Opowiedz nam swoją historie - Azull czyli nauka latania.
azull - Wto Lut 25, 2014 17:01
Mitingi udane. Na wczorajszym pochwaliłem się nawet w swoim niedzielnym występem u Krzyśka w WR. Było ciekawie posłuchać samego siebie, tak stojąc trochę jakby trochę z boku. Jutro kolejny środowy meeting, a dziś po prostu nie piję.
Pogody Ducha Azull
azull - Nie Mar 02, 2014 12:55
W piątek w pracy spotkałem osobę , dość znaną dziennikarkę, o której wiem że jest uzależniona od alkoholu od wielu lat. Spotkałem ją kiedyś wcześniej na mitingu w jednej z grup. Mam dobrą pamięć fotograficzną do twarzy. Czekałem, kiedy w piątek powie coś w rodzaju... ja ciebie już wcześniej gdzieś widziałam, ale nic takiego nie nastąpiło. Może nie chciała podejmować tematu przy innych, a nie może po prostu mnie nie skojarzyła. Zresztą ja też na co dzień z ludźmi raczej nie witam się słowami pt. Mam na imię Wojtek jestem alkoholikiem. Zresztą nie ważne. Wieczorem nie byłem na mitingu sobotnim bo pilnowałem Anatola. Obejrzałem jakiś film o dziewczynie, nauczycielce, która próbując walczyć z chorobą trafia do AA. Jednak kino dość kiepskie, sztywne dialogi i schematyczne zachowania. Aczkolwiek jakaś tam myśl u autora może i była. Jak będę miał kiedyś na emeryturze czas, to spiszę swoją wersję wydarzeń... może kto zrobi jaki film później hehehehe.... ale to będzie dopiero za jakieś 20 lat...a dziś , dziś oczywiście nie piję.
Azull 24H
Halinka - Nie Mar 02, 2014 18:36
azull napisał/a: | Jak będę miał kiedyś na emeryturze czas, to spiszę swoją wersję wydarzeń... |
Znaczy się notatki już robisz
Mam nadzieję, że będzie tez słówko o nas
bacha - Pon Mar 03, 2014 13:52
azull napisał/a: | Jak będę miał kiedyś na emeryturze czas, to spiszę swoją wersję wydarzeń... może kto zrobi jaki film później hehehehe.. |
Halinka napisał/a: | Mam nadzieję, że będzie tez słówko o nas |
Tez takową nadzieje mam
Powiem Ci Azull ze to bardzo dobry pomysl.Tez malam podobny,tyle ze bez filmu.
Zaczelam nawet juz spisywac swoja historie (tk na brudno,aby mi nic nie umknelo z pamieci) ale komp sie spalil,a wraz z nimmoja historia przepadla.Teraz nie mam jak na razie weny.Chyba ze kiedys rusze sladami "Ernesta Hemingwaya" i gdzies zaszyje sie nad oceanem to wróci wena
Czytalam i mam w swoich malenkich zbiorach ksiazke w której zawarte sa krótkie historie uzaleznionych,bardzo lubie do niej wracac,tak ze mysle ze jest wiecej ludzi którzy by chetnie poczytali,czerpiac nadzieje z takiej ksiazki. pozdrówka
azull - Wto Mar 18, 2014 10:32
bacha napisał/a: | Chyba ze kiedys rusze sladami "Ernesta Hemingwaya" i gdzies zaszyje sie nad oceanem to wróci wena |
Ha ha , ja osobiście z tym bym uważał. Pisarz jak głosi plotka, miał wennę z zupełnie innego powodu.
Cytat z Wikipedii
Kod: | 8 lipca 1918 roku wynosząc poszkodowanego żołnierza z linii frontu został ciężko ranny. W czasie I wojny światowej zaczął pić. Kwestią sporną jest, czy można go nazwać alkoholikiem. Z jednej strony pił codziennie, co sam opisuje w swoich powieściach, z drugiej strony nie wpływało to na jego życie. |
Cieszę się że ja nie muszę już roskminiać kwestii, czy jestem alkoholikiem czy nie. A to z tego prostego powodu, ponieważ
1. przyznałem, że jestem bezsilny wobec alkoholu, i że przestałem kierować własnym życiem.
Pogody Ducha Azull
bacha - Sob Mar 22, 2014 12:53
azull napisał/a: | Ha ha , ja osobiście z tym bym uważał. Pisarz jak głosi plotka, miał wennę z zupełnie innego powodu.
Cytat z Wikipedii | hahaha ...dobreeeeee,niegdy sie nie zastanawialam skad u niego ta wena .W takim razie wybiore slady innego...np. Maya ktorego uwielbialam czytac
azull - Nie Mar 23, 2014 12:51
Nom... jak wiadomo Wikipidia to żadne miarodajne źródło. Już sam tekst o tym, że picie nie przeszkadzało w codziennym życiu, pokazuje jak mała jest świadomość o chorobie alkoholowej... Zatem jaka to siła spowodowała to że Ernest włożył któregoś dni koniec lufy myśliwskiej do swoich ust... nie depresja poalkoholowa przypadkiem...zresztą nie ważne... nie mnie to oceniać. Wczoraj przed mitingiem o 22 wraz z kolegą z AA odwiedziliśmy w domu innego naszego kolegę. Jeszcze rok temu mieliśmy tradycję piątkowych maratonów mitingowych. Trzy mitingi w trzech różnych miejscach tego samego piątkowego popołudnia. Pisałem kiedyś już o tym. Od wielu miesięcy nasz kolega zmaga się z chorobą nowotworową, która jest aktualnie w nawrocie. Smutny to był wieczór, mimo że próbowaliśmy trzymać fason. Kolega poprosił na koniec spotkania żeby mu za tydzień przynieść monetę na jego ósmą rocznicę trzeźwości... ja powiedziałem że wyjeżdżam, więc przyjdę za dwa tygodnie.. on na to, że tak długo już nie pożyje... smutek i żal...
Azull
PS. Jutro mijają cztery lata od założenia naszego forum, ale trudno mi się w takiej chwili z tego cieszyć. Dobrze że jesteście...
A
Halinka - Nie Mar 23, 2014 18:38
azull napisał/a: | . Jutro mijają cztery lata od założenia naszego forum |
Czyli się trzymamy i się się nie damy.
Smutno mi z powodu Twojego kolegi, ważne, że jest trzeźwy i pewnie spokojnie odejdzie.
azull - Pon Kwi 14, 2014 10:10
Długo nie pisałem, bo ciągle w rozjazdach i ciągle się dzieje. Dzieci mają już ferie świąteczne. więc mamy w domu zajęcia w grupach. Dziś nie pije , wybieram się wieczorem rowerem na miting. Wczoraj troszkę pojeździłem w ramach wiosennego treningu. Pogoda zachęcającą nie była, ale dla tzw. hartu ducha pojechałem. Więcej napiszę jak się nieco ogarnę w okolicy świąt.
Pogody Ducha Azull
azull - Czw Kwi 17, 2014 13:00
Smutne to będą święta... wczoraj odszedł na wieczny miting mój kolega Nils, zdążył jeszcze tydzień temu odebrać medal na ósmą rocznicę swojego trzeźwego życia... pogrzeb w sobotę. Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie.
[´] [´] [´]
Azull
Halinka - Czw Kwi 17, 2014 15:12
Wyrazy współczucia.
azull - Sob Kwi 19, 2014 20:56
Nils Holm 1968 - 2014
Mietek - Nie Kwi 20, 2014 10:46
Przykre to, jednak cóż poradzić?
Nie zbadane są wyroki Tego na Górze.
Pozdrawiam Wojtku
azull - Sob Maj 24, 2014 07:56
Jak dobrze wstać skoro świt, jutrzenki blask duszkiem pić... tralala i jak to tam dalej szło. Powietrze po burzy ma niesamowity smak. Miesiąc minął od mojego ostatniego wpisu. Dobry miesiąc. Trzeźwieję i to najważniejsze. Resztę czasu pochłania rodzina i rozkręcanie własnego interesu. Anatol właśnie już wstał, muszę zająć się jajecznicą z jednego jajka.. to tak na dobry początek dzisiejszego dnia. A że dobrym będzie to wiem na 100% bo... dziś nie piję.
Pogody Ducha , Azull 24H
azull - Sob Cze 21, 2014 13:08
Kolejny trzeźwy miesiąc mija od mojego ostatniego wpisu. Dużo się dzieje wokół, świat jest wokół taaaki piękny, że co raz trudniej znaleźć motywację do ślęczenia przed kompem. Dziś miting o 22. Cieszę się , bo w tygodniu nie byłem na żadnym. Pojadę wcześniej i zrobię dla wszystkich kawę, bo kolega, który tym się zajmuje wyjechał do GB. Anatola odzwyczajamy od pieluchy.. skończył w ubiegłym tygodniu 3 lata, więc czas już na to zwłaszcza że jest już przedszkolakiem... i ak to życie płynie. W przyszłą niedzielę o tej porze, będę w drodze do Ojczyzny. Mikołaja jedzie na trochę do babci i dziadka, odwiedzimy też najstarszego z ananasów w Warszawie i spotkam się też ze znajomymi ze wspólnoty.. jakiś wspólny miting w stolycy, jeszcze nigdy nie byłem... no i tak to minie kolejny miesiąc...a dziś ,dziś nie piję i to jest 1641 dzień mojego nowego życia.
Pogody Ducha,Azull
|
|
|