To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net

Opowiedz nam swoją historie - minąłem ostatni próg... nie ma już powrotu... cieszę się

dora - Pią Kwi 13, 2012 09:36

bodziu napisał/a:
To nie jest koniec świata, a na pewno nie koniec mojego świata.

To jest wg. mnie...poczatek Twojego nowego swiata....
bodziu napisał/a:
Chciałem być "normalny"

Czy ''normalni'' sa normalni?

bodziu - Sob Kwi 14, 2012 03:14

dora napisał/a:
To jest wg. mnie...poczatek Twojego nowego swiata....


Też tak myślę Dorciu :-D Początek świata którego chcę. Ale niestety każda zmiana w życiu, myślę że nie tylko w moim, przynosi też nie chciane konsekwencje. Są one do przeżycia ale czasami bardzo trudne do zaakceptowania ich tak od razu, z dnia na dzień.

dora napisał/a:
Czy ''normalni'' sa normalni?


Czasami sam zadaje sobie to pytanie, chyba nie bardzo chcę sobie na nie odpowiedzieć... bo i po co?
Jeśli są normalni to dobrze, jeśli nie są to też dobrze. Niech tkwią sobie w swojej normalności i wierzą w swą normalność... Ja przestałem już miewać złudzenia i na moje oko to najnormalniejsi są tylko ci którzy mają wątpliwości co do siebie samego.
A zupełnie nie normalni są ci którzy zaciekle przekonują innych do swej normalności. Ja nie mam takiej potrzeby, wiem jak jest ze mną, wiem jaki jestem i to mi wystarczy... nie potrzebuję uznania innych żeby czuć się dobrze.

Dora... pozdrawiam i dziękuję za pamięć... później może jeszcze coś skrobnę >cmok2> >cmok2> >cmok2>

kajadda - Sob Kwi 14, 2012 19:31

bodziu napisał/a:
A zupełnie nie normalni są ci którzy zaciekle przekonują innych do swej normalności. Ja nie mam takiej potrzeby, wiem jak jest ze mną, wiem jaki jestem i to mi wystarczy... nie potrzebuję uznania innych żeby czuć się dobrze.
... troszkę się nie zgodzę. Z całym szacunkiem dla Ciebie ale piszesz tak jakbyś był pępkiem świata (bez obrazy). To że okłamywałeś rodzinę przez większą część swojego życia, a szczególnie żonę, to faktem, ze się oczyściłeś i ulżyłeś sobie przyznając się do swojej orientacji nie jest usprawiedliwieniem. Wyobraź sobie co zafundowałeś swoim dzieciom (pomimo, że przyjęły to z aprobatą) a co będzie przeżywała Twoja żona :-( To że nikt nie robi Ci wyrzutów lub nie ciosa kołków na głowie nie oznacza, ze jest z tego powodu szczęśliwy i że go to nie boli... Pozdrawiam.
bodziu - Nie Kwi 15, 2012 10:01

kajadda, :-D
Masz w 100-tu procentach rację. Ale każdy medal ma przynajmniej dwie strony, (bo często nawet więcej). Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... czy jak kto woli "patrzenia".
Ty patrzysz z pozycji kobiety, ale czy potrafisz wczuć się w moją osobę i przynajmniej zrozumieć mój punkt widzenia? Czy ja sobie ulżyłem?... no nie wiem, może trochę ułatwiłem życie ale na pewno nie chcę nikogo krzywdzić... życie jednak jest takie że nie jest możliwe nie krzywdzenie kogokolwiek. Co bym nie zrobił to zawsze ktoś zostaje skrzywdzony i tak mają absolutnie wszyscy. Ja nie szukam sposobów na skrzywdzenie kogokolwiek, staram się być uczciwym i prawym człowiekiem teraz, niestety mój bagaż konsekwencji z przeszłości jest jaki jest i jedynym wyjściem z takiej sytuacji była by może moja śmierć... może wtedy nikt by przeze mnie nie cierpiał... ale pewności nie mam.
Może gdybym się w ogóle nie urodził to było by lepie?... może.... ale może nie...
Myślę że jeśli ktoś jest na tyle otwarty na to co dostaje od życia to nie będzie się czuł skrzywdzony a jeśli nawet to tylko przez chwile... bo później pomyśli i zrozumie lub nie... ale przynajmniej zaakceptuje. Kolejny raz zacytuję słowa Halinki; mniej oczekiwań, mniej rozczarowań.... a od siebie dodam; nie ja jeden mam oczekiwania wobec innych.
Każdą nowa sytuacja jest do przejścia, nawet taka bardzo trudna, ja to wiem bo takie jest moje życie. Pełne "doświadczeń'... żyję z tym.... Więc myślę że zarówno moja ex małżonka, moje dzieci i inni moi bliscy też potrafią radzić sobie z trudnościami... ja mogłem, to oni też mogą... a jeśli tego nie chcą to już nie mój problem. Lubią cierpieć... to niech cierpią... ja nie lubię i nie będę.
Mnie też w życiu bardzo skrzywdzono, jednak żyję.... i to całkiem nieźle... a co mogłem zrobić? nic... teraz robię bo teraz rozumiem siebie, tak mi się przynajmniej wydaje :?: ... a czy dobrze robię czy źle? nie wiem... nikt nie wie... a życie prędzej czy później samo zweryfikuje moją historię.
Pewnie znajdą się tacy którzy mnie nienawidzą, tacy którzy mnie kochają, albo tacy których skrzywdziłem a nawet tacy którym być może uratowałem życie...
Absolutnie wszystko w życiu przynosi zawsze konsekwencje... prędzej czy później, większe lub mniejsze, przyjemne lub mniej przyjemne ... i tak powinno być... moje życie polega na tym żeby żyć a nie na tym by wciąż martwić się o to czy kogoś skrzywdzę czy nie... zawsze ktoś cierpi, staram się żeby nie było to z mojego powodu... ale czasami inaczej nie potrafię... Nie jestem Bogiem.... nie mam takich predyspozycji... ale bardzo chcę się do Niego zbliżyć.

kajadda,
>cmok2> >cmok2> >cmok2> pozdrawiam

kajadda - Nie Kwi 15, 2012 12:20

bodziu napisał/a:
Więc myślę że zarówno moja ex małżonka, moje dzieci i inni moi bliscy też potrafią radzić sobie z trudnościami... ja mogłem, to oni też mogą... a jeśli tego nie chcą to już nie mój problem. Lubią cierpieć... to niech cierpią... ja nie lubię i nie będę.
.... Pewnie, że sobie poradzą ale ślad pozostanie Jeżeli Ty im fundujesz te „trudności” to nie zwalnia Cię z odpowiedzialności absolutnie i to też jest Twój problem. A cierpieć ...to chyba lubi tylko masochista.
bodziu napisał/a:
Mnie też w życiu bardzo skrzywdzono, jednak żyję.... i to całkiem nieźle... a co mogłem zrobić?
... Nic nie mogłeś zrobić… ale teraz fundujesz bliskim odwet? Za swoje trudne dzieciństwo i życie?
bodziu napisał/a:
moje życie polega na tym żeby żyć a nie na tym by wciąż martwić się o to czy kogoś skrzywdzę czy nie...
... Ja jestem innego zdania : żyj tak żeby nikt przez Ciebie nie płakał, mam żyć tak żeby być szczęśliwym nie krzywdząc innych.
Masz prawo do szczęścia ale nie za wszelką cenę.
bodziu napisał/a:
Nie jestem Bogiem.... nie mam takich predyspozycji...
... i nigdy Bogiem nie będziesz, a nie ma to nic wspólnego z predyspozycjami :-)
Pozdrawiam.

Wesus - Nie Kwi 15, 2012 14:13

kajadda napisał/a:
... Ja jestem innego zdania : żyj tak żeby nikt przez Ciebie nie płakał, mam żyć tak żeby być szczęśliwym nie krzywdząc innych.
Masz prawo do szczęścia ale nie za wszelką cenę.


Czyli według Ciebie Bodziu powinien dalej ukrywać swoją orientację seksualną? Dalsze oszukiwanie bliskich jest tą właściwą drogą?

Franiu - Nie Kwi 15, 2012 14:21

Wesus napisał/a:
Czyli według Ciebie Bodziu powinien dalej ukrywać swoją orientację seksualną? Dalsze oszukiwanie bliskich jest tą właściwą drogą?


Uczciwość Bodziu postawił na pierwszym miejscu i to mi się tez podoba,jak można dalej zdrowieć i być nieuczciwym wobec siebie i innych?
pozdrawiam.

bodziu - Nie Kwi 15, 2012 19:40

kajadda

Powiem tylko tyle, a może aż tyle....przykro mi że Masz problem, wybacz ale nic nie mogę dla Ciebie zrobić... nie wiem co Cię trapi... bo pewny jestem że nie ja i nie moje postępowanie... przynajmniej nie powinno. I zapewniam Cię że nie mszczę się na swoich bliskich...

>cmok2>

Mietek - Nie Kwi 15, 2012 22:12

bodziu napisał/a:
Absolutnie wszystko w życiu przynosi zawsze konsekwencje... prędzej czy później, większe lub mniejsze,

A czy całe moje życie, to nie jest jedna wielka konsekwencja?
Konsekwencją tego że się urodziłem, i nie miałem nawet na to wpływu, konsekwencja tego że chcę żyć, chcę się rozwijać, chcę być dobry, może jeszcze lepszy, konsekwencją że mam wady, zalety, uczucia, emocje.
Ważne tylko kiedy i jak nad nimi pracuję, jak i kiedy je rozwijam, dbając o to żeby dziś nie krzywdzić, nie nienawidzieć, nie żywić urazy. Bo to już było.

Bodziu <czesc>

bodziu - Pon Kwi 16, 2012 20:00

Mietek, <czesc>
Halinka - Wto Kwi 17, 2012 18:12

Bodziu ! Kogoś mi ten Twój avatar przypomina <smiech>
bodziu - Nie Kwi 22, 2012 06:18

Halinka napisał/a:
Bodziu ! Kogoś mi ten Twój avatar przypomina <smiech>


... to przecież ja :-P z poprzedniego życia >cmok2> >cmok2> >cmok2>

pozdrawiam

Halinka - Nie Kwi 22, 2012 19:35

bodziu napisał/a:
. to przecież ja :-P z poprzedniego życia >cmok2>


To daj siebie z obecnego życia :lol: Znasz zasadę : "Tu i teraz" , a szczęśliwy na pewno wyglądasz bosko <mp3>

bodziu - Pon Kwi 23, 2012 21:56

Halinka napisał/a:
To daj siebie z obecnego życia :lol: Znasz zasadę : "Tu i teraz"


...mówisz i masz ..."tu i teraz"

Halinka napisał/a:
na pewno wyglądasz bosko <mp3>


... i jak zwykle masz rację, wyglądam bosko >cmok2> >cmok2> >cmok2>

jacek78 - Pon Kwi 23, 2012 22:08

bodziu napisał/a:
i jak zwykle masz rację, wyglądam bosko

No tak, tylko że coś żeś się postarzała Bodziu :roll: :mrgreen: albo mi się wydaje jak zwykle :-P
pozdrawiam <czesc>



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group