Jestem tu nowa/nowy - Czas z tym skończyć
Mietek - Nie Maj 08, 2011 13:42
kris1987 napisał/a: | Tylko boję się po prostu że jak będe unikał takich spotkań to się po prostu wyizoluje... |
Dziś też biorę udział w takich spotkaniach, jednak za nim do tego doszło, nauczyłem się mówić nie piję, nauczyłem się postępować w przypadkach namawiania/ do jednego chociażby/, nauczyłem się nie tłumaczyć, dlaczego nie piję, co więcej pogodziłem się z tym że czy tego chcę czy nie, alkohol był, jest i będzie, tylko nie dla mnie.
A trwało to ponad dwa lata mojej początkowej abstynencji.
kris1987 - Nie Maj 08, 2011 14:10
Cytat: | A trwało to ponad dwa lata mojej początkowej abstynencji. |
Dlatego piszę tu na forum bo dopiero minął mój pierwszy tydzień trzeźwości.... więc po nie muszę wszystkiego wiedzieć....
jarox48 - Nie Maj 08, 2011 17:49
KRZYCHU
Popieram tutaj moich przedmówców całkowicie.....pamiętaj licho nie śpi......ciężko jest początkującym w trzeżwieniu oprzeć się woli całości......nawet nie wyobrażasz sobie, jak całkiem nieświadomie, otoczenie może wpłynąć na Twój umysł.......posłuchaj rady....... "strzeżonego Pan Bóg strzeże"........a co do izolowania się od otoczenia, to na dzień dzisiejszy jest najmniejszy problem......uważam że lepiej być samotnym a trzeżwym, niż mieć wokół mnóstwo "przyjaciół" a staczać się na dno społeczeństwa.......przemyśl to na spokojnie i nie chciej się sprawdzać, bo naprawdę nie warto....
Pozdrawiam
Jarek alkoholik
Mariusz - Nie Maj 08, 2011 18:00
Kris, ja odsunąłem się na początku drogi od imienin itp.
Raz na takiej imprezie wpadłem i nie ma siły na początku drogi, żebyś nie miał nawrotu na imprezie, lub po niej, nawet za jakiś czas.
Chcesz trzeźwieć to rób wszystko, by trzeźwieć.
Nie naciągaj myśli, nie izolujesz się, a robisz wszystko, by trzeźwieć i zacząć inne, lepsze życie.
Oczywiście decydujesz Ty.
Trzym się
kajadda - Nie Maj 08, 2011 21:04
kris1987 napisał/a: | Tylko boję się po prostu że jak będe unikał takich spotkań to się po prostu wyizoluje...
Ale jak mówicie że igram z losem to może lepiej nie iść i zostać w domu... | ... Kris jakbyś miał gorączkę zostałbyś w domu? Jakbyś miał biegunkę i wymiotował siedziałbyś na imprezie i patrzył jak zajadaja sie smacznymi potrawami? Jak jesteś alkoholikiem będziesz patrzył jak pija alkohol?
Jak się ugruntowisz to będziesz sobie chodził na imprezy ile wlezie ale teraz jesteś bardzo chory i po co sie męczyć siedząc wśród zdrowych? Pozdrawiam.
kris1987 - Nie Maj 08, 2011 23:33
jarox48 napisał/a: | przemyśl to na spokojnie i nie chciej się sprawdzać, bo naprawdę nie warto.... |
Takie sprawdzanie to już przerabiałem i doszedłem do wniosku że to do niczego nie prowadzi bo przecież udawało się raz czy dwa pod rząd wypić kontrolowaną ilość, albo nie wypić wogóle, ale trochę czasu zleciało i znowu zapicie a chyba nie o to w tym chodzi...
kris1987 - Nie Maj 08, 2011 23:49
No i pierwszy weekend na trzeźwo od dawna. Śmiesznie to może brzmi ale jakoś dziwnie się czuje - bo jutro rano do pracy i nie będzie kaca moralnego...
Na imieniny pojechałem i w sumie to nie żałuje...
Na samym początku chcieli mnie poczęstować ale powiedziałem że chcę się jeszcze dzisiaj pouczyć więc nie da rady... Oczywiście teksty typu że "jednego nie zaszkodzi" "że zdrowie solenizantki trzeba wypić" itd... ale ja spokojnie odmówiłem...
Ale wkurza mnie jedna rzecz te pytania czego się nie napije... Jakbym jakiś inny był...
Przecież jak się nie napije to nie umrę a wręcz przeciwnie...
Mariusz - Nie Maj 08, 2011 23:55
kris1987 napisał/a: | Ale wkurza mnie jedna rzecz te pytania czego się nie napije... Jakbym jakiś inny był... |
A nie jesteś, jeżeli chodzi o alkohol
jarox48 - Pon Maj 09, 2011 00:06
KRZYCHU
Wiem, że to jest bardzo trudne, jednak w moim otoczeniu wszyscy wiedzą, że jestem po terapii......w pracy natomiast jawnie mówię, o swoim alkoholiżmie i wierz, mi jeszcze się nie spotkałem z jakimkolwiek traktowaniem mnie jako kogoś gorszego......oczywiście nie polecam Ci na początek wyjawiania otwarcie swojego problemu.....jednak jest wiele sposobów
odmowy poprzez żarty......choćby nawet "MAM ALERGIĘ NA ALKOHOL", co w zasadzie mało pominie się z prawdą......
Pozdrawiam
Jarek alkoholik
kris1987 - Pon Maj 09, 2011 00:19
jarox48 napisał/a: |
Wiem, że to jest bardzo trudne, jednak w moim otoczeniu wszyscy wiedzą, że jestem po terapii......w pracy natomiast jawnie mówię, o swoim alkoholiżmie i wierz, mi jeszcze się nie spotkałem z jakimkolwiek traktowaniem mnie jako kogoś gorszego......oczywiście nie polecam Ci na początek wyjawiania otwarcie swojego problemu.....jednak jest wiele sposobów
odmowy poprzez żarty......choćby nawet "MAM ALERGIĘ NA ALKOHOL", co w zasadzie mało pominie się z prawdą...... |
Odmowy przez żarty się sprawdzają nie raz próbowałem... Ja stosuje też taką taktykę uników - po prostu zasłaniam się tym że mam dużo pracy nauki itd w większości przypadków zdaje to egzamin....
piotreka - Pon Maj 09, 2011 21:22
kris1987 napisał/a: | Ja stosuje też taką taktykę uników - po prostu zasłaniam się tym że mam dużo pracy nauki itd w większości przypadków zdaje to egzamin.... |
w sumie to każda metoda odmawiania jest dobra,jeżeli jest skuteczna ja tam lubie z "grubej rury"że jestem alkoholikiem mówić ,no ale fakt że nie zawsze jest to wskazane.
gratuluję tygodnia!!
kris1987 - Pon Maj 09, 2011 21:31
piotreka napisał/a: | ja tam lubie z "grubej rury"że jestem alkoholikiem |
Czasami i tak mówię, albo że mi nie można bo potem nie potrafię się kontrolować, ale są rózne sytuacje i różni ludzie jedni zrozumieją inni nie tym co nie rozumieją to po prostu mówię że nie mam czasu czy coś tam podobnego. Może i z czasem zauważą że nie ma sensu już mnie namawiać bo mnie to już nie kręci...
To tak samo jak z papierosami - koledzy na początku częstowali ja odmawiałem bo wiedziałem że to się może skończyć nałogiem i tak za każdym razem. Teraz już nawet nie częstują bo wiedzą że i tak odmówię więc to nie ma sensu....
Halinka - Wto Maj 10, 2011 20:37
Kris, dobrze sobie radzisz, tylko jest taka jedna sprawa, że jak na razie to Ty tylko nie pijesz, a trzeba zacząć trzeźwieć .Jeżeli nie myślisz o terapii to popytaj na mitingu o literaturę i program AA., bo bez tego trudno Ci będzie utrzymać abstynencję .
Mietek - Wto Maj 10, 2011 21:20
kris1987 napisał/a: | Ja stosuje też taką taktykę uników |
A czego tu unikać? Na początku swojej drogi do trzeźwości podkupiłem taką zasadę od jednego z moich przyjaciół.
Na każdą propozycję wypicia, miałem gotowca; DZIŚ NIE PIJĘ. Nie ważne ile razy i kto się pytał, moja odpowiedź była jednakowa. Z czasem do tego się przyzwyczaili.
Natomiast unikałem i nadal unikam rozmów typu; Czy coś ci dolega. czy aby czasem nie chorujesz, czy wszystko z tobą w porządku? Wtedy od razu znajdzie się tysiąc lekarzy i każdy z gotową receptą.
Kilka lat temu, o to już naście, w takiej właśnie sytuacji, zadałem szanownemu mojemu gremium pytanie; czy to naprawdę takie dziwne, że wśród tysiąca pijących trafi się jeden abstynent? Odpowiedzi nie dostałem, aczkolwiek spokój miałem do końca wieczoru.
jacek78 - Wto Maj 10, 2011 21:34
kris1987 napisał/a: | Ja stosuje też taką taktykę uników - po prostu zasłaniam się tym że mam dużo pracy nauki itd w większości przypadków zdaje to egzamin.... |
I bardzo dobrze stosujesz.Na początku abstynencji dobrze jest tak mówic.
Ja też tak mówiłem ale później przyjołem sobie już inną taktyke, mówiąc że "Ja nie piję, bo już dośc w swoim życiu wypiłem.Teraz niech sobie piją inni "
Ja nie piję i jest mi z tym dobrze
|
|
|