Opowiedz nam swoją historie - Tak się zaczęło, tak jest.
Mietek - Nie Maj 09, 2010 09:30
[quote="dora"]Moze nadszedl czas na pojednanie? Pojedz do niego, napewno sie ucieszy [/quote/] bodziu napisał/a: | Az tym pojednaniem to Dorocia ma rację |
Zgadzam sie z Wami i ja, już podjąłem pewne kroki.
Sytuacja jest o tyle trudna, że ponijając odległość/ponad 300km/, to nie zawsze mogę go zobaczyć. On teraz przebywa w ZK.
Pozostała zetem korespondencja pocztowa, i kontakt telefoniczny, który jest niestety ciężki do uzyskania.
Ale co mi tam, nie takie trudności pokonywałem
Bodziu, Dorcia
dora - Nie Maj 09, 2010 09:42
Mieciu
Piszac o pojednaniu wiedzialam, ze jestes madrym ojcem i nie pozostawisz tej sprawy bez ''sprobowania''. Nie wazne gdzie on jest...wazne ,ze to twoje dziecko...
Poprostu ktos musi byc madrzejszy, a w tym wypadku padlo na Ciebie...
Jemu tez bedzie lzej...wiedzac, ze ma w Tobie oparcie. Pisalam juz,ze jestes super???
Mietek - Nie Maj 09, 2010 10:21
dora napisał/a: | Pisalam juz,ze jestes super??? |
Ooojjjj Dorcia, Tobie to tylko przesyłać
jacek78 - Nie Maj 09, 2010 10:30
Mietek napisał/a: | Ooojjjj Dorcia, Tobie to tylko przesyłać |
Trzeba Mieciu spróbowac przesyłac Twojemu synowi Może wtedy relacje i kontakt sie odmieni
pozdrawiam
dora - Nie Maj 09, 2010 16:47
Mietek napisał/a: | Ooojjjj Dorcia, |
Tez Cie lubie...
bacha - Nie Maj 09, 2010 19:43
Mietek napisał/a: | Ale co mi tam, nie takie trudności pokonywałem | właśnie Mieciu!pokonałeś takiego wroga jak alkohol to taka trudność dla Ciebie to pestka. dora napisał/a: | Pisalam juz,ze jestes super | ja się tez pod tym podpisuję.Buziol wielki dla Cię
Halinka - Nie Maj 09, 2010 19:58
My też się pod tym podpisujemy.
Mieciu dasz radę, bo jak nie Ty to kto?
Mietek - Pon Maj 10, 2010 21:39
bacha napisał/a: | pokonałeś takiego wroga jak alkohol to taka trudność dla Ciebie to pestka |
Wiesz, w moim przypadku to alkohol pokonał mnie
Więc w bezsilności wobec niego, swoją siłę poznałem i zdobyłem.
Wobec postępowania i myśli drugiego człowieka, jest to jednak, tak mi się wydaje, trudniejsze. Sama wiesz chyba coś o tym. Halinka napisał/a: | Mieciu dasz radę, bo jak nie Ty to kto? |
Zawsze to powtarzam, do tego tańca trzeba dwojga.
Pozdrawiam wsiech
kajadda - Pon Maj 10, 2010 21:58
Mietek napisał/a: | Sytuacja jest o tyle trudna, że ponijając odległość/ponad 300km/, to nie zawsze mogę go zobaczyć. On teraz przebywa w ZK. | ....
Mietek napisał/a: | Pozostała zetem korespondencja pocztowa, i kontakt telefoniczny, który jest niestety ciężki do uzyskania.
Ale co mi tam, nie takie trudności pokonywałem | .... nie trać tego optymizmu.... trzymam kciuki...
Mietek - Pon Maj 10, 2010 22:05
Niestety Kajku taka jest prawda, mimo mojego zaangażowania w jego wychowanie/do wieku dorosłości/, gdzieś może i popełniłem jakiś błąd.
Niestety wyroku nabawił się na własne życzenie. kajadda napisał/a: | trzymam kciuki... |
Ja za Ciebie też
bodziu - Pon Maj 10, 2010 22:32
Mietek napisał/a: | Niestety Kajku taka jest prawda, mimo mojego zaangażowania w jego wychowanie/do wieku dorosłości/, gdzieś może i popełniłem jakiś błąd.
Niestety wyroku nabawił się na własne życzenie. |
Każdy w życiu popełnia błędy, ani ja ani nikt inny nie jest w tym wyjątkowy. Czasami włącza mi się poczucie winy że mam swój udział w uzależnieniu syna ale wtedy mówię sobie że mam więcej dzieci a one nie piją, no przynajmniej starsza córka (dróga za mała...chyba ), wiec i on może jeśli zechce.... ponosi konsekwencje? ...i dobrze, tak przecież jest na świecie... jest przyczyna i musi być skutek.
kajadda napisał/a: | .... nie trać tego optymizmu.... trzymam kciuki... |
Czasem o niego trudno ... ale dobrze że jest zaraźliwy...
Mietek, pozdrawiam
bacha - Wto Maj 11, 2010 06:55
Mietek napisał/a: | gdzieś może i popełniłem jakiś błąd. | Widzisz Mieciu mnie się wydaje że każdy(alkoholik czy nie alkoholik a niby normalny)popełnia błedy wychowawcze.Na wychowanie dzieci recepty niestety nie znaleziono.Sama siebie w ten sposób tłumaczę.Dzisiaj widzę jakie ja popełniałam błędy i bywaja chwile że się sama katuję,ale czy to ma sens?obecnie staram się nie popełniać tych samych i naprawić tamte błędy.Chociaz wydaje mi się że miłość rodzicielska ta zdrowa,wszystko złagodzi.Przynajmniej mam taka nadzieję
Mietek - Wto Maj 11, 2010 21:00
bacha napisał/a: | bywaja chwile że się sama katuję,ale czy to ma sens |
Wiem Basiu, to nie ma sensu i nie katuję się tym.
Popełnić błąd ludzka rzecz. Nie jestem Bogiem przecież, chociaż czasem myślę że i Jemu błędy się zdarzają. Na to nie mam wpływu. Odnośnie swojego syna, też na pewne sprawy wpływu nie miałem. Ot młodzieńcza głupota.
Żal może nie tak wielki, ale jednak pozostaje we mnie, bo to min jego powiedzonka, wtedy 6-ciolatka, miały duży wpływ na to, że ja przestałem pić.
Wydoroślał, zgłupiał. Dziś nie tylko on cierpi. Jego żona, a moja synowa, jego dzieci, a moje wnuki cierpią też.
Dzięki Wam za posty. Mnie z Wami też lepiej. U Kajki w swoim dzisiejszym poście też coś z tym związanego napisałem.
Pozdrawiam wszystkich
kajadda - Nie Maj 16, 2010 20:23
Mietek, ... poukładało się troszeczkę? Mam nadzieję że tak.... pozdrawiam
bodziu - Nie Maj 16, 2010 20:37
kajadda napisał/a: | Mietek, ... poukładało się troszeczkę? Mam nadzieję że tak.... pozdrawiam |
eee tam, jakby było źle to by coś napisał... na pewno trzyma rękę na pulsie
pozdrawiam
|
|
|