Opowiedz nam swoją historie - Krótka historia mojego życia z alkoholem
Halinka - Czw Lut 10, 2011 19:33
Mietek napisał/a: | Chyba czeka aż wjedzie do nas z prawem jazdy |
Myślisz,że siedzi i się aż tyle uczy
Franiu - Czw Lut 10, 2011 22:04
Fakrycznie brak Aneczki,euforia minęła ,sa sprawy wazniejsze,myslę że kazdy ma wybor,nikt nikogo na silę nie przyciągnie,trzeba wierzyć ze jest wszystko ok.ale pomimo tego przykro mi,
Halinka - Czw Lut 10, 2011 22:12
Franiu napisał/a: | ale pomimo tego przykro mi, |
Ja też zawsze mam niedosyt jak ktoś tak szybko odchodzi.
aneczkaaa - Nie Lut 13, 2011 10:57
I znowu przepraszam ... miałam kłopoty w rodzinie i ze sobą(zdrowotne)... chyba za dużo stresu ....mąż znowu wsiąkł na parę dni, jazda mi nie wychodziła , w pracy mi się sypie ciut ....przedwczoraj byłam u lekarza, dała leki na uspokojenie i skierowanie na badania....ehhhh dorobiłam się ....
Jeszcze raz przepraszam , ale nie miałam nawet chęci na siadanie do laptopa...
Franiu napisał/a: | Fakrycznie brak Aneczki,euforia minęła ,sa sprawy wazniejsze,myslę że kazdy ma wybor,nikt nikogo na silę nie przyciągnie,trzeba wierzyć ze jest wszystko ok.ale pomimo tego przykro mi, |
Nie rozumiem tego stwierdzenia .... a ok jeszcze nie jest....mam nadzieje, że szybko będzie.....
Cytat: | Ja też zawsze mam niedosyt jak ktoś tak szybko odchodzi. |
Pogrzebaliście mnie?
Halinka - Nie Lut 13, 2011 14:12
aneczkaaa napisał/a: | Pogrzebaliście mnie? |
Nie pogrzebaliśmy, ale mamy doświadczenie,że jak ktoś długo się tutaj nie pokazuje, a był aktywny to nic dobrego nie oznacza.
Ja osobiście bardzo się przywiązuję do ludzi i martwię się brakiem kontaktu.
kajadda - Nie Lut 13, 2011 18:16
aneczkaaa napisał/a: | Pogrzebaliście mnie? | ... ależ skąd
Mietek - Nie Lut 13, 2011 18:55
aneczkaaa napisał/a: | Pogrzebaliście mnie? |
Czy to że się o Ciebie zamartwiłem, oznacza pogrzebanie
aneczkaaa napisał/a: | nie miałam nawet chęci na siadanie do laptopa... |
Już o tym niejednokrotnie pisałem i to nie tylko ja.
Kiedy mi się czegoś nie chce, czasem na przekór sobie, robię to na co nie miałem ochoty.
Brakiem czasu już dawno przestałem się wykręcać, bo to świadczy o moim niezorganizowaniu .
Po takim postąpieniu /czasem wbrew sobie/ , wychodzi mi że postąpiłem słusznie, a sytuacja z pozoru trudna, męcząca, stresowa okazała się pozyteczną.
Pozdrawiam
aneczkaaa - Pon Lut 14, 2011 19:33
Halinka napisał/a: | Nie pogrzebaliśmy, ale mamy doświadczenie,że jak ktoś długo się tutaj nie pokazuje, a był aktywny to nic dobrego nie oznacza. |
Wcześniej miałam więcej czasu , a teraz jest inaczej troszkę ....
Zdaję sobie sprawę z tego, że wcześniej( na początku ) bywałam aż za często na forum, ale może własnie na tamten czas bardziej tego potrzebowałam?? Teraz dzięki Wam odświeżyłam stare znajmości z grup, poznałam nowych ludzi....wiem , że bez sensu jest moje tłumaczenie, ale ja po prostu wieczorem jak juz jestem w domu nie mysle nawet o włączaniu lapa, a w pracy ostatnio nie mam w ogóle czasu na "posiedzenie"....
Przeżyłam dzisiaj tragiczną jazdę....miałam jazdę( tzw egzamin wewnętrzny praktyczny)...stresowałam się strasznie....i ten stres , nerwy mnie zjadły ....wszystko się we mnie skumulowało , to co siedziało od paru tygodni....i łzy mi same poleciały przy "egzaminatorze". To paranoja...nagle dzisiaj co było dla mnie oczywiste i znane stało się jakąłś wielką niewiadomą, ja po prostu głupiałam za kierownicą .... trwało to do moich łez..... potem jakby wszystko ze mnie zeszło, chyba wypłakałam to..... Potrzebowałam pół godziny, żeby dojść do stanu używalności i dalej poszło już z górki.....
Strasznie sie teraz z tym czuje, ale czasu nie cofnę.... pozostaje mi tylko praca nad lepszym panowanie nad sobą i swoimi emocjami, nerwami, stresem.....
ooo i wygadałam się....a raczej wypisałam.....
Jeszcze raz sorki, że tak znikam
Halinka - Pon Lut 14, 2011 19:40
aneczkaaa napisał/a: | i dalej poszło już z górki..... |
Czyli egzamin wewnętrzny zaliczony
Wzięłaś egzaminatora na łzy, to też sposób
jacek78 - Pon Lut 14, 2011 21:41
aneczkaaa napisał/a: | Strasznie sie teraz z tym czuje, ale czasu nie cofnę.... pozostaje mi tylko praca nad lepszym panowanie nad sobą i swoimi emocjami, nerwami, stresem..... |
Też tak myśle Aneczko Przy takim ważnym egzaminie stresu nie może być.To jest pierwsza trudna jazda, gdzie ktoś Cię kontroluje dokładnie.Wiec trzeba być skupionym i spokojnym
aneczkaaa napisał/a: | ooo i wygadałam się....a raczej wypisałam..... |
I napewno Ci jest lżej Tak oczywiscie myśle
aneczkaaa napisał/a: | Jeszcze raz sorki, że tak znikam |
Mnie nie musisz przepraszać, bo Ty sama decydujesz czy chcesz wskoczyć na forum czy nie
pozdrawiam
aneczkaaa - Czw Mar 31, 2011 07:03
Witam po nieobecności.....nie miałam czasu, ani głowy na ogólne posiedzenie przy komputerze...;/
Zacznę od dobrych wiadomości.....zdałam na prawko ....pozostało tylko opłacić i poczekać na plastik....
W pracy, nawał pracy , z tego się cieszę, dzieciaki zdrowe.....wiosna przyszła, więc mam się z czego cieszyć.... ...
Mąż sobie pozwala na znikanie , ale dojrzałam już chyba do tego, że to jest jego problem już, nie mój....to on spojrzy na pare lat w lustro i może sie obudzi.....ja zrobiłam wszystko co mogłam , żeby ratować.....nic więcej nie mogłam...
Pzdr. wskoczę później na forum
Mariusz - Czw Mar 31, 2011 07:15
aneczkaaa napisał/a: | .zdałam na prawko ....pozostało tylko opłacić i poczekać na plastik.... |
No to gratuluje, to poważny krok w przyszłość, potrafi zmienić diametralnie całe życie, przynajmniej u mnie tak było.
aneczkaaa napisał/a: | dojrzałam już chyba do tego, że to jest jego problem już, nie mój.... |
aneczkaaa, cieszy mnie to, tak trzymaj. To faktycznie Jego problem, Jego choroba.
Pozdrawiam
jarox48 - Czw Mar 31, 2011 14:56
ANIU
Miło się czyta takie posty.......same pozytywy........trzymaj tak dalej.......miło że zajrzałaś......
Pozdrawiam
Jarek alkoholik
Mietek - Czw Mar 31, 2011 21:26
aneczkaaa napisał/a: | .zdałam na prawko |
Witam Cię zatem wśród połykaczy kilometrów aneczkaaa napisał/a: | zrobiłam wszystko co mogłam , żeby ratować.....nic więcej nie mogłam... |
Cóż czasem trzeba ogłosić bezsilność, smutne to jednak wiem iż za nikogo życia nie przeżyję. I Ty też to wiesz. aneczkaaa napisał/a: | .to on spojrzy na pare lat w lustro i może sie obudzi.. |
Jak zdąży i będzie miał odwagę.
Aneczka, nie daj mimo wszystko na siebie za długo czekać
Halinka - Pią Kwi 01, 2011 21:08
Aneczka a jak radzisz sobie z trzeźwieniem?
Ruszyłaś z programem czy stoisz w miejscu?
|
|
|