Jestem tu nowa/nowy - Czas z tym skończyć
piotreka - Nie Maj 08, 2011 09:16
to i ja się przywitam,cześć kris
fajnie że z takim zapałem do trzezwienia podchodzisz,uważaj tylko żeby podtrzymywać to ognisko zdrowienia
U mnie to podtrzymywanie polega na od trzech do pięciu mitingów w tygodniu...dziękuję sile wyższej że w mam taką możliwość bo w Krakowie dużo grup.
Z udzielaniem się na forum trochę słabiej ale mam "postanowienie poprawy"
3mam kciuki - Dobrze że jesteś !!!
kris1987 - Nie Maj 08, 2011 09:19
staram się cały czas. Chociaż przyznam się teraz że będę mam obawy. Jest maj musze skończyć pisać pracę licencjacką. Do tego jeszcze 2 egzaminy (pierwszy już za tydzień). W pracy wiadomo nie odpuszczają bo codziennie pracujemy po 10 h... więc nie jest łatwo, ale wiem że muszę wytrwać w trzeźwości....
kris1987 - Nie Maj 08, 2011 09:33
właśnie a propos mintingów. U mnie będzie w tym miesiącu z tym ciężko bo po prostu za dużo innych obowiązków w tym miesiącu które są dla mnie szalenie ważne, a na najbliższy miting mam ponad 20 km i właśnie dlatego jak napisałem wcześniej trochę się obawiam że zapije.... Narazie wiem tylko że dzisiaj nie pije... potem zobaczymy
piotreka - Nie Maj 08, 2011 09:38
niewarto chłopie zapijać,wiem z autopsjii,od razu wracam do punktu wyjścia
3m się
kris1987 - Nie Maj 08, 2011 09:44
To że nie warto to jest oczywiste. Tylko po prostu z doświadczenia wiem że jak miałem nadmiar obowiązków i stresu to zapijałem i właśnie najwięcej w maju... a od tego roku chce przeżyc to wszystko bez % i to będzie dla mnie nowe doswiadczenie....po prostu muszę byc trzeźwy żeby nie wiem co a reszta jakoś się ułoży....
kris1987 - Nie Maj 08, 2011 12:55
Pierwszy tydzień trzeźwości. Może dużo może nie, ale powiem że trochę przejrzałem na oczy. Czuje się mocniejszy zauważyłem też że jeżeli jestem trzeźwy mam sporo energii w sobie i duży potencjał do wykorzystania. Dobrze się z tym czuje... dzisiaj z rana zaniepokoiła mnie przez chwilę jedna sprawa. Zadzwonił do mnie kolega z którym kiedyś sporo piliśmy z pytaniem czy bym się z nim i jeszcze z paroma osobami nie wybrał a przy okazji coś by się napił bo dzisiaj niedziela ładna pogoda itd... Odmówiłem zasłaniając się tym że mam sporo nauki w sumie to bardzo nie kłamałem ale podstawą mojej niechęci na taki wypad było to, będą tam na 99% procenty, a jak wiadomo mam na to alergię... On do mnie później odpowiedział że jakoś się ostatnio dziwny zrobiłem bo ani nigdzie nie wychodzę i że unikam jego i innych znajomych i że kiedyś było innaczej...
Kurcze tak sobie pomyślałem że na dzień dzisiejszy to nie mam za bardzo i z kim wyjść i tak jakoś dziwnie się z tym czuje....ale trudno nikt nie obiecywał że będzie łatwo a jest o co walczyć
dora - Nie Maj 08, 2011 13:08
kris1987 napisał/a: | będą tam na 99% procenty, a jak wiadomo mam na to alergię... |
Dobrze, nawet bardzo dobrze...do tego dolacz alergie na pijacych kumpli i bedzie ok.
Nie martw sie tym, ze nie masz z kim wyjsc, powolutku i Ty znajdziesz odpowiednie trzezwe osoby do wyjscia czy pogadania....jest tyle ciekawych ludzi ktorzy nie pija, Powodzenia i nie martw sie tym, ze jestes sam...my tez tak zaczynalismy
kris1987 - Nie Maj 08, 2011 13:11
Skoro zdecydowałem się żyć w trzeźwości to jest dużo nowych sytuacji do nauczenia się. Dzisiaj np. idę na imieniny i wiem że będą procenty i wiem że mi nie można. Jeszcze ze 3 lata temu patrzyłem na to innaczej - są imieniny więc będzie wódka więc się napije bo wszyscy piją bo przecież się nie upije itp...
Dzisiaj patrzę tak - są imieniny będzie alkohol, ale ja dzisiaj nie pije... i to sobie muszę uświadomić i to już połowa sukcesu, druga to żeby słowa zamienić w czyn i będzie git...
Mietek - Nie Maj 08, 2011 13:18
kris1987 napisał/a: | na dzień dzisiejszy to nie mam za bardzo i z kim wyjść i tak jakoś dziwnie się z tym czuje... |
Kris, prawda jest taka, że to nie Ty ale koledzy się od Ciebie odsuwają.
Kiedyś towarzystwo było i do bitki i do wypitki. Towarzystwo pozostało sobie, Ja też przestałem pić dla siebie. Kiedyś wydawało mi się że przyjaciół mam w bród. Kiedy przestałem pić, na palcach jednej ręki mogłem policzyć ilu przyjaciół mi zostało.
Oni są ze mną do dziś, zaś Ci co tylko liczyli na to żeby mnie do postawienia rozbujać, miotają się nadal, ale nasze nieraz przypadkowe na mieście spotkania, ograniczają się tylko do jednego cześć.
Z drugiej zaś strony nie dziwię się im. Ja czy to w AA, czy na terapii, czy też uczestnicząc w takich spotkaniach na którym byłem wczoraj, poznałem inne lepsze życie. A nie wszystkim jest to dane.
Dziś śmiało mogę potwierdzić starą Aowską maksymę; Jestem jednym z wybrańców.
I niech tak zostanie.
kris1987 - Nie Maj 08, 2011 13:19
Coś mnie dzisiaj wzięło na pisanie... ale lepiej sobie napisać na takim forum o swoich myślach wątpliwościach niż trzymać to w sobie bo nie raz tak miałem że dusiłem w sobie różnego rodzaju problemy lęki itd... i źle się to kończyło bo nie wytrzymywałem więc najlepszym i najprostrzym sposobem były procenty gdyż jak mi się wydawało muszę w ten sposób odreagować i przyznam że na chwile pomagało bo człowiek zapominał i przez chwilę uciekał od tego wszystkiego tylko jest jedno "drobne" ale - uciekał do nikąd, a problemy przecież same się nie rozwiązały...
dora - Nie Maj 08, 2011 13:19
kris1987 napisał/a: | Dzisiaj patrzę tak - są imieniny będzie alkohol, ale ja dzisiaj nie pije... |
Ojjj nie igraj z takim mysleniem....za krotki masz staz...
Ja raczej unikalabym takich spotkan
kris1987 - Nie Maj 08, 2011 13:24
dora napisał/a: | Ojjj nie igraj z takim mysleniem....za krotki masz staz...
Ja raczej unikalabym takich spotkan |
To teraz sam już nie wiem co robić. Bo takie okazje typu imieniny urodziny itd będą się przecież często zdarzały, a to że będzie tam alkohol to normalka...
dora - Nie Maj 08, 2011 13:27
Chcesz trzezwiec? To bez takich okazji z %...nie wytrzymasz i w koncu sie napijesz razem z nimi...a tego przeciez nie chcesz nie?
Wejsc w to g...o jest latwo ..ale wyjsc!!!! to nie takie proste
kris1987 - Nie Maj 08, 2011 13:34
dora napisał/a: | To bez takich okazji z %...nie wytrzymasz i w koncu sie napijesz razem z nimi... |
Po prostu się za pewnie poczułem i widocznie mam za mały staż w trzeźwieniu żeby się bawić w takie rzeczy typu spotkania na których będą procenty...
Tylko boję się po prostu że jak będe unikał takich spotkań to się po prostu wyizoluje...
Ale jak mówicie że igram z losem to może lepiej nie iść i zostać w domu...
dora - Nie Maj 08, 2011 13:41
kris1987 napisał/a: | może lepiej nie iść i zostać w domu... |
kris1987 napisał/a: | jak będe unikał takich spotkań to się po prostu wyizoluje... | Ty zrobisz tak jak bedziesz uwazal ale ja bym nie poszla....
To nie izolacja lecz ciezka walka o siebie, o swoja godnosc, o to czy pic czy zyc!
Wybor nalezy do Ciebie
|
|
|