy strach mnie sparaliżuje jak "wtedy"Widać pomogło bo zasnęłam jakos bardzo szybko.
Rozpisałam się jak zwykle Nawet czytać nie bede przed wysłaniem.
Ciesze się po prostu ze jestem coraz silniejsza.To tyle w tym temacie.
Pozdrawiam wsiech cieplusio :)
Ps .całkiem mozliwe ze Duch Lichenia dał mi siłę |
_________________ Basia
http://www.youtube.com/wa...ture=plpp_video |
|
|
|
 |
jacek78
gadzet

Pomógł: 14 razy Wiek: 47 Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 4449 Skąd: Skawina
|
Wysłany: Pią Sie 02, 2013 22:22
|
|
|
bacha napisał/a: | Tu znowu zachowałam się jak w dziecinstwie,poniewaz bardzo się burzy boję,powyłaczałam wszystko z prądu ,poduszkę na głowę i kołdrę równiez i tak przyduszona czekałam konca. |
Ja też tak robiłem właśnie.Jak tylko grzmoty usłyszałem, to odrazu albo do mamusi albo pod kołdre i czekałem aż sie skończy, gdzie to czekanie pozwalało mi zasnoć bacha napisał/a: | Ciesze się po prostu ze jestem coraz silniejsza |
Jo to już od dawna wiem |
_________________ Jacek AA
"Wszyscy wiedzą,że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da i on to właśnie robi"
Albert Einstein |
|
|
|
 |
bacha
Basia
Pomogła: 13 razy Wiek: 65 Dołączyła: 24 Mar 2010 Posty: 3204 Skąd: W-m
|
Wysłany: Nie Sie 04, 2013 08:08
|
|
|
jacek78 napisał/a: | Jo to już od dawna wiem |
Dzisiejszy wpis u Jacka uświadomił mi ze mam do przerobienia temat.Temat "oczekiwań"
Dokładnie jak to sie przekłada na życie w społeczenstwie znaczy się na moje otoczenie,a jak na życie z partnerem.Znalazłam cos czego do konca nie rozumiem.Rozumiem mysle to w sensie otoczenia,ale kompletnie nie rozumiem tego drugiego.Wczesniej nie za bardzo o tym drugim myslałam,bo uwazałam ze nie koniecznie mi to potrzebne,ujmujac krótko nie było takiej potrzeby.Dzisiaj doszłam do wniosku ze dobrze bedzie jak sobie to uświadomie.
Nigdy nie wiadomo kiedy mi się to przyda .Jest to bardzo wazna kwestia.Spróbuje nad tym popracować.Nawet zgłosze to jako temat na mityngu,bo mimo iz uczestniczę w mityngach juz dobry kawałek czasu z tym tematem sie nie zetknełam,az szkoda ze nie przyło mi do głowy porozmawiać o tym z terapeutka.Jest to zapewne temat który przerabia sie juz w ostatniej czesci terapi,w pracy nad soba,czego ja nie przerabiałam gdyz moja 2 ga grupa przestała istniec.No cóz jakies rozwiązanie na pewno znajde bo uważam jest to temat bardzo wazny.
Pozdrawiam wsiech niedzielnie i zycze miłej i słonecznej niedzieli
Ps. Tak w ogóle to było by mi miło gdybyście się w tej kwestii wypowiedzieli,bardzo cenne sa dla mnie wasze wypowiedzi i wydaje mi sie ze ten temat chyba nie był na forum poruszany,a jesli był i ja o nim nie wiem to znaczy ze nie byłam gotowa go przyjąc do siebie.To ostatnie to troche żartem Buziol wsiem raz jeszcze |
_________________ Basia
http://www.youtube.com/wa...ture=plpp_video |
|
|
|
 |
jarox48

Pomógł: 4 razy Wiek: 62 Dołączył: 12 Cze 2010 Posty: 1538 Skąd: Będzin
|
Wysłany: Nie Sie 04, 2013 17:20
|
|
|
Basiu myślałem troszeczkę nad poruszonym przez Ciebie problemem i niech wynikiem moich rozmyślań będzie kilka cytatów znanych mistyków.
"A teraz, zrozum następną rzecz: tę mianowicie, że czegoś żądasz. Masz pewne oczekiwania wobec tej osoby. Czy potrafisz to sobie uzmysłowić? Powiedz do tej osoby: "Nie mam prawa niczego od ciebie żądać." Mówiąc tak odrzucasz od siebie swe oczekiwania. "Nie mam żadnego prawa czegokolwiek od ciebie żądać. Będę oczywiście bronił się przed skutkami twych działań czy nastrojów, czy czegokolwiek, ale możesz być tym czego ty chcesz. Nie mam prawa stawiać ci żadnych żądań."
Zauważ co się z tobą dzieje kiedy to mówisz. Czy wyczuwasz w sobie jakiś opór przed wypowiedzeniem tych słów? Mój Boże, ileż jeszcze będziesz mógł odkryć tajemnic dotyczących twojego "mnie". Pozwól wyjść na jaw temu małemu dyktatorowi, tyranowi siedzącemu w tobie. Myślałeś, że jesteś potulnym barankiem, prawda? Nie, ja jestem tyranem i ty także nim jesteś. Mała wariacja na temat: Ja jestem osłem i ty jesteś osłem. Ja jestem dyktatorem i ty jesteś dyktatorem. Chcę żądzić twoim życiem za ciebie, chcę ci powiedzieć bardzo dokładnie czego oczekuję; jaki masz być, jak się masz zachowywać i lepiej jeśli będziesz się zachowywał zgodnie z tym, co mówię, w przeciwnym bowiem razie znienawidzisz samego siebie". A de Mello "Przebudzenie".
" Być od kogoś zależnym psychicznie, być od kogoś zależnym emocjonalnie – co to ze sobą niesie?
Oznacza to, że moje szczęście zależne jest od innej istoty ludzkiej.
Pomyślcie o tym.
Jeśli tak jest, to następnie, bez względu na to czy sobie uświadamiacie to, czy nie, żądacie od innych, by jakoś przyczynili się do waszego szczęścia.
A wówczas pojawia się następny krok: strach.
Strach przed utratą, strach przed alienacją, strach przed odrzuceniem i wzajemna kontrola.
Miłość doskonała wyklucza lęk. Tam, gdzie jest miłość, nie ma miejsca na żądania, na oczekiwania, nie ma zależności. Nie żądam, abyś uczynił mnie szczęśliwym; moje szczęście nie jest zależne od ciebie.
Jeśli mnie opuścisz, nie będę rozczulał się nad sobą, twoje towarzystwo sprawia mi wielką radość, ale nie mogę zatrzymywać cię kurczowo dla siebie.
Cieszę się bez potrzeby zawłaszczania tego, co sprawia mi radość.
To, co naprawdę mnie cieszy, to nie ty; to coś większego niż ty i ja.
To coś – jak odkryłem – jest podobne do symfonii, jest osobliwym rodzajem orkiestry grającej jakąś melodię w twojej obecności, ale kiedy odejdziesz, orkiestra grać nie przestanie.
Gdy spotkam kogoś innego, gra ona inną melodię, równie zachwycającą. A kiedy jestem sam, orkiestra gra nadal. Jej repertuar jest olbrzymi, nigdy grać nie przestaje."
"Nie mów, że coś ci się od świata należy. Świat nie jest ci nic winien - był tu przed Tobą."
"Nie ma nic złego w tym, by oczekiwać najlepszego, pod warunkiem, że jesteś przygotowany na najgorsze.”
„Kto nie oczekuje niczego, nigdy nie będzie rozczarowany.”
„Jest pewna różnica między oczekiwaniami a nadzieją. Masz nadzieję, że dzieci coś osiągną, wiedząc jednocześnie, że twoje życzenie może się nie spełnić. W oczekiwaniach zawarte jest żądanie.”
Pozdrawiam Cię bardzo gorąco Jarek. [/b] |
_________________ WIERZYLEM W SWOJE SLOWA LECZ SLOWA ULECIALY |
|
|
|
 |
Halinka
Siła spokoju.

Pomogła: 27 razy Wiek: 71 Dołączyła: 25 Mar 2010 Posty: 4469 Skąd: podkarpacie
|
Wysłany: Nie Sie 04, 2013 19:37
|
|
|
Basiu !
Ja już od dość dawna stosuję zasadę "mniej oczekiwań, mniej rozczarowań" i jak na razie świetnie mi się to sprawdza.
bacha napisał/a: | Dokładnie jak to sie przekłada na życie w społeczenstwie znaczy się na moje otoczenie,a jak na życie z partnerem |
Ja bym tego nie rozgraniczała, bo po co sobie komplikować.
Ja tam wymagam od siebie, ale daję sobie prawo do zmian, kiedy nie daję rady. |
_________________ Halinka
Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś , bo nie mogłeś.
STANISŁAW LEM
 |
|
|
|
 |
bacha
Basia
Pomogła: 13 razy Wiek: 65 Dołączyła: 24 Mar 2010 Posty: 3204 Skąd: W-m
|
Wysłany: Nie Sie 04, 2013 20:50
|
|
|
Cytat: | Pozdrawiam Cię bardzo gorąco Jarek. | Dzieki Jarku
Halinka napisał/a: | Ja już od dość dawna stosuję zasadę "mniej oczekiwań, mniej rozczarowań" i jak na razie świetnie mi się to sprawdza | ja akurat mysle w ten sam sposób.
Halinka napisał/a: | Ja bym tego nie rozgraniczała, bo po co sobie komplikować. | tak tez myslałam.Tak się złozyło,taki mały cud dnia.Dzisiaj bardzo poszukiwałam odpowiedzi na to moje pytanie,a tu popatrzcie w "dzien po dniu" na dzisiejszy mój temat odpowiedz.Myśle ze juz rozumiem o co chodzi z tymi oczekiwaniami.W zasadzie to tak jest jak myslałam.
Buziaki wieczorne i pozdrówka z |
_________________ Basia
http://www.youtube.com/wa...ture=plpp_video |
|
|
|
 |
dora
Moderator

Pomogła: 22 razy Dołączyła: 26 Mar 2010 Posty: 4423
|
Wysłany: Pon Sie 05, 2013 09:10
|
|
|
bacha napisał/a: | Halinka napisał/a:
Ja już od dość dawna stosuję zasadę "mniej oczekiwań, mniej rozczarowań" i jak na razie świetnie mi się to sprawdza
ja akurat mysle w ten sam sposób. |
Ja tez taka zasade stosuje jak Halinka i u mnie rowniez to sie sprawdza
Oczekiwac na ''manne z nieba'', nic nie robiac i nic nie dajac od siebie hmmm...to nie moje myslenie, wole cieszyc sie swoja niezaleznoscia
|
_________________ ...''Pomimo łez wciąż można biec, ale trzeba tego bardzo chcieć....''
 |
|
|
|
 |
guciu
... zalatany ...

Pomógł: 2 razy Wiek: 49 Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 594 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 10, 2013 10:15
|
|
|
bacha napisał/a: | Widok naszego Błekitnego .Joanki i małej Agatki z rozesmianymi bużkami ,zapisał sie jako obraz tej własnie WIELKIEJ NADZIEI .Nadziei ze mozna,ze wystarczy chciec |
... cieszę się ... zawstydzony trochę, ale zadowolony ... cieszę się, że Cię znam ... szczyt zaszczytu ...
... to ważne ...
... pozdrawiam ... Gutek ... |
_________________ ... co mnie nie zabiło, to mnie wzmocni ... |
|
|
|
 |
bacha
Basia
Pomogła: 13 razy Wiek: 65 Dołączyła: 24 Mar 2010 Posty: 3204 Skąd: W-m
|
Wysłany: Sob Sie 10, 2013 14:07
|
|
|
guciu napisał/a: | cieszę się, że Cię znam ... szczyt zaszczytu ... |
Teraz to ja czuje sie nieco zawstydzona chociaż radość czuję wielką .
guciu napisał/a: | . to ważne ... |
Dzieki "lotny" dziękuje ze jesteś(cie)
Dzisiaj jestem zaproszona na wieczor który zorganizował kolega z AA,wieczór ten ja nazwałam integracyjny Bedą dziewczyny z AL-Anon ,
Bedzie kawa,cos do przegryzienia no i oczywiscie muzyka.Takie luzne spotkanie.Ciesze sie ze spedze wieczór w ten sposób.Jestem pełna podziwu dla organizatorów tego wieczoru,jak spojrze wstecz i przypomnę sobie mur który nas dzielił,to radośc moja jest wielka.Nic tak nie zbliża i nie leczy jak wspólne rozmowy,dzielenie doswiadczen,wspólne zamykanie przeszłosci,okazanie sobie wzajemnie szczacunku i akceptacji.Dodać do tego wspólny(choć nie okragły haha)stół to czyz wizja świata i zycia nie jest piekna?Dla mnie piekna i tej wersji sie bede trzymać
Pozdrówka wsiem i Podogy Ducha |
_________________ Basia
http://www.youtube.com/wa...ture=plpp_video |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 6 |
|
|