Jestem tu nowa/nowy - Czas z tym skończyć
kris1987 - Wto Maj 03, 2011 22:46
Zdaje sobie też sprawę że to, że wczoraj miałem okazję i nieskorzystałem dzisiaj w sumie też to nic wielkiego ale z drugiej strony mogłem się np. taka myśl przyjść żeby się jednego napić, ale wiem że mam na to alergię i to nieuleczalną....
Mariusz - Wto Maj 03, 2011 22:58
To prawda, od jednego zawsze się zaczyna i na jednym, a raczej ostatnim kończy, fakt, że często po kolejnych latach picia.
Nie da się kontrolować picia przy tej chorobie, chociaż nie jeden próbował i ja swego czasu próbowałem okiełznać chorobę.
Wydawało mi się po jakiejś tam abstynencji, że można sobie od czasu do czasu, pełna kontrola.
No tylko tyle, że na wydawaniu się kończyło, bo kolejne tygodnie, miesiące zbierałem się do następnego wydawania.
Teraz już nic mi się nie wydaję, od dość długiego czasu ja już wiem, że jestem nieuleczalnie chory na alkoholizm.
Chodzę do AA i na terapię i jest dobrze, tak ma być.
Pozdawiam
kris1987 - Wto Maj 03, 2011 23:09
Dokładnie tak samo jak z czasem wkradnie się do podświadomości myśl że skoro tyle wytrzymałem to może by tak spróbować bo wydaje się, że jestem silny, ale nie ma co w przyszłość wybiegać grunt, że dzisiaj nie piłem. I jutro z rana to samo postanowienie i będzie o tej porze widać o i jak...
azull - Śro Maj 04, 2011 00:05
kris1987 napisał/a: | I jutro z rana to samo postanowienie i będzie o tej porze widać o i jak... |
jeżeli tylko zechcesz, to będzie tak samo jak dziś, trzeźwo
życzę kolejnych udanych 24 H
pozdrawiam Azull
dora - Czw Maj 05, 2011 14:33
kris1987 napisał/a: | jutro z rana to samo postanowienie i będzie o tej porze widać o i jak... |
I jak Ci idzie?
Mietek - Czw Maj 05, 2011 16:45
kris1987 napisał/a: | skoro tyle wytrzymałem to może by tak spróbować bo wydaje się, że jestem silny, |
Nic bardziej błędnego, ponad takie rozumowanie.
Przekonałem się o tym dokładnie po dwóch miesiącach abstynencji. Na szczęście był to tylko jeden dzień, nie skończyło się to jakimś większym ciągiem, nie mniej jednak nie mam zamiaru po raz kolejny do takich myśli podchodzić.
Raz, no może dwa uznałem swoją bezsilność wobec alkoholu, wiem że silnej woli już dawno się w tym temacie pozbawiłem, toteż trzymam się swoich postanowień o trzeźwości i już nie kombinuję, bo wiem też że to do niczego dobrego nie prowadzi.
Mariusz - Czw Maj 05, 2011 23:07
kris1987 napisał/a: | nie ma co w przyszłość wybiegać grunt, że dzisiaj nie piłem |
Dokładnie, wybiegając w przyszłość można się przerazić, lepiej żyć dniem, chwilą itd.
Ja, jak już bym miał w jakąś przyszłość wybiegać to chyba szybciej bym założył, że kiedyś mogę zapić, ale dziś zrobię wszystko by dzień przeżyć w trzeźwości.
Jutro rano też
kris1987 napisał/a: | grunt, że dzisiaj nie piłem. I jutro z rana to samo postanowienie |
Tego warto się trzymać.
kris1987 - Czw Maj 05, 2011 23:21
Mariusz napisał/a: | Dokładnie, wybiegając w przyszłość można się przerazić, lepiej żyć dniem, chwilą itd.
Ja, jak już bym miał w jakąś przyszłość wybiegać to chyba szybciej bym założył, że kiedyś mogę zapić, ale dziś zrobię wszystko by dzień przeżyć w trzeźwości. |
Racja w 100%... Chociaż powiem że dzisiaj w pracy zacząłem wybiegać myślami w przyszłość. Chodzi mi o to że już powoli pojawiają się jakieś plany i marzenia bo ostatni tydzień to byłą porażka psychiczna...
Mariusz - Czw Maj 05, 2011 23:33
kris1987 napisał/a: | ostatni tydzień to byłą porażka psychiczna... |
Myślałem, że sam tylko tak mam
Ten tydzień u mnie też do udanych nie zaliczam, ale przynajmniej kolejny trzeźwy, a to już mój sukces.
Kiedyś już bym się gdzieś bujał półprzytomny, a teraz idę do przodu i wiem, że powoli uda się jakoś wyprostować sprawy.
Kiedyś zapijałem sobie smutki, a teraz je rozwiązuje, tak jest stanowczo lepiej, bo nic nie trwa wiecznie.
Czasami trzeba przeczekać
dora - Pią Maj 06, 2011 17:08
kris1987 napisał/a: | dzisiaj w pracy zacząłem wybiegać myślami w przyszłość. |
To nie jest dobry pomysl Po co?
Nie lepiej byloby zajac sie dniem dzisiejszym? Wykorzystac ten dzien maksymalnie...tylko ten jeden dzien Jutro bedzie kolejny, i nim zajmiesz sie jutro
Mietek - Pią Maj 06, 2011 21:29
kris1987 napisał/a: | dzisiaj w pracy zacząłem wybiegać myślami w przyszłość. |
Pisałem to już kilkakrotnie, nawet nie pamiętam w których tematach, napiszę też i u Ciebie.
O przeszłości należy pamiętać, nie zamykać za nią drzwi,
o przyszłości można myśleć, jednak nie należy nią żyć, zawsze w realizacji planów może coś na przeszkodzie stanąć,
natomiast żyć trzeba tu i teraz. Dziś jestem w stanie zrealizować to co mam do zrealizowania, dziś wiem że nie piję, pracuję, jestem.
Pozdrawiam
kajadda - Sob Maj 07, 2011 06:07
Mietek napisał/a: | natomiast żyć trzeba tu i teraz. | ... zgadzam się. Trzeba robić sobie plany ... ale wiem po sobie, ze jak cos zaplanujęi potem trzymam się tego kurczowo to pojawia się stres, natomiast jesli coś lub ktoś pokrzyżuje moje plany to już mega stres... no i mysli jak go rozładować... najłatwiej realizować to co najbliższe a i tak nie na wszystko mamy wpływ... także jestem ostrożna z planowaniem.
Mariusz - Sob Maj 07, 2011 15:06
Co u Ciebie ?
kris1987 - Nie Maj 08, 2011 00:11
Mariusz napisał/a: |
Co u Ciebie |
Dzięki za pamięć....... U mnie co raz lepiej - rodzina widzi że che, ja widzę że to co przeżyje na trzexwo nie równa się z tym co po %..... Powiem szczerze że teraz bardzo ciężki tydzień mi się szykuje bo mam egzamin do zaliczenia i do tego praca...... ale najważniejsze że dzisiaj nie pije a dopiero parę minut po północy......... Do jutra ekipo.......
kajadda - Nie Maj 08, 2011 09:09
kris1987 napisał/a: | U mnie co raz lepiej - rodzina widzi że che, ja widzę że to co przeżyje na trzexwo nie równa się z tym co po % | ... i tego się trzymaj
|
|
|