To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net

Opowiedz nam swoją historie - Czy dobrze robię...

mewa 73 - Pon Wrz 20, 2010 20:18

Nikt nie powiedział że będzie lekko, powtarzam sobie do znudzenia. Jak sobie radzic gdy na głowie dom cały, malutkie dzieco a alko pije ile fabryka dała :mrgreen:
Muszę wyluzowac bo inaczej zwariuję...

dora - Pon Wrz 20, 2010 20:35

Z naszej biblioteczki forumowej :lol:

2. Nie trać panowania nad sobą, gdyż w ten sposób możesz jedynie zniszczyć siebie oraz wszelką możliwość udzielenia mu pomocy.

3. Nie pozwól, by lęk skłonił Cię do zrobienia czegokolwiek, co alkoholik powinien zrobić sam dla siebie.

4. Nie przyjmuj od niego żadnych obietnic, gdyż jest to metoda opóźniania cierpień. Nie zmieniaj również żadnych porozumień zawartych z alkoholikiem. Jeśli jakieś porozumienie zostało zawarte, to musi zostać spełnione.

5. Nie pozwalaj okłamywać się alkoholikowi i nie udawaj, że mu wierzysz, gdyż w ten sposób zachęcasz go do dalszych kłamstw. Prawda często bywa bolesna, lecz musisz do niej dotrzeć.

6. Nie pozwól alkoholikowi, aby Ciebie przechytrzył, gdyż uczy go to unikania odpowiedzialności i prowadzi do utraty szacunku do Ciebie.

7. Nie pozwól wykorzystywać się przez alkoholika, gdyż w ten sposób stajesz się wspólniczką w jego ucieczce od odpowiedzialności.

W tej chwili liczysz sie tylko Ty i dziecko :lol:

jarox48 - Pon Wrz 20, 2010 20:40

WitajMEWCIU

Wiem ze to malo Ci pomoze........jednak wspolczuje Ci bardzo...........trzymaj sie ........jestesmy z Toba...........

pozdrawiam Jarek alkoholik

Mietek - Pon Wrz 20, 2010 21:47

mewa 73 napisał/a:
Muszę wyluzowac bo inaczej zwariuję...

Pije to pije, przecież to jego problem :shock:
Masz dziecko, masz siebie więc problemów też nie mało.
Chyba już o tym pisałem, moja ex najgorzej się czuła, jak przestało mnie obchodzić jej picie. Nawet zaczepki nieraz szukała i szlak ją trafiał, jak nic jej z tego nie wychodziło.
Trzymaj dalej w tym wyluzowaniu :-)

Choć z drugiej strony, wiem jakie to trudne :-| ech.

kukuś - Pon Wrz 20, 2010 23:28

mewa 73 napisał/a:
Jak sobie radzic gdy na głowie dom cały, malutkie dzieco a alko pije ile fabryka dała

Mewo kochana , zastanów się na spokojnie czy warto Tobie trwać przy boku wiecznie pijanego męża ? Do czego on jest Tobie potrzebny ? W czym pomaga ? Czy może tylko przeszkadza ? Dzieci nie mają normalnego domu , a Ty sama jesteś wyniszczana psychicznie . Może skieruj go na leczenie , jeśli sam się leczyć nie chce .
O męża możesz pozwolić sobie nie dbać , ale o dobro dzieci i swoje własne zadbać powinnaś , bo to wasze życie jest ( jedyne ) .
Pozdrawiam Cię serecznie , nie daj się <cmok>

mewa 73 - Śro Paź 06, 2010 16:50

Dawno nie pisałam, czasu brakuje, ale staram się czytac i zagladam do Was jak tylko mogę.
Kukuś zadałaś mi pytania, które sama stawiam przed sobą już od dawna, problem jest we mnie, nie mogę się zdecydowac na odejście od niego. To taki związek gdzie razem źle a bez siebie jeszcze gorzej, gdy jest trzeźwy to próbuje nadgonic zaległości w domu, u dzieci, ze mną niestety juz tych zaległości nie jest w stanie nadrobic, coś się wypaliło ...żyję z dnia na dzień, z dnia na dzień coraz bardziej sfrustrowana i zła. Czekam na zmiany związane z podjęciem pracy, liczę, że zmiana otoczenia dobrze mi zrobi i nabiorę dystansu do siebie i moich problemów.Pozdrawiam serdecznie.

kajadda - Śro Paź 06, 2010 17:01

mewa 73 napisał/a:
żyję z dnia na dzień, z dnia na dzień coraz bardziej sfrustrowana i zła.
... niedobrze :cry: ...
mewa 73 napisał/a:
To taki związek gdzie razem źle a bez siebie jeszcze gorzej,
... też niedobrze... :-( że tak myślisz... nie ma takich związków... na 100% musisz coś zmienić bo myśląc już teraz o dzieciach to : ojciec alkoholik matka sfrustrowana, załamana zero oparcia... co te dzieci winne są? Dzieci maja prawo do normalnego dzieciństwa do bezpieczeństwa a rodzice maja być ich oparciem - u Ciebie tego nie widać... kochasz przecież dzieci domniemam to dlaczego je krzywdzić? Wiem to ojciec chleje ale to Ty jesteś druga dorosła w tym układzie i do Twojego obowiązku nalezy coś z tym zrobić i przede wszystkim zadbać o siebie żeby i dzieciom było lepiej. Świadomie u Twego boku rosną DDA... przejmij stery najwyższy czas... wiem że to nie jest łatwe ... ale męża (brzydko napiszę) olej dłuuuugim sikiem i skup się na sobie i dzieciakach <cmok>
Halinka - Czw Paź 07, 2010 14:15

mewa 73 napisał/a:
Czekam na zmiany związane z podjęciem pracy, liczę, że zmiana otoczenia dobrze mi zrobi i nabiorę dystansu do siebie i moich problemów.


Takie czekanie nie przyniesie żadnego efektu. Jak na Twoje problemy nie popatrzy ktoś z boku to sama niewiele zrobisz.Bez działania nie ma skutku.

dora - Czw Paź 07, 2010 20:38

mewa 73 napisał/a:
żyję z dnia na dzień, z dnia na dzień coraz bardziej sfrustrowana i zła.

A chodzisz na terapie? Szukaj pomocy dla siebie, bo wtedy i dziecku bedzie dobrze.
Zmuszenie alkoholika do leczenia nie ma sensu...sila niczego nie zrobisz.Zostaw go niech sobie radzi sam...nie ma obiadu? coz ...trzeba bylo przyjsc na czas trzezwo...a tak trudno :roll: Pewnie bedzie szalal...ale i na to jest rada- policja...i nie miej wyrzutow sumienia :lol:
Nie czekaj na cud....bo on sie nie zdarzy :roll:

Mietek - Czw Paź 07, 2010 21:34

dora napisał/a:
Nie czekaj na cud....bo on sie nie zdarzy

Niestety, to najprawdziwsza prawda.
Dopóki sam nie zdałem sobie sprawy z własnego problemu z piciem, dopóki konsekwencje picia nie wbiły mnie w moje alkoholowe dno, nikt i nic nie mogło spowodować mojego zaprzestania picia.

Pozdrawiam Mewo ;-)

kukuś - Pią Paź 08, 2010 21:00

mewa 73 napisał/a:
To taki związek gdzie razem źle a bez siebie jeszcze gorzej,

...tego to na pewno wiedzieć nie możesz , bo nie próbowałaś jeszcze pomieszkać gdzieś bez niego . Ale wiesz co Mewa , myślę że najważniejsze teraz jest dla Ciebie to , że chodzisz na Alanon , a jak jeszcze uda się Tobie zdobyć pracę , to zyskasz większe poczucie własnej wartości i to wszystko pozwoli Tobie nabrać zdrowego dystansu i podejmować odważne , jedynie słuszne decyzje .
Natomiast na postępowanie męża niestety nie masz zbyt dużego wpływu , co jednak wcale nie wyklucza mieć nadziei , że przy Twoich zmianach i alkoholik postanowi się zmienić - czego Tobie życzę :-D

mewa 73 - Nie Paź 10, 2010 23:10

Kukuś, dzięki za wsparcie, mądrze piszesz, własnie myśle podobnie!
Najwazniejsze, że udało mi się z pracą! Jeszcze chyba wam nie wspomniałam, zaczynam z dniem 2 listopada, cieszę się niezmiernie, nowa praca, może nowe życie...mam wrażenie, że coś sie jednak zmienia we mnie...alko pije a ja mam dobry humor, niesamowite.
Dzis wybrałam się z córka do kina...65km...cały dzień poza domem, nabrałam powietrza w płuca , zrelaksowana i nawet powiedziałabym szczęśliwa...choc to ulotne chwile, ale teraz tak się czuję, chwilo trwaj!A film polecam zwłaszcza kobietkom ...pt.Jedz, módl się, kochaj...dla wszystkich na zakręcie zyciowym..pomaga nabrac wiary , ze w zyciu jest wszystko mozliwe...pa kochani

kukuś - Pon Paź 11, 2010 13:35

aż serce rośnie jak się czyta takie posty :-D Okazuje się , że dla własnej przyjemności , jak się tylko chce to można wiele i kilometry też nie są takie straszne .
Bardzo się cieszę , że dostałaś pracę i wreszcie wymkniesz się trochę do ludzi , bo siedzenie z dziećmi w domu i czekanie na pijaka może nawet najsilniejszego człowieka powalić , a co tu mówić o matce z małym dzieckiem .
Trzymaj się cieplutko jesienią , dbaj o siebie i czerp jak najwięcej przyjemności z każdego dnia dzielna kobietko :lol:

dora - Pon Paź 11, 2010 18:18

mewa 73 napisał/a:
Dzis wybrałam się z córka do kina..

Fajnie :lol:
W calym tym balaganie warto tez zadbac o swoje dobre samopoczucie :lol:
mewa 73 napisał/a:
chwilo trwaj!

<cmok> <cmok>
Wiem co czujesz czekajac w domu z dziecmi...ja juz mam to za soba... nie bylo mi samej latwo...jakos dalam rade wychowac na ludzi 3 dzieci. Dzis ciesze sie chwila, choc w pamieci mam to co sie dzialo niedobrego w naszym domu...

pozdrawiam :lol: Dbaj o siebie :lol:

mewa 73 - Pon Paź 11, 2010 19:41

Dorciu!
Ukłony w Twoją stronę, trzeba miec dużo siły żeby wytrzymac to piekło z alkoholikiem i nie zwariowac a jednoczesnie dawac sobie radę wychowując trójkę dzieci. Mój najstarszy syn jest prawie pełnoletni , córka rozpoczęła naukę w gimnazjum, oboje świetnie się uczą, są dla mnie prawdziwą pociechą, no i mój najmniejszy szkrab ma 10 miesięcy, to dzięki niemu zaczęłam walczyc konstruktywnie z moim współuzaleznieniem i walczyc tak naprawdę o siebie. Mój alko chyba zaczyna widziec u siebie problem, zaczął coś mówic o leczeniu zamkniętym. Napiszcie co trzeba zrobic żeby tam sie dostac?Chyba jest długi czas oczekiwania...pozdrawiam



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group