Opowiedz nam swoją historie - Barbara z Mazur
Barbara z Mazur - Pią Sty 07, 2011 13:41
kukuś napisał/a: | Basiu , tutaj na forum jest tak , że każdy stara się pomóc i doradzić korzystając przede wszystkim z posiadanej wiedzy i własnego doświadczenia |
Wlasnie dlatego tu jestem, zeby skorzystac z waszego doswiadczenia.
Krzysztof - Pią Sty 07, 2011 14:47
Barbara z Mazur napisał/a: | Krzysztof napisał/a: | byłem na spotkaniu polskich grup w Hamburgu i myslę, że chciałabyś być taką laską, jak te dziewczyny, które tam spotkałem !!! |
Chyba nie rozumiem co chciales przez to powiedziec. |
to powiem raz jeszcze powoli i wyraźnie:
na tym spotkaniu było kilkadziesiąt dziewczyn - alkoholiczek, w różnym wieku, fajnych, uśmiechnietych, pełnych życia. Piszę to po to aby - nawet, jeżeli JEST PRAWDĄ, że ten facet przez telefon powiedział ci, że są grupą starców - uzmysłowić Ci, że na mityngach spotkasz naprawdę róznych ludzi i im szybciej się z nimi zidentyfikujesz, tym będzie Ci łatwiej. Ot i wszystko.
Halinka - Pią Sty 07, 2011 15:39
Barbara z Mazur napisał/a: | .Zostaje na forum i bede przegladac sie w lustrze,Halinko.Oczywiscie, ze sie boje ale chce tej prawdy. |
Dobrze,że zostajesz, ale z mojego doświadczenia wynika,że samo forum to może dla Ciebie być za mało,nie piszę że nie dasz rady, ale będzie Ci zdecydowanie trudniej .
Ja też filozofowałam przez dwa lata i skutek był taki,że popijałam i zamiast trzeźwieć to się cofałam .
Jeżeli chcesz naprawdę trzeźwieć to znajdziesz sposób.
kukuś - Sob Sty 08, 2011 13:06
Barbara z Mazur napisał/a: |
W Niemczech w mojej okolicy sa dwie grupy AA-polskojezyczne, jedna w Mannheim (30 km) druga we Frankfurcie (100 km) Kiedys tam zadzwonilam i pan mi powiedzial, ze oni to sami starzy faceci i nie bede pasowala.. |
nie pasować to mogą kalosze do eleganckiej kiecki Tutaj akurat nie dopasowywanie się do towarzystwa jest najważniejsze , a poza tym jak jeszcze nie byłaś , to skąd możesz wiedzieć , że z tymi rzekomymi starcami byłoby Tobie żle , czy niezręcznie . Wcale tak przecież nie musi być . Ja np świetnie porozumiewam się z ludżmi w różnym wieku , począwszy od dziecka a na staruszkach kończąc . Wiek i płeć nie ma nic do rzeczy - Twoja trzeżwość Basiu jest najważniejsza !
ps.
AA sugeruję dlatego , ponieważ nie poradziłaś sobie wcześniej sama i o tym doskonale wiesz .
Karlarzysta - Sob Sty 08, 2011 22:19
Podejmowalem decyzje ,ktorych sie wstydzilem .Co za tym szlo balem sie osadu ,spojrzen kolegow na grupie ale nie mialem gdzie pojsc a z grupy nikt nie ma prawa mnie wyzucic .Jak sie okazalo strachy na lachy.
kajadda - Nie Sty 09, 2011 11:21
kukuś napisał/a: | nie pasować to mogą kalosze do eleganckiej kiecki | ... trafione...
Ja chodzę na terapię na której sa ludzie w różnym wieku, róznej płci, wykształcenia, różnych stanowiskach, róznych pogladach... tak jesteśmy różni ze nikt w "ulicznych" warunkach nie pomyslałby nawet że coś nas może łączyć - a jednak...
Krzysztof - Nie Sty 09, 2011 14:56
dajmy juz Jej świety spokój.
Nic tak nie przekonuje alkoholika, jak sama wódka.
To tylko kwestia czasu.
Wesus - Nie Sty 09, 2011 16:16
Barbara z Mazur napisał/a: | a coz zlego jest w filozofowaniu? |
Nie ma nic złego, tyle że u zdrowego człowieka. By wyrwać się z zamkniętego kręgu musiałem przestać filozofować i zaufać innym.To jest właśnie wredność alkoholizmu, nasz własny umysł pcha nas do picia.
Bez innych alkoholików nie byłbym w stanie wytrwać w trzeźwości. Wiem bo próbowałem, zawsze po okresie abstynencji dochodziłem do wniosku że tym razem dam radę kontrolować swoje picie i wracałem do punktu wyjścia.
Kontakt z innymi alkoholikami to dla mnie hamulec. Dzięki temu mogę się wyskoczyć na chwilę z pędzącej rzeczywistości i przyjrzeć się sobie z boku. To bardzo pomaga.
pozdrawiam W
bacha - Nie Sty 09, 2011 19:43
Wesus napisał/a: | Nie ma nic złego, tyle że u zdrowego człowieka. | Zgadzam sie z Wesusem.Z doswiadczenia wiem jak sie kończy filozofowanie alkoholika
Wesus napisał/a: | By wyrwać się z zamkniętego kręgu musiałem przestać filozofować i zaufać innym.To jest właśnie wredność alkoholizmu, nasz własny umysł pcha nas do picia. | Mysle ze bardzo mądre jest to co zrobiłeś,moim zdaniem oczywiscie.Pozdrawiam
Mietek - Wto Sty 11, 2011 23:58
Barbara z Mazur napisał/a: | dlatego tu jestem, zeby skorzystac z waszego doswiadczenia. |
A moje doświadczenie jest takie: nieważne w jakiej grupie uczestniczę, nie ważne jakich ludzi na której grupie spotykam, ważnym jest to, że spotykam ludzi trzeźwych, że zarówno od tego młodego, wiekiem, stażem trzeźwości, też jeżeli naprawdę chcę wiele mogę skorzystać.
Kiedyś miałem problem jako współuzależniony. Jako alkoholik dawałem sobie radę nawet nieźle. Jako współuzależniony, nie bardzo mogłem się odnaleźć.
Okazało się że bardzo wiele skorzystałem z uczestnictwa w mityngach dla współuzależnionych/Al-anon/. I nie ważne dla mnie było że prawie przez rok, chodziłem na spotkania jak jedyny mężczyzna w grupie. Ważne że przyjąłem i skorzystałem z pomocy.
Barbara z Mazur - Czw Sty 13, 2011 01:12
Wszyscy macie racje i macie ja bo wynika to z waszego doswiadczenia. Mieszkajac w Kanadzie po zakonczonej terapii wzielam udzial w 30 mitingach w ciagu trzydziestu dni(z zalecanych 90). Nie jestem "zielona".Ludzie byli rozni i przeplakalam niejedna opowiesc i dowiedzialam sie najwazniejszego, ze nie ja jedna tak mam i niewazne dlaczego tak mam.Wazne czy chce to zmienic.Chcialam.Widocznie nie wystarczajaco.Teraz tez chce, pewnie inaczej niz wtedy bo bagaz wiekszy a i doswiadczenie urozmaicone przez lata.
Gwoli scislosci dodam, ze ten telefon wykonalam pare lat temu (pewnie z 6 lat zemu) do grupy we Frankfurcie, nie bylo jeszcze grupy w Mannheim a przynajmniej nic o tym nie wiedzialam.Tutaj tez uczestniczylam w terapii gdzie byli rozni ludzie ,przeciez to nie stanowi zadnego problemu, dla mnie nie. Roznice sa bardzo interesujace. Ja sie tego nie boje , to nie jest obszar moich obaw.Mowilam o moim problemie w obecnosci tylu ludzi i tyle razy, w dodatku wiedzac, ze wypowiadam sie nieprecyzyjnie bo az tak biegle nie mowie ani po angielsku ani po niemiecku. Wprawdzie wszyscy mnie zapewniali, ze rozumieja doskonale i posluguje sie jezykiem wystarczajaco dobrze to ja zawsze mialam watpliwosci i poczucie, ze nie do konca jestem w stanie powiedziec dokladnie to co zamierzalam.
Dostepna jest dla mnie tylko jedna grupa polskojezyczna, ta w Mannheim.Musze dojechac 30 km autem, na 20.00 i tu jest problem bo nie jezdze wieczorami z powodu klopotow ze wzrokiem. Pomysle nad rozwiazaniem.
Krzysztof napisał/a: | dajmy juz Jej świety spokój |
-nie dawajcie. zaczepiajcie, draznijcie
Wesus napisał/a: | musiałem przestać filozofować i zaufać innym |
-nie filozofuje w rozumieniu:medrkuje bo wiem lepiej, rozwazam i szukam, zbieram i ukladam sobie w glowie to do czego inni juz doszli a ja moge wykorzystac.
A poza tym "leze" zlozona grypa, z goraczka, od pieciu dni.Przy czym "leze" jest bardzo umowne bo maz w delegacji a w domu trzech synow.
Wesus - Czw Sty 13, 2011 01:34
Ja Barbaro mieszkam w USA i mam tylko grupy anglojęzyczne w promieniu 150 km. Chodzę tam przede wszystkim żeby słuchać.
pozdrawiam W
Barbara z Mazur - Czw Sty 13, 2011 02:07
Na poczatku tez glownie sluchalam ale potem mowilam tez,to nie byl problem.Roznie mnie rozumiano bo jednak korzenie mamy inne, jak sie nie urodziles w tym kraju, nie znasz bajek, ktore sie dzieciom opowiada przed snem i dowcipow jakie opowiadaja sobie nastolatki to pewnego progu nie przekroczysz i padniesz na pierwszych pytaniach teleturnieju "milionerzy".
Ale nie o tym przeciez mowimy.Nie masz dlugiego stazu jako trzezwy alkoholik( w porownaniu z innymi co juz np 20 lat nie pija). Co ci daje pewnosc dalszego niepicia? Skad wiesz ze juz mozesz radzic innym, skad bierze sie taka odwaga?
Franiu - Czw Sty 13, 2011 08:55
Barbara z Mazur napisał/a: | Co ci daje pewnosc dalszego niepicia? |
chodzenie na mityngi,nie wyciągania ręki po tego pierwszego.
Barbara z Mazur napisał/a: | Nie masz dlugiego stazu jako trzezwy alkoholik( w porownaniu z innymi co juz np 20 lat nie pija). |
Barbaro nie ma reguły,ale ten co nie pije 20 lat i ten co nie pije rok,miesiąc maja jednakową drog do zapicia,wszystko jest w zasięgu ręki,zabija nas tylko ten pierwszy kielich,
Krzysztof - Czw Sty 13, 2011 09:43
Barbara z Mazur napisał/a: | Na poczatku tez glownie sluchalam ale potem mowilam tez,to nie byl problem.Roznie mnie rozumiano bo jednak korzenie mamy inne, jak sie nie urodziles w tym kraju, nie znasz bajek, ktore sie dzieciom opowiada przed snem i dowcipow jakie opowiadaja sobie nastolatki to pewnego progu nie przekroczysz i padniesz na pierwszych pytaniach teleturnieju "milionerzy".
Ale nie o tym przeciez mowimy.Nie masz dlugiego stazu jako trzezwy alkoholik( w porownaniu z innymi co juz np 20 lat nie pija). Co ci daje pewnosc dalszego niepicia? Skad wiesz ze juz mozesz radzic innym, skad bierze sie taka odwaga? |
łatwiej byłoby ci, gdybyś zamiast doszukiwać sie nieczystych intencji u ludzi, którzy do ciebie piszą, zaczęła czytać ze zrozumieniem, to co do cienie piszą.
|
|
|