To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net

Opowiedz nam swoją historie - Dlaczego siebie za wszystko obwiniam?

Mariusz - Pią Lip 02, 2010 07:38

Martwisz się chyba dniem jutrzejszym i co on powie.
Czy aby nie to Cię trzyma przy nim ?
Powiadasz, że wyjazd na wieś to ucieczka, bynajmniej on tak pomyśli, a dla córki szok.
Czy rozmawiałaś na ten temat z córuś Swoją ?
Czy nie większym szokiem jest widzieć dla Niej ojca nawalonego który cyrki w domu odstawia ?

Wyjazd na wieś może i nie jest łatwy dla mieszczucha, ale srać za przeproszeniem należy na to, co powie Twój małżonek.
No chyba, że tak bardzo zależy Ci na jego zdaniu...

kajadda - Pią Lip 02, 2010 11:21

zanamaja napisał/a:
no cóż, pije, był na detoksie przed miesiącem, 2 tygodnie przerwy i nadal kanał. Zapisał się na terapię zamkniętą do Stanomina na 19 sierpnia. Ale nie sądzę, czy cokolwiek mu pomoże. Toczy się przeciwko niemu dochodzenie, może posiedzieć z 15 lat, to kwestia kilku miesięcy więc nie ma motywacji do trzeźwienia, nie ma kasy na picie, Żyje przeszłością, mrzonkami, nadal sądzi że jest wielki i wszystko może. Nie ma auta, kasy, prawa jazdy, ma tylko nierówno pod kopułą. .
... myślę sobie tak. Mąż jest bardzo chory i to co wyżej napisałaś jest tego potwierdzeniem. Zauważył problem skoro zgłosił się na leczenie.... być może za późno... dużo też zdąrzył narozrabiać... ale to już tylko jego problem, nie pozwól zeby niszczył zycie także Wam wystarczy że zniszczył sobie. Ta sytuacja zaszkodzić mu juz nie zaszkodzi a paradoksalnie może pomóc... ale musi chcieć. Trzymaj się dzielnie no i pisz jak tam z pracą 8-)
zanamaja - Pią Lip 02, 2010 17:35

Bylam dzis u dzielnicowego zapytac co z ta niebieska karta bo podczas ostatniej interwencji policjantow powiedzial ze takie sprawy to z dzielnicowym, dzielnicowym zadzwonil do policjanta, dal opr... I przy nastepnej interwencji ma to byc zrobione na miejscu. Popytalam tez o sadowa eksmisje, do zrobienia to jest ale ja glupia nadal mam dylemat moralny czy mam prawo wyrzucic go z jego rodzinnego domu, radzilam sie moich siostry, sa temu bardzo przeciwne, alimentom rowniez, uwazaja, ze ja przesadzam, ze chlop sie zalamal bo dorwal go cbs, bo wszystk stracil a ja chce go tylko dobic. A ja sie pytam, kto spowodowal ze wszystko stracil? Ja? Ja mam znow go wspierac po dziwkach, ponizeniach, ciagach, wyzwiskach, kochankach, wielodniowych balowaniach hotelowych? A teraz wrocil zalamany, splukany, w kolejnym ciagu i mam mu pomagac? Nie mam prawa pomyslec o swojej i corki przyszlosci? On zachowuje sie jakby nic sie nie stalo, dzis juz 2 razy byl pijany i 2 razy trzezwial a teraz robi awanture bo nie ma piwa w domu bo wyrzucilam a on nie ma kasy, obudzil sie i ma potwornego kaca.
dora - Pią Lip 02, 2010 17:52

Niebieska karte powinni zalozyc policjanci... :!:
Jesli byl pijany to powinni go zabrac do izby wytrzezwien :!:

Zana...rob tak jak Ci wlasne sumienie mowi...nie ogladaj sie na nikogo...''inni'' tego problemu nie rozumieja...
zanamaja napisał/a:
mam dylemat moralny czy mam prawo wyrzucic go z jego rodzinnego domu

Czy Twoj alkoholik mialby taki dylemat , gdyby to on musial podjac taka decyzje :?:
Mysle, ze nie...
zanamaja napisał/a:
Nie mam prawa pomyslec o swojej i corki przyszlosci?

To powinno byc na pierwszym miejscu...Reszta? Przeciez to Twoje zycie! Ukladaj je tak jak chcesz...innym nic do tego :!: Nie miej wyrzutow sumienia...

Mariusz - Pią Lip 02, 2010 18:19

zanamaja napisał/a:
a teraz robi awanture bo nie ma piwa w domu bo wyrzucilam a on nie ma kasy


Nie dziwię mu się wcale, po co grasz w te gry, przecież jak mu wyrzucisz to i tak nie pójdzie z tego powodu na terapię.

zanamaja napisał/a:
A teraz wrocil zalamany, splukany, w kolejnym ciagu i mam mu pomagac?


Absolutnie NIE, to on musi ponosić konsekwencję swego picia, nie Ty i ni dziecko.

zanamaja napisał/a:
On zachowuje sie jakby nic sie nie stalo


To normalne, dobrze wie przecież, że kolejny raz zaleje swoje smutki i będzie lux...

dora - Pią Lip 02, 2010 18:59

zanamaja napisał/a:
sa temu bardzo przeciwne, alimentom rowniez, uwazaja, ze ja przesadzam, ze chlop sie zalamal bo dorwal go cbs,

Skoro tak uwazaja, to niech go zabiora do siebie, do domu...
Ja wyegzekwowalam alimenty...doprowadzilam do separacji wbrew wszystkim innym, ktorzy tez byli przeciwni takiemu rozwiazaniu...gdybym tego nie zrobila ...dalej tkwilabym w chorym zwiazku...
Trzymam kciuki...

Mietek - Pią Lip 02, 2010 19:32

dora napisał/a:
Skoro tak uwazaja, to niech go zabiora do siebie, do domu...

U mnie była dokładnie taka sama sytuacja, siostry mojej ex, suchej nitki przed sądem nawet na mnie nie zostawiły, to ja już abstynent, już odpowiedzialniejszy, już po rocznej dochodzącej terapii, byłem czarnym baranem, bo przestałem tolerować pijaństwo w domu, bo obroniłem się przed podniesionym na mnie nożem, bo śmiałem wezwać policję, kiedy moja ex sprowadziła do domu kochanka i ten zaczął wszczynac awantury, bo przez blisko 7 m-cy wychowywałem i karmiłem nie swoje dziecko.
Tak Ty jak i ja dlaczego mamy ponosić konsekwencje, za picie naszych kiedyś najbliższych. Ja się z tego wyzwoliłem. Nawet nie musiałem doprowadzać do eksmisji.
Pozdrawiam

Felicja - Sob Lip 03, 2010 21:25

Mariusz napisał/a:
zanamaja napisał/a:
a teraz robi awanture bo nie ma piwa w domu bo wyrzucilam a on nie ma kasy


Nie dziwię mu się wcale, po co grasz w te gry, przecież jak mu wyrzucisz to i tak nie pójdzie z tego powodu na terapię.


To jest właśnie to kręcenie się dookoła niego. Chcesz się zemścić, czy chcesz dobrze żyć?

Mietek napisał/a:
dora napisał/a:
Skoro tak uwazaja, to niech go zabiora do siebie, do domu...


Podpisuję się pod tym.

Zana..., nie napisałaś nic o swojej terapii....?

zanamaja - Wto Lip 06, 2010 08:14

Zadzwonilam do jego siostry aby przyjechala bo juz nie daje sobie z nim rady. Przyjechala, pogadala a nim, opowiedzial jej swoja wersje. Potem ja z nia porozmawialam, powiedzialam co on wyczynia, awantury przy dziecku, picie, zastraszanie mnie, grozenie samobojstwem, pdkradanie pieniedzy, sokanie do lozka. Powiedzialam, ze jestem zmuszona zlozyc wniosek o alimenty, eksmisje. Odpowiedziala, ze nie mam prawa eksmitowac go z domu bo to jego dom rodzinny. Nie mam prawa rzadac od niego alimentow bo on teraz nie pracuje, stracil wszystko. Cholera! To tez dom rodzinny mojej corki! Na czuje zyczenie stracil wszysko? Ona po prostu nie wierzy ze jej brat tak sie zmienil, w jej obecnosci jest spokojny, nie awanutuje sie, nie pije, gra dawnego braciszka. Czuje ze jestem z tym wszystkim sama bo nawet w moich siostrach nie mam oparcia. Nikt nie jest ty w srodku i nie wie co sie dzieje, nikt z nich mi nie wierzy, czy on kazdego tak zmanipulowal? Czy ja zaczynam swirowac?
Mariusz - Wto Lip 06, 2010 10:53

Cytat:
Nikt nie jest ty w srodku i nie wie co sie dzieje

Może jakaś mała konfrontacja ?

bacha - Wto Lip 06, 2010 12:57

Zaju!
zanamaja napisał/a:
, nikt z nich mi nie wierzy,
zacznij działać to Ci uwierzą!
zanamaja napisał/a:
. Nie mam prawa rzadac od niego alimentow bo on teraz nie pracuje
nie muszę Ci chyba pisac o twoich prawach bo napewno wiesz więcej niz ja,a co do alimentów to na Boga !kogo to obchodzi ze On nie pracuje?bo mnie by nie obchodziło!pozdrawiam
Felicja - Wto Lip 06, 2010 13:23

zanamaja napisał/a:
Ona po prostu nie wierzy ze jej brat tak sie zmienil, w jej obecnosci jest spokojny, nie awanutuje sie, nie pije, gra dawnego braciszka. Czuje ze jestem z tym wszystkim sama bo nawet w moich siostrach nie mam oparcia. Nikt nie jest ty w srodku i nie wie co sie dzieje, nikt z nich mi nie wierzy, czy on kazdego tak zmanipulowal? Czy ja zaczynam swirowac?


To nie tylko to, że on gra. Moja szwagierka niedługo po naszym ślubie była szczęśliwa, że jej brat się wyprowadził!!!??? ciekawe dlaczego!!??? A teraz kiedy ma info o tym co on robi, o tym, że jest alkoholikem to też nie wierzy - już widać o tamtym zapomniała. Ale nie tylko. Jeśliby przyznała się, że w to wierzy to musiałaby potwierdzić prawdę - "w mojej rodzinie jest alkoholik" - i to pewnie jest najbardziej bolesne... dla niej....

zanamaja napisał/a:
Odpowiedziala, ze nie mam prawa eksmitowac go z domu bo to jego dom rodzinny. Nie mam prawa rzadac od niego alimentow bo on teraz nie pracuje, stracil wszystko.

Nic nie piszesz o braku wspólnoty majątkowej więc to może też jest Twój dom?

Sąd przyznaje alimenty na podstawie możliwości zarobkowych pozwanego a nie tego co on opowiada.

Rozumiem Ciebie doskonale. Nie świrujesz. On tak manipuluje.
Trzymaj się ciepło :-D

Mietek - Wto Lip 06, 2010 14:06

Zanamaja, proponuję Ci twardo stawiać sprawę i nie szukać pomocy w jego rodzinie, bo na pewno jej tam nie znajdziesz.
To że on stracił wszystko, nie zwalnia go od bycia ojcem, nawet papierkowym.
Każdy sąd przyzna Ci alimenty. Awantury, wzywaj policję, jedna niebieska karta, druga, a potem znów może być kolejny wyrok za znęcanie.
Nie musisz Ty, w moim mieście zdarzył się przypadek, że dzielnicowa wspólnie z kilkoma sąsiadami, założyli sprawę o eksmisję. Facet wywalony, za znęcanie się nad rodziną, za notoryczne zakłócanie porządku. A było to jego mieszkanie własnościowe, bez orzeczenia o intercyzie. Dobro rodziny zostało postawione na pierwszym miejscu.
Masz sporo możliwości działania. I naprawdę nie bój się tego, co na to mówi jego rodzina.
Pozdrawiam

zanamaja - Czw Lip 08, 2010 15:59

Z dobrych wiesci to mam prace :mrgreen: , kokosow nie ma ale na zycie narazie wystarczy. Pan nie ma kasy, wystawia na aukcje czesci samochodowe, ktore mu pozostaly i niepotrzebne sprzety. Sprzedal tez telewizor z biura. Uslyszalam rowniez ze wkurza go wyrzucanie rzeczy, za ktore zaplacil. Jak to sie ma do pieniedzy, ktore pozyczyl przyjaciolom na wieczne oddanie bo oni tej kasy juz mu nie oddadza a uzbieraloby sie kilkaset tysiecy...jak to sie ma do kiludzisiecznych rachunkow za burdel...
Obracal workami pieniedzy a teraz nie ma na doladowanie telefonu, papierosy.... Jest mi wstyd, w najlepszym swoim okresie bawil sie z dziwka i towarzystwem, mial mnie w dupie a teraz ja dostalam jego zepsute resztki, zgnilizne, chory umysl, cialo i puste jego kieszenie... I nie moge go wygonic bo mi dupka tez po prostu szkoda...
Ja ciesze sie ze bede pracowac, auto i paliwo rowniez z firmy. Zobaczymy jak bedzie. W domu narazie wzgledny spokoj, pan odpoczywa od picia, jego siostra splacila czesci zaleglego czynszu bo mieszkanie jest na jej nazwisko, pozostala jeszcze energia i woda. Uspokoilam sie troche bo ta praca daje mi znow poczucie niezaleznosci, samodzielnosci.... Jemu daje poczucie zagrozenia, braku kontroli nad moja osoba. A jak dojda do tego alimenty to bedzie ugotowany. Krok do przodu? Dla mnie chyba tak.

Mariusz - Czw Lip 08, 2010 16:08

zanamaja napisał/a:
teraz ja dostalam jego zepsute resztki, zgnilizne, chory umysl, cialo i puste jego kieszenie... I nie moge go wygonic bo mi dupka tez po prostu szkoda...


Czemu się nie wycofałaś jak był na szczycie ?
Może jednak nie tylko szkoda ?
zanamaja napisał/a:
Z dobrych wiesci to mam prace

Gratulację, to jest na pewno krok do przodu <czesc>

Pozdrawiam :-D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group