Opowiedz nam swoją historie - Alkoholizm prawdziwy cd.....
dziadziunio - Czw Kwi 15, 2010 20:11
kukuś napisał/a: | nie dziwta się ludziska , że tera nie tak jak trza kumam |
Powiedziałbym, że trochę inaczej widzisz rzeczywistość..
I inaczej odbierasz to co idzie w Twoją stronę, tak przynajmniej mam ja.. Jakbym miał normalnie nie byłoby mnie na forum dla alkoholików, bo i po co?
No nie?
Miłego wieczorka dziadziunio
Franiu - Czw Kwi 15, 2010 20:19
dziadziunio,
Witam Cię Krzysztof,
pozdrawiam,
dziadziunio - Czw Kwi 15, 2010 20:27
Cześć Franku.
Również pozdrawiam
dziadziunio - Pią Kwi 16, 2010 18:06
A szkoda, chętnie zobaczyłbym nawet z drugiej ręki ciąg myśleniowy kogoś z takim stażem. Niebywałom rzadkością jest alkoholik z trzydziestoletnim okresem chlania. Tacy ludzie przeważnie albo nie żyją abo znajdują się na śmietniku życia skąd snute jakichkolwek opowieści ze swojego pijanego życia nigdy do nas nie dotrze. Mózg takiego osobnika już jest tak zniszczony,że albo nie może albo też już mu się nie chce zaczynać wszystkiego od nowa....
Chciałbym kiedyś z kimś takim pogadać, wymienić z nim swoje spojrzenie i sposób patrzenia na otaczający nas świat.... Jakoś bardziej myślę trafiłby ktoś taki do mojego przekonania niż alkoholik z trzydziestoletnim okresem trzeżwości mający lat piędziesiąt pięć.....
Miłego dnia dziadziunio
Halinka - Pią Kwi 16, 2010 19:10
dziadziunio napisał/a: | Jakoś bardziej myślę trafiłby ktoś taki do mojego przekonania | o czym Krzysiu chciałbyś się przekonać w takiej rozmowie?
dziadziunio - Pią Kwi 16, 2010 20:01
Halinka napisał/a: | o czym Krzysiu chciałbyś się przekonać w takiej rozmowie? |
O niczym napisałem tylko,że ich opowieści byłyby dla mnie o wiele bardziej przekonywujące, życiowe, namacalne.....
pozdrawiam dziadziunio
Halinka - Pią Kwi 16, 2010 20:33
dziadziunio napisał/a: | o wiele bardziej przekonywujące, |
mogę podrążyć ? a do czego przekonujące?
Ile i co może wnieść do Twojego życia opowieść człowieka, który pije nałogowo , jest alkoholikiem, czyli człowiekiem chorym na umyśle,duszy i ciele?
Chyba,że chodzi o motywację do niepicia i trzeźwienia, to wtedy to rozumiem.
dziadziunio - Pią Kwi 16, 2010 22:01
A może to jest tak, że pijesz, pijesz i w pewnej chwili przekraczasz pewien próg... Po przekroczeniu którego nie masz szansy powrotu do świata żywych...
Może trwanie w alkoholizmie przez lat pięć, dziesięć piętnaście, dwadzieścia nie dokonuje jeszcze takich zmian aby nie posiadać możliwości naprawy. Okres jednak dwudziestopięcio, trzydziesto letni jest już okresem zbyt długim aby próbować cokolwiek naprawiać, niwelować, reanimować ....?
Tylko dyskutujemy.......
Chciałbym poprostu porozmawiać....
dziadziunio
dziadziunio - Sob Kwi 17, 2010 15:17
Nie wiem jak wy, ale ja jestem już naprawdę zmęczony tym całym zamieszaniem które powstało po tej katastrofie. Bardzo wspólczuję wszystkim którzy zostali przez nią potrąceni, jednak ten młyn szumi już w mojej głowie zarówno w dzień jak i w nocy..
Mam dość i cieszę się, że już w dniu jutrzejszym wszystko powinno powrócić do normalności.. To nie tak bym nie miał serca i duszy lecz jest tego moim skromnym zdaniem zbyt, o wiele zbyt za wiele.....
Idę na spacer, miłego dnia dziadziunio
Halinka - Sob Kwi 17, 2010 15:24
dziadziunio napisał/a: | okresem zbyt długim aby próbować cokolwiek naprawiać, |
Nie jestem lekarzem i konkretnie nie wiem jakie spustoszenie w mózgu dokonuje np.30-letnie picie, ale znam z mitingów parę osób, które swą drogę zaczynały w bardzo późnym wieku i jest im równie trudno jak tym młodszym, ale nikt ich nie przekreśla.
Każdy wiek na rozpoczęcie nowego etapu jest dobry.
Najbardziej jednak zaskakują mnie przypadki wpadania w nałóg ludzi .którzy przeszli na emeryturę, czyli zaczynają popijać w tak późnym wieku i błyskawicznie się uzależniają.
Wesus - Sob Kwi 17, 2010 16:39
Halinka napisał/a: | Najbardziej jednak zaskakują mnie przypadki wpadania w nałóg ludzi .którzy przeszli na emeryturę, czyli zaczynają popijać w tak późnym wieku i błyskawicznie się uzależniają. |
Dla mnie to nie jest wcale zaskakujące. Często odchodząc z życia zawodowego ludzie tracą poczucie własnej wartości. Alkohol łagodzi chwilowo ból i stąd już prosta droga do uzależnienia. Dokładnie tak jak ludzi młodszych, tylko inne okoliczności.
dziadziunio napisał/a: | jestem już naprawdę zmęczony tym całym zamieszaniem które powstało po tej katastrofie |
Nie umiemy znaleźć umiaru i wypośrodkować swoich zachowań. To zaskakujące jak z człowieczka poniewieranego w mediach można szybko zostać świętym
pozdrawiam W
kajadda - Sob Kwi 17, 2010 16:58
Halinka napisał/a: | Najbardziej jednak zaskakują mnie przypadki wpadania w nałóg ludzi .którzy przeszli na emeryturę, czyli zaczynają popijać w tak późnym wieku i błyskawicznie się uzależniają. | ... dla mnie już nic nie jest zaskakujące.... wiek tu chyba nie ma nic do rzeczy oraz długość picia..... zależy od jednostki i jej podatności... to bardzo indywidualna sprawa.....
dziadziunio napisał/a: | ja jestem już naprawdę zmęczony tym całym zamieszaniem które powstało po tej katastrofie. Bardzo wspólczuję wszystkim którzy zostali przez nią potrąceni, | ... ja też bardzo współczuję i niezmiernie mi żal tych co stracili bliskich.... ciekawi mnie tylko jedno czy wszyscy ci pogrążeni w żałobie to co prezentują przesadnie na zewnątrz mają także w sercu... wielu pewnie tak.... ale czy wszyscy?
Krzysztof - Sob Kwi 17, 2010 17:00
"....Najbardziej jednak zaskakują mnie przypadki wpadania w nałóg ludzi .którzy przeszli na emeryturę, czyli zaczynają popijać w tak późnym wieku i błyskawicznie się uzależniają....."
a widzisz, mnie takie przypadki zupełnie nie zaskakują.
Tylko, ze to nie do końca jest moim zdaniem tak, że "....zaczynaja popijać..." - tak sie dzieje z ludxmi, którzy popijali juz wczesniej, tylko, ze poczucie obowiązku, pewien nawyk, że trzeba zrobic to czy tamto, nie pozwalało im na "pójcie na całość". I nagle, kiedy przechodzą na emeryturę, kiedy nie ma już żadnych obowiązków, kiedy wytwarza się cos na kształt pustki - wtedy to popijanie staje się bardziej intensywne ilościowo i "czestościowo" i chociaz do tej pory byli tylko pijakami, to wpadają w alkoholizm. To nie jest mój wymysł - to jest Ich własny przekaz, bo spotkałem na swojej drodze wielu "staruszków", którzy sami się temu dziwili, do momentu, aż sami sobie uświadomili, już na trzeźwo - jak to sie mogło stać.
Wszak życie "nie znosi pustki" - na Śląsku ludzie na emeryturze zajmuja się gołebiami a innni.............
serdeczności.
Halinka - Sob Kwi 17, 2010 20:36
Trochę się nie zrozumieliśmy, mnie chodziło o ludzi, którzy do tej pory właściwie nie pili alkoholu. Piszę o takich przypadkach.
dziadziunio - Sob Kwi 17, 2010 20:44
kajadda napisał/a: | ciekawi mnie tylko jedno czy wszyscy ci pogrążeni w żałobie to co prezentują przesadnie na zewnątrz mają także w sercu... wielu pewnie tak.... ale czy wszyscy? |
Manipulacja i swojego rodzaju gra, to nie jest wynalazek alkoholków. Życie to ciągły nieustający spektakl.... A aktorów mamy nie gorszych niż brazylijskie seriale...
Przebieg ceremoni pochówku ma transmitować al dżazira mam tylko nadzieję, że w głównej roli nie będzie chciała wystąpić al kalida......
W TV leci cały czas miła i tragiczna melodia, czy ktoś wie co to jest i kogo to utwór?
miłego wieczorka dziadziunio
|
|
|