Jestem tu nowa/nowy - witam, tu zielone oczy alkoholiczki
kajadda - Pon Lip 19, 2010 19:51
greeneyes napisał/a: | Witajcie, jestem po pierwszym dniu:)) Jestem padnięta, zmęczona, podekscytowana, przerażona, pełna optymizmu, poruszona, szczęśliwa i sama nie wiem jeszcze co :) | .... no i prawidłowa reakcja ... ważne że pierwszy krok masz za sobą
Mietek - Pon Lip 19, 2010 20:36
Greeneyes,
Cieszy mnie Twój optymizm, bo tak można nazwać Twój stan, po pierwszym dniu.
Wiem o tym, przemyśleń sporo, jednak wyrażam nadzieję że podołasz wyzwaniu, które bądź co bądź sama sobie postawiłaś
Powodzenia zatem życzę
jacek78 - Pon Lip 19, 2010 21:05 Temat postu: Re: first day
greeneyes napisał/a: | Witajcie, jestem po pierwszym dniu:)) Jestem padnięta, zmęczona, podekscytowana, przerażona, pełna optymizmu, poruszona, szczęśliwa i sama nie wiem jeszcze co :)
Jutro postaram się napisać coś więcej, bo nie ukrywam, że dzisiejszy dzień dał mi dużo wrażeń i przemyśleń, a to dopiero początek mojej drogi ku lepszemu życiu...
pozdrawiam serdecznie. |
Ważne że optymizm jest i szczęśliwa jesteś .Wrażeń jeszcze bedziesz miała pod dostatkiem
pozdrawiam
greeneyes - Śro Lip 21, 2010 18:47
Witajcie !:)
Za mną 3 dzień terapii, a jakże owocny. Jestem tak bardzo zadowolona, że nie jestem w stanie tego opisać, wspaniała pani terapeuta, dochodzący także świetni. Czas leci tak szybko, non stop gadamy, grupa wspaniała, otwarta. Czekam na poniedziałek, bo będę mogła udzielać info zwrotnych. Jestem tak zaskoczona, nie wiedziałam, że codziennie coś z tej terapii tak ważnego dla siebie wyniosę....
Jestem szczęśliwa, po prostu :)
Pozdrawiam was serdecznie!
Vieux Vasco - Śro Lip 21, 2010 18:50
witaj, moze to telepatia, ale przed momentem zanim sie zalogowalas, myslalem sobie o tobie i jak ci tam na terapi. fajnie ze zadowolona jestes. napisz co o takiej terapi bo nigdy nie bylem i nie mam pojecia zielonego.
greeneyes - Śro Lip 21, 2010 19:01
Hej hej, też myślę o Tobie, jak się trzymasz :)))
Jest ośrodek leczenia uzależnień, oddział dzienny, czyli zajęcia (terapia) jest prowadzona od 8.30-14.30, potem jedziesz do domu. Podobni ludzi, podobne problemy, schemat uzależnienia ten sam (są na terapii także narkomani, lekomani, hazardziści, ale większość to alko, lub hazard plus alko). Naprawdę polecam, zastanów się nad pomocą profesjonalistów, poziom uświadomienia i komfort tego,,że jesteś wśród ludzi, którzy to wszystko przeszli jest niesamowicie wysoki i komfortowy. Nooo ja jestem mega zadowolona, śmieją się ze mnie, bo siedzę i notuję, elaboraty w dzienniczku uczuć piszę :))
Codziennie wychodząc rano mówię do najbliższych : Idę do pracy! i dodaję "nad sobą"
Chęć zaprzestania picia, Twoja motywacja to podstawa, a jest szansa, żeby to błedne koło zatrzymać...
Pozdro, a jak Ty sobie rodzisz?
Mietek - Śro Lip 21, 2010 20:01
greeneyes napisał/a: | Jestem tak bardzo zadowolona, że nie jestem w stanie tego opisać, |
Pozwól że będę cieszył się razem z Tobą. Sam odbywałem podobną terapię i wiem, a raczej pamiętam moje pierwsze wrażenia. A jeszcze jak Ciebie czytam, powracają, dziś już wspomnienia
Greeneyes, będę Ci bardzo wdzięczny, jeżeli pochwalisz się jakim programem prowadzona jest Twoja terapia. Mam po prostu wgląd w niektóre programy, z dwu do dziś sam korzystam, więc może coś od Ciebie i dla siebie skorzystam
Te które obecnie mam na tapecie wykorzystuję w pracy z dwoma podopiecznymi.
Trzymaj się dzielna dziewczyno, i pisz swój dzienniczek uczuć
Zobaczysz jaka to frajda, zajrzeć do niego za kilka lat.
dla Cię.
Vieux Vasco - Śro Lip 21, 2010 20:30
musialem wyjsc i szubciutko wrocilem.
radze sobie sam, ale czuje ze cos takiego konkretnego to by sie i mi przydalo. Mam troche spraw na glowie, sam je sobie wymyslilem, i jakos w taka naturalna aktywnosc sie wpasowalem. lubie ten san, dlatego go mam. w czasie picia, najbardziej denerwowalo mnie, ze nie jestem w tym stanie niczego zalatwic. Doskonale zdawalem sobie sprawe ze szkod jakie wynikaja z naduzywania alkoholu, a jednak pilem dalej. Nata chwile widze ze sobie daje rade, ale i tak 11sierpnia mam spotkanie z lekarzem w Centrum Leczenia Chorob Alkocholowych. jutro mam spotkanie z grupa AA a we wtorek bede w Paryzu na polskim meetingu. niby nie wiele, ale zawsze cos. motywacji mi dodajesz tym swoim zadowoleniem, tez jestem taki ze bym wszystko pisal. Taki ze mnie analizator
najlepiej ci zycze, wiesz, zebys tak radosnie nad soba pracowala i szczescia ci to dodawalo po kazdej wizycie
Mietek - Śro Lip 21, 2010 21:02
Vieux Vasco napisał/a: | i tak 11sierpnia mam spotkanie z lekarzem w Centrum Leczenia Chorob Alkocholowych. jutro mam spotkanie z grupa AA a we wtorek bede w Paryzu na polskim meetingu. |
Vieux Vasco napisał/a: | niby nie wiele, ale zawsze cos |
I Ty to nazywasz niewiele będąc na obczyźnie
A nich Cię
kajadda - Śro Lip 21, 2010 21:22
greeneyes napisał/a: | Za mną 3 dzień terapii, a jakże owocny. Jestem tak bardzo zadowolona, że nie jestem w stanie tego opisać, | greeneyes napisał/a: | Jestem szczęśliwa, po prostu :) | i ja z Tobą... fajnie córcia się cieszy że mama w domu i Ty
jacek78 - Śro Lip 21, 2010 21:49
greeneyes napisał/a: | Hej hej, też myślę o Tobie, jak się trzymasz :)))
, schemat uzależnienia ten sam (są na terapii także narkomani, lekomani, hazardziści, ale większość to alko, lub hazard plus alko). Naprawdę polecam, zastanów się nad pomocą profesjonalistów, poziom uświadomienia i komfort tego,,że jesteś wśród ludzi, którzy to wszystko przeszli jest niesamowicie wysoki i komfortowy. Nooo ja jestem mega zadowolona, śmieją się ze mnie, bo siedzę i notuję, elaboraty w dzienniczku uczuć piszę :))
Codziennie wychodząc rano mówię do najbliższych : Idę do pracy! i dodaję "nad sobą"
Chęć zaprzestania picia, Twoja motywacja to podstawa, a jest szansa, żeby to błedne koło zatrzymać...
Pozdro, a jak Ty sobie rodzisz? |
Wiem z terapii i z wypowiedzi innych, że nie dobrze jest bycie na terapii z dwoma uzależnieniami czyli krzyżowe.Przeważnie jest tak że osoba zajmuję się jednym ,ale z drugim sobie nie może poradzic.Liczmy że zajmuje się problemem alkoholowym, a hazard uprawia.Albo odwrotnie.Nie mówie że tak jest, tylko może tak być.Na mojej terapii jak byłem własnie był taki przypadek i gosciu nie poradził sobie i zaczoł grać , gdzie w konsekwencji przegrał chałpe i pola.I zaczoł pić.Był też ze mna aktor, gdzie on pił i brał narkotyki.Ale zawsze zaprzeczał że bierze.Sprawdzali go i nic nie wyszło, ale w końcu wyszło.Widac było że nie przykłada sie do leczenia, gdzie później dowiaduje sie na internecie że nie żyje Wiem że później terapeuci nie przyjmowali już ludzi z użależnieniem krzyżowym.Są takie specjalne ośrodki, gdzie tam jest terapia dla ludzi z podwójnym problemem.
Fajnie że sobie piszesz dzienniczek uczuc, bo napewno ci pomoże.Bedziesz bardzo zadowolona z tego A z tego błędnego koła życze żebyć wyszła
kajadda - Śro Lip 21, 2010 21:56
greeneyes napisał/a: | poziom uświadomienia i komfort tego,,że jesteś wśród ludzi, którzy to wszystko przeszli jest niesamowicie wysoki i komfortowy. | ... to jest nieocenione... do niedawna myslałam że jestem jakimś odmieńcem, że nikt mnie nie rozumie, ze nikt nie ma i nie miał tak samo jak ja i nie robił takich czy innych rzeczy co ja i że ja to tylko na odstrzał sie nadaję bo nie potrafię nad sobą zapanować i całkiem skretyniałam... a się okazuje że takich "dziwolągów" jest więcej jak nie większość tylko każdy to skrzętnie ukrywa... pozdrawiam serdecznie
Vieux Vasco - Śro Lip 21, 2010 22:32
kajadda napisał/a: | do niedawna myslałam że jestem jakimś odmieńcem, że nikt mnie nie rozumie, ze nikt nie ma i nie miał tak samo jak ja i nie robił takich czy innych rzeczy co ja i że ja to tylko na odstrzał sie nadaję bo nie potrafię nad sobą zapanować i całkiem skretyniałam... |
a wiesz, ze automatycznie moja mozgownica dokladnie w ten sposob jak napisalas sie programuje. ja musze sobie uswiadamiac co chwila ze jestescie tacy sami i jest to fajne uczucie, ale musze je utrzymywac sila woli, bo jak tylko przestane pracowac i sobie uswiadamiac, to mimowolnie wracam do takiej pozycji wyjsciowej. cos w tej psychoanalizie jest
kajadda - Śro Lip 21, 2010 22:53
Vieux Vasco napisał/a: | a wiesz, ze automatycznie moja mozgownica dokladnie w ten sposob jak napisalas sie programuje. ja musze sobie uswiadamiac co chwila ze jestescie tacy sami i jest to fajne uczucie, | ... no a jak poszlam na terapie grupową spotkałam takich samych "odmieńców"wyglądających bardzo normalnie... nie muszę się programować... mało tego idąc ulicą, jadąc autobusem, siedząc w urzędzie mam świadomość że większość tych "normalnych" ludzi ma swoją mroczną tajemnicę... tak jak ja ... zrobiło się horrorowo
Vieux Vasco - Śro Lip 21, 2010 23:51
kajadda napisał/a: | ... zrobiło się horrorowo |
ja to troche inaczej widze, z wami mi dobrze tu jest, a na ulicy widuje tych co tej tajemnicy nie daja rady ukryc, i wiem ze predzej czy pozniej przyjdzie im ta sama droga co nam. ta droga do trzezwosci to ogromna nauka, poznawanie siebie i niewiem jak to nazwac, ale czuje ze dokladniej widze elemety z ktorych zycie sie sklada, te detale, ktore w pianym czasie sie rozmazaly miedzy soba i tworzyly wielka ogramna kupe (calosc). moze my jestesmy taki elitarny klub "z bardzo drogim biletem wstepu"
pozatym kazdy "normalny" ma swoja tajemnice, mam wrazenie ze ten plaszcz "normalnosci", inaczej mowiac uniform tlumu, to taka maskarada przed przyznaniem sie do czegos brzydkiego. ucieczka w strone " nie wyrozniac sie", co czesto robia przestepcy. dlatego widze czystosc w manifestowaniu swojej odmiennosci o tej "normalnosci" co robie, robilem i robic bede
|
|
|