Opowiedz nam swoją historie - Tak się zaczęło, tak jest.
bodziu - Pon Maj 03, 2010 19:20
Mietek napisał/a: | Jestem dziś szczęśliwy
Pochwalę się, tyle życzeń, ile dostałem dzisiaj, nie otrzymałem nawet w dniu swojego ślubu. |
To prawda, ja też w swoje urodziny przeżyłem swojego rodzaju wielki dzień. pierwszy raz od wielu lat dostałem taką masę życzeń i nawet przez moment nie wątpiłem w ich szczerość, bo kiedyś bywało różnie
Mietek napisał/a: | Zewsząd samo dobro, eeech, dla przeżycia takiego dnia naprawdę warto trzeźwieć.
|
i o to chodzi Mieciu, czerpać ile się da, żeby nie chciało się przestać chcieć
pozdrawiam
bacha - Pon Maj 03, 2010 20:23
Mieciu!wspominam swoje nie dawne urodziny i odczuwam to samo szczęście.Ja to na pewno w dniu ślubu nie otrzymałam tylu życzeń,co w swoje tegoroczne urodziny.
bodziu napisał/a: | i o to chodzi Mieciu, czerpać ile się da, żeby nie chciało się przestać chcieć | zgadzam się z Bodziem.
a tak troszke z innej beczki Mieciu!super zdjęcie !normalnie superancko
dora - Pon Maj 03, 2010 20:30
Miecio sie ujawnil jako super men...
Fajowy gosc na zdjeciu
Mietek - Pon Maj 03, 2010 20:32
bacha napisał/a: | super zdjęcie |
To tylko ściągnięte z telefonicznego aparatu
A zdrugiej zaś strony, dlaczego inni nie maja wiedzieć z kim rozmawiają
Czasem z twarzy też można coś wyczytać
bacha - Pon Maj 03, 2010 20:32
dora napisał/a: | Fajowy gosc na zdjeciu | no ale teraz to bedziesz miał Mieciu wzięcie na forum
jacek78 - Pon Maj 03, 2010 21:03
Mietek napisał/a: | Czasem z twarzy też można coś wyczytać |
Ja Mieciu z Twoje twarzy nie musiałem czytać, tylko z tego co pisałeś I wiedziałem od początku że masz dobre serce i bardzo pomagasz.A przynajmniej mi Ale ze zdjęcia wyczytałem jeszcze inne cechy.To że zawsze uśmiech u Ciebie na twarzy jest Nie widze z Twojej twarzy abyś okazywał czy u Ciebie gosciła złosć,gniew
pozdrawiam
bodziu - Pon Maj 03, 2010 22:09
Mietek napisał/a: | A zdrugiej zaś strony, dlaczego inni nie maja wiedzieć z kim rozmawiają
Czasem z twarzy też można coś wyczytać |
Ja sam na razie nie mam zdjęcia, właściwie to mam takie aktualne ale muszę je przerobić do profilu, za kilka dni wstawię. Powiem że jeśli wiem jak ktoś wygląda to jest mi jakoś łatwiej , mam namiastkę takiego komfortu że ta osoba bierze na poważnie to forum i tych którzy tu piszą, tak jak ja, może to głupie ale tak mam.
Mietek - Pią Maj 07, 2010 23:20
Jestem dziś w nieskorym nastroju. Wczoraj dowiedziałem się o swoim najstarszym synu. Wylądował w szpitalu. Wstępna diagnoza optowała jako zawał. Okazało się że to pogłębiona arytmia, spowodowana powiększeniem jednej komory sercowej.
Czy ktoś może mi powiedzieć co się dzieje? Chłopak ma dopiero 25lat, a już taka wada. Co więcej sam obserwuję w czasie dyżurów, że coraz młodsi ludzie zapadają na coraz poważniejsze choroby.
Krzysztof - Pią Maj 07, 2010 23:40
Mieciu z tą "pompką" tak niestety jest. Cholera wie skąd u takich młodych ludzi biora sie takie wady. Może to jakies niedopatrzenie sprzed lat ?? Pamietam, że mój młodszy brat "złapał" wadę po cięzko odchorowanej szkarlatynie. Ale to były troche inne czasy.
Kiedy mnie dopadł mój zawał, byłem najbardziej zdziwionym człowiekiem pod słońcem, bo do tego momentu NIGDY nie miałem żadnego sygnału, że moge mieć kłopoty z sercem. Miałem zawsze wzorcowe cisnienie, żadnychzaburzeń, a póxniej ledwo się wykaraskałem, tylko dlatego, że 30 minut po tym jak mnie "trafił" byłem już w szpitalu i przepchnęli mi tętnice.
Ot życie.
pozdrawiam
bacha - Sob Maj 08, 2010 07:12
Mietek napisał/a: | Jestem dziś w nieskorym nastroju. Wczoraj dowiedziałem się o swoim najstarszym synu. Wylądował w szpitalu. | Mieciu trzymaj się,będzie dobrze.Pozdrawiam
bodziu - Sob Maj 08, 2010 07:56
Krzysztof napisał/a: | Cholera wie skąd u takich młodych ludzi biora sie takie wady. Może to jakies niedopatrzenie sprzed lat ?? Pamietam, że mój młodszy brat "złapał" wadę po cięzko odchorowanej szkarlatynie. Ale to były troche inne czasy. |
Z tym że były inne czasy to prawda, medycyna poszła do przodu ale my też żyjemy inaczej, szybciej, w stresie a to nie sprzyja zdrowiu. Młodzi ludzie o siebie nie dbają, pracują bardzo intensywnie , chcą się jeszcze zabawić a o wypoczynku czy jakichś np. badaniach kontrolnych nie ma mowy ... nie ma czasu, a i jak nie boli to myślą że jest w porządku.
bacha napisał/a: | Mieciu trzymaj się,będzie dobrze.Pozdrawiam |
Na pewno... trzeba być dobrej myśli ... syn jest młody i ma silny organizm... będzie dobrze .
pozdrawiam
dora - Sob Maj 08, 2010 10:48
Mietek napisał/a: | Okazało się że to pogłębiona arytmia, |
Moja corka majac 14 lat, kilka razy ladowala ze szkoly do szpitala...arytmia...
Wstepnie mowiono, ze moze to od stresu zwiazanego z nieprzespanych nocy po awanturach mojego meza....pozniej miala mocna angine, ktora rowniez rzucila sie na serce...i znow szpital...Dzis ma 18 lat i caly czas jest pod kontrola kardiologa...
Dlaczego ona pytalam siebie?
Bedzie dobrze Mieciu...to sa mlode organizmy i poradza sobie...
trzymaj sie buziaczki
Mietek - Sob Maj 08, 2010 19:23
Dzięki Wam kochani za wsparcie.
Cóż to jest życie, czasem trzeba ponieść konsekwencje swojego życia. Ja wiem że mój syn sobie doskonale zapracował na to co go spotkało. W temacie Bodka u sąsiadów, chyba 4 m-ce temu o tym pisałem.
Ale wiecie jak to jest, mimo że syn nie rozstał się ze mną jak na syna przystało, mogę mieć do niego wiele żalu/a może i mam/, to jednak ojcowskich uczuć się nie pozbawiłem i każda o nim wiadomość jest dla mnie bardzo cenna, a już jeżeli chodzi o zdrowie, to nawet priorytetowa.
Pozdrawiam wszystkich
dora - Sob Maj 08, 2010 21:02
Mietek napisał/a: | mogę mieć do niego wiele żalu/a może i mam/, to jednak ojcowskich uczuć się nie pozbawiłem |
Takich uczuc nie latwo sie pozbyc !
Moze nadszedl czas na pojednanie? Pojedz do niego, napewno sie ucieszy
Skoro on nie umie to Ty wyciagnij reke na zgode
buziaczki
bodziu - Sob Maj 08, 2010 21:53
dora napisał/a: | Mietek napisał/a: | mogę mieć do niego wiele żalu/a może i mam/, to jednak ojcowskich uczuć się nie pozbawiłem |
Takich uczuc nie latwo sie pozbyc !
Moze nadszedl czas na pojednanie? |
Za moim żalem w stosunku do syna, stoi poczucie winy. Wiem że ponoszę część odpowiedzialności za to co dzisiaj robi, no może inaczej bardziej chyba za to że jakim jest.
Mimo wszystko jednak , kocham go bez dyskusyjne, chociaż czasami tą miłość przysłaniają emocje. Ja nie chcę się pozbywać żadnych uczuć, nawet te nie miłe są potrzebne, mogły by być jednak mniej intensywne.
Az tym pojednaniem to Dorocia ma rację, trzeba łapać okazję jeśli się nadarza.
pozdrawiam
|
|
|