Robert... - Sob Wrz 24, 2011 22:01 No,nie,nie....przecież nie powiem gościowi jutro....słuchaj.podoba mi się Twoja mowa....zostań moim sponsorem....ale poobserwuję Go jakiś czas.... Ale,uczciwie napiszę,na kilkadziesiąt wysłuchanych (nie poznanych) osób,ten jeden człek mi pasuje i nawet po mityngu w piątek ucięliśmy sobie dłuższą pogawędkę jak już wszyscy wyszli....ale oczywiście mogę się mylić.... 
Mietek - Nie Wrz 25, 2011 12:23
Robert, W tym temacie, w tej chorobie, nie ma szybko. Kiedy chciałem szybko wytrzeźwieć, jeszcze szybciej znalazłem się tam skąd wyszedłem. Dlaczego? Dlatego że też chciałem szybko/zacząłem trzeźwieć w wieku 41 lat/. Podobnie do Ciebie też mówiłem ze nie mam czasu. Jednak bardziej doświadczeni, szybko mnie z tego pośpiechu wyprowadzili. Wielokrotnie słyszałem, szybko,[b]oznacza na skróty, [b]szybko,to większe zmęczenie, które może doprowadzić do zniechęcenia, w dalszej kolejności do zmniejszenia poświęcanego na trzeźwienie czasu, a potem.... Toteż nie warto oglądać się na kalendarz, na wiek, czy na to że młodsi mają dłużej życia,to nie reguła. Ważne żebym sam, spokojnie, bez zbytniego pośpiechu dochodził do przepisanej mi przez Siłę Większą trzeźwości. Typowe w tym i bardzo pomocne powiedzonko; wolniej jedziesz, dalej zajedziesz. Chyba Ci nie muszę pisać, że przysłowia są mądrością narodów 
Powodzenia  [/b]
Mietek - Nie Paź 16, 2011 08:48 Robercie, co ciekawego, lub nie u Ciebie 
Pozdrawiam
|
||||||||
