Strona Główna Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Temat wakacyjny
Autor Wiadomość
Vieux Vasco 


Pomógł: 1 raz
Wiek: 50
Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 431
Skąd: francja
Wysłany: Śro Wrz 01, 2010 12:23   

szkode pokrywa ubezpieczenie winnego, przy wyplacie odszkodowania winny traci 20% znizki (PZU). jesli sprawca jest nieznany ( na parkingu autko stalo samo ) lepiej zrobic to prywatnie u blacharza, moim zdaniem. pozdro
_________________
s'il n'y en a pas de premier, il ne peut y en avoir un dixième
 
 
     
Felicja 
Felicja

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 18 Cze 2010
Posty: 411
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 28, 2010 21:41   

Teraz to już temat prawie wakacyjny.... ;-)

Syn chce jechać na Sylwestra, do miasta, wojewódzkiego, około 50km od domu, spotkać się z osobami, których nie znam. Ma 16 lat. Wiem, ja też jeździłam, robiłam różne głupoty, ale byłam starsza, jechałam ze znajomymi.. Tutaj zna tylko jedną dziewczynę. Nie wiem co zrobić. Wydaje się, że może się zdarzyć, że pojedzie bez mojej zgody. Oczywiście mocno by naruszył zaufanie moje do niego. Jednak to też by świadczyło o determinacji i potrzebie wolności. Ja nie chcę go więzić w domu, ale chcę też żeby był bezpieczny - a tutaj nie mam tego poczucia... Mogę też tam pojechać mam w tym mieście znajomych, grupę aa - jest tam Sylwester - wtedy jechalibyśmy razem.... i wracali razem.... gdyby coś było nie tak... sama nie wiem... Co byście poradzili?
_________________
Skarb, który został wniesiony do domu przez główną bramę, nie jest prawdziwym skarbem tego domu.

Prawdziwego skarbu trzeba szukać wewnątrz.
 
     
kajadda 


Pomogła: 16 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 26 Mar 2010
Posty: 3414
Skąd: katowice
Wysłany: Wto Gru 28, 2010 21:49   

Felicja, to wszystko zależy jak dojrzały jest Twój syn i jakie będzie towarzystwo - ale dojrzałość przede wszystkim i nikt lepiej od Ciebie tego nie wie 8-)
_________________
"Prawdziwy akt odkrycia nie polega na odnajdywaniu nowych lądów,lecz na patrzeniu na stare w nowy sposób." Marcel Proust
 
     
Felicja 
Felicja

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 18 Cze 2010
Posty: 411
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 28, 2010 22:13   

Kaju ja myślę, że jest dojrzały, ale też dużo w nim dzieciaka....

Po prostu się o niego boję.....
_________________
Skarb, który został wniesiony do domu przez główną bramę, nie jest prawdziwym skarbem tego domu.

Prawdziwego skarbu trzeba szukać wewnątrz.
 
     
jacek78 
gadzet


Pomógł: 14 razy
Wiek: 47
Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 4449
Skąd: Skawina
Wysłany: Wto Gru 28, 2010 22:20   

Felicja,
Ale myśle że tak każdy rodzic by sie bał.
Ja pamiętam jak o mnie się martwili rodzice jak jeździłem an dyskoteki.I słusznie, bo zawsze pijany wracałem.No może nieraz trzeźwy, ale to na początku.Póżniej już nieraz nie wracałem.
Także ten wiek jest trudny i rodzic ma czym sie przejmowac
pozdrawiam <czesc>
_________________
Jacek AA



"Wszyscy wiedzą,że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da i on to właśnie robi"
Albert Einstein
 
 
     
Mietek 
Mietek


Pomógł: 23 razy
Wiek: 75
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 3734
Skąd: Grójec
Wysłany: Wto Gru 28, 2010 22:56   

Felicja napisał/a:
wtedy jechalibyśmy razem.... i wracali razem....

Ta opcja bardzo mi się podoba.

Nie jestem za ciągłym kontrolowaniem, jednak być bliżej nie zawadzi.
Felicja napisał/a:
jest dojrzały, ale też dużo w nim dzieciaka..

I tu jest zagrożenie, że może ulec jakiemuś negatywnemu wpływowi. Jak to wśród młodzieży czasem bywa.
Wiedząc o tym że mama jest gdzieś w pobliżu, sam może poczuć się bezpieczniejszy.
_________________
% mnie nie zabiły, to znak, że mam jeszcze coś do zrobienia
 
 
     
Karlarzysta

Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 409
Wysłany: Śro Gru 29, 2010 12:04   

Zaufanie ,kontrola.Stan zeczy na ten moment .Dojrzalosc ,a dzieckiem na swoj sposob to kazdy znas jest mniej lub wiecej .co ma byc to i tak bedzie a moze on tego wlasnie potrzeboje.moj syn ma 15 i napewno interesuje mnie koledzy i srodowisko w ktorym sie obraca. :->
 
     
kajadda 


Pomogła: 16 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 26 Mar 2010
Posty: 3414
Skąd: katowice
Wysłany: Śro Gru 29, 2010 16:24   

Felicja napisał/a:
Kaju ja myślę, że jest dojrzały, ale też dużo w nim dzieciaka....
... <zakrecony> czyli normal na ten wiek... mam syna 16 lat i wiem cos na ten temat... wszystko zależy od okoliczności, towarzystwa i zaufania ... trzeba to przemyśleć żeby wilk był syty i owca cała :mrgreen:
_________________
"Prawdziwy akt odkrycia nie polega na odnajdywaniu nowych lądów,lecz na patrzeniu na stare w nowy sposób." Marcel Proust
 
     
Halinka 
Siła spokoju.


Pomogła: 27 razy
Wiek: 71
Dołączyła: 25 Mar 2010
Posty: 4469
Skąd: podkarpacie
Wysłany: Śro Gru 29, 2010 19:03   

Felicja napisał/a:
Mogę też tam pojechać mam w tym mieście znajomych, grupę aa - jest tam Sylwester - wtedy jechalibyśmy razem.... i wracali razem.... gdyby coś było nie tak... sama nie wiem...


Uważam,że to jest dobry pomysł. Możesz nawet umówić się,że złożycie sobie życzenia o północy, jeżeli nie osobiście to telefonicznie , wyczujesz jak się bawi i czy wszystko w porządku, ewentualnie jak będziesz bliżej możesz reagować.
Tylko nie zamartwiaj się na zapas.
_________________
Halinka

Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś , bo nie mogłeś.
STANISŁAW LEM
 
 
     
kukuś 


Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 25 Mar 2010
Posty: 1455
Wysłany: Śro Gru 29, 2010 19:03   

16 latek to przecież jeszcze dzieciak i tak w ciemno ( nic konkretnego nie wiesz ) puszczać go nie powinnaś . Dowiedz się przede wszystkim , gdzie i z kim on chce w tego sylwestra być i jak mają zamiar ten czas spędzić ? Chyba nie mają zamiaru włóczyć się " młodocianą bandą "gdzieś po mieście !!! ?
A jeżeli u kogoś w domu - właśnie u kogo , wiesz ??? to powinnaś wcześniej porozmawiać z rodzicami tego " kogoś " by upewnić się , że syn będzie tam bezpieczny .
ps .
Też mam syna - teraz jest już dorosły , ale kiedy miał naście lat zawsze starałam się wiedzieć gdzie i w jakich okolicznościach spędza " zabawowy czas " .
 
     
Felicja 
Felicja

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 18 Cze 2010
Posty: 411
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 26, 2011 22:37   

Tak żeby zakończyć tamten temat, przedstawiłam za i przeciw, i chyba brak informacji o tym gdzie tak naprawdę ma być ta impreza przeważyła..... Syn zrezygnował z wyjazdu....

Teraz nowy problem, koncert metali - pójść ma z kolegami znanymi mi w liczbie 2... Koale są nadopiekuńcze i mam z tym problem.... Czy to dobre warunki jakie chcę postawić: idzie na koncert, na sali będzie osoba dorosła, którą on zna, ale z daleka, po koncercie spotyka się z kimś kto odwiezie go do domu. To ostatnie dlatego, że o tej porze nie ma już żadnej komunikacji i wchodzi w grę tylko autko.
_________________
Skarb, który został wniesiony do domu przez główną bramę, nie jest prawdziwym skarbem tego domu.

Prawdziwego skarbu trzeba szukać wewnątrz.
 
     
Halinka 
Siła spokoju.


Pomogła: 27 razy
Wiek: 71
Dołączyła: 25 Mar 2010
Posty: 4469
Skąd: podkarpacie
Wysłany: Nie Mar 27, 2011 15:13   

Oczywiście puścić na koncert i zadbać o powrót.
Uważam,że to bardzo dobry pomysł.
_________________
Halinka

Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś , bo nie mogłeś.
STANISŁAW LEM
 
 
     
dora 
Moderator


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 26 Mar 2010
Posty: 4423
Wysłany: Nie Mar 27, 2011 15:19   

Halinka napisał/a:
Oczywiście puścić na koncert i zadbać o powrót.
Uważam,że to bardzo dobry pomysł.

Tez tak uwazam :lol:
_________________
...''Pomimo łez wciąż można biec, ale trzeba tego bardzo chcieć....''
 
     
Felicja 
Felicja

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 18 Cze 2010
Posty: 411
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 17, 2011 22:00   

Jak wytłumaczyć synowi, który ma 17 lat ten fenomen? Fenomen polega na tym, że mężczyźni nie lubią rozmawiać, myśleć i zauważać to, że mają uczucia..... a jednocześnie jak wiem moi drodzy na terapii uczycie się o tym jak sobie z tymi uczuciami radzić, uczycie się o tym, że one są, uczycie się o tym co one dla Was znaczą.... I jak Wy to potraficie pogodzić? Syn dorasta i zadaje mi trudne pytania, jak mam odpowiedzieć na taki problem?
_________________
Skarb, który został wniesiony do domu przez główną bramę, nie jest prawdziwym skarbem tego domu.

Prawdziwego skarbu trzeba szukać wewnątrz.
 
     
Mariusz 


Pomógł: 15 razy
Wiek: 54
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 2176
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 17:28   

Felicja napisał/a:
Jak wytłumaczyć synowi, który ma 17 lat ten fenomen? Fenomen polega na tym, że mężczyźni nie lubią rozmawiać, myśleć i zauważać to, że mają uczucia..... a jednocześnie jak wiem moi drodzy na terapii uczycie się o tym jak sobie z tymi uczuciami radzić, uczycie się o tym, że one są, uczycie się o tym co one dla Was znaczą.... I jak Wy to potraficie pogodzić?

Jak wytłumaczyć malarzowi skomplikowany schemat zrobiony w autocad'zie, lub kobiecie, że mężczyźni myślą, czują i rozumieją, ale część choroby wymusza na nich takie, a nie inne zachowanie. Tak samo jak i z dojrzewaniem, burza hormonów, udowadnianie innym i sobie o tym, że się jest twardym nie miękkim, że się jest najmądrzejszym itp.
Pewne rzeczy nadchodzą z rozwojem, a inne z wiekiem i dojrzałością.
Na wszystko jest czas.
_________________
Brak śniegu to znak, że go nie ma ;-) . Co nie znaczy, że nigdy nie spadnie...
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 5