To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net

Opowiedz nam swoją historie - Tak się chyba zaczęło...

dora - Pon Wrz 16, 2013 08:59

dancia napisał/a:
jak bardzo chciałabym mieć wsparcie w takich sytuacjach....

Zawsze mozesz cwiczyc swoja ''odwage'' na nas. :-P

dancia - Sob Paź 12, 2013 10:45

Dzięki Dorotko buziole. Mnie się ciągle a może coraz bardziej marzy wsparcie i przytulenie bliskiej osoby, ale przecież nie od syna, jeśli chodzi o problem z nim...jestem sama...tak często czuję....wiem, że ma siebie i to najważniejsze, ale ja jeszcze się uczę bycia ważną dla siebie...dziś 3 rocznica śmierci Mamy i to jeszcze bardziej mi daje odczuć samotność...muszę się zaopiekować małą Danusią, może poczuję się lepiej...pozdrawiam Wszystkich. Syn jeździ 1x w tygodniu do Gliwic do ośrodka na terapie grupową dla hazardzistów i co drugi tydzień na rozmowę z terapeutką...zapisał sie tez na zaoczny kurs przygotowawczy do matury...chce zdawac w maju... byliśmy z mężem 2x u terapeutki, ja 3 x i raz na grupie edukacyjnej. Ostatnim razem mowiłam terapeutce, że dla nas (dla mnie) to problem dojeżdżać do ośrodka z Rybnika...zapytała czy nie mamy auta, to ja na to, że mamy ale stoi w garażu...na to mąż mówi, że troche narozrabiał....pani pyta czy ma problem z alkoholem, on na to, że nie...ona na to, że jak są straty z powodu alkoholu to jest problem...proponowała mu spotkanie z terapeutą, jedno, diagnostyczne, to powiedział, że u nas też są tacy terapeuci....a na mnie sie obraził (w czwartek to było) bo powiedziałam prawdę
bacha - Śro Paź 16, 2013 08:20

dancia napisał/a:
ale ja jeszcze się uczę bycia ważną dla siebie.
Dancia wierzę w to ze się nauczysz,bo uwierz mi ze warto :) Powoli a dotrzesz do celu,czego Ci z całego serducha zycze i przytulam mocno <cmok>
dancia - Czw Paź 17, 2013 22:13

Dziękuję Basiu. Każde wsparcie jest mi bardzo potrzebne...okazało się dzisiaj, że syn znowy pokombinował, grał i to co wygrał przeznaczył na tabletki, wczoraj wziął ich 60...i wypiera się w żywe oczy, ma jakieś zwidy, coś go straszy itp. Znalazłam opakowania po tabletkach, zrobiłam mu test i też wyszło...powiedziałam, że nie będzie tu mieszkał jak nie przejdzie całej terapii...
Mietek - Pią Paź 18, 2013 12:11

dancia napisał/a:
wypiera się w żywe oczy,

Dobrze że jeszcze Ci nie powiedział, że pokręcona jesteś.
Ja od swojego już takie coś usłyszałem.
Echhh, dlaczego tej naszej młodzieży tak trudno, albo nie chcą zrozumieć, ze sami doprowadzają się do samozniszczenia, samounicestwienia.

Danusiu, spokoju i wytrwałości mogę Ci tylko życzyć.

Pozdrawiam <mp3>

bacha - Pią Paź 18, 2013 21:15

dancia napisał/a:
..i wypiera się w żywe oczy

Cytat:
Dobrze że jeszcze Ci nie powiedział, że pokręcona jesteś.
Ja zaś usłyszałam ze mam schizy :-P No cóz nic nie poradze skoro On idzie w zaparte.
Mietek napisał/a:
Echhh, dlaczego tej naszej młodzieży tak trudno, albo nie chcą zrozumieć, ze sami doprowadzają się do samozniszczenia, samounicestwienia.

Myślę Mieciu ze w takich przypadkach muszą bardzo zaboleć te cztery litery z tyłu :-P
Szkoda dzieciaka,ale i swego reszty zycia tez szkoda marnować na swoje pobozne tylko zyczenia.Nie jest to łatwe :-( ale co więcej mozna zrobić? Setki pytan i wachań w głowie.Trudny to bardzo temat.....rodzice -dzieci w przypadkach uzależnień,lub tez leku o to,jak w moim przypadku.Myślę ze ja zrobiłam co mogłam,od uświadomienia począwszy skonczywszy na zasadach które maja panować w moim domu.Co bedzie czas pokaże.Ze wszystkich sił staram sie przede wszystkim pamietać o sobie .
Dancia raz jeszcze przytulam i zyczę dużo siły :) <cmok>

Halinka - Sob Paź 19, 2013 15:51

Cytat:
że nie będzie tu mieszkał jak nie przejdzie całej terapii...


Coś mi się wydaje, że już tak mówiłaś, a więc nie jesteś konsekwentna , syn to wykorzystuje i będzie tak dalej robił dopóki na to pozwolisz.
Wiem , napiszesz, że nie jestem w Twojej sytuacji i to jest prawdą, nie przeżyłam czegoś nawet podobnego ale sama już wiesz, że bez Twojego działania nic się w waszym domu nie zmieni.
Twarda miłość bardzo boli, ale podobno warto zaryzykować.

dancia - Sob Paź 19, 2013 22:22

Wiem Halinko, że kiedyś tak mówiłam, ale od tamtej pory wiele się zmieniło, ja się zmieniłam, jestem w terapi o kolejne kroczki dalej, długa jeszcze droga przede mną a ja nie zamierzam z niej schodzić. Mówią, że najważniejsze to umieć się podnieść z kolejnego upadku, nie sztuką jest nie upadać wcale...wczoraj syn ukradł mężowi cały portfel i uciekł z domu...na szczęście mąż go wkońcu znalazł...już wiem, że jestem gotowa zgłosić syna na policję, za kradzież złota 3 lata temu, jeśli nie pójdzie dobrowolnie do ośrodka, gdzie leczy sie osoby z podwójną diagnozą...torbę wystawię jeśli inne wyjścia się wyczerpią...już i mąż zaczyna postępować inaczej, choć terapia go nie minie....mimo prośby syna a raczej warunku, nie kupił mu tytoniu...w poniedziałek jade na grupę i porozmawiac z terapeutką ośrodka o miejscu dla syna na leczenie stacjonarne, we wtorek z synem do jego terapeutki, do której zresztą już dzwoniłam i jest na bierząco...dam radę, wirzę w siebie i mam nadzieję...wciąż...
jacek78 - Nie Paź 20, 2013 00:03

Halinka napisał/a:
Twarda miłość bardzo boli, ale podobno warto zaryzykować

Zgadzam sie z tym ;-)
dancia napisał/a:
ja się zmieniłam, jestem w terapi o kolejne kroczki dalej, długa jeszcze droga przede mną a ja nie zamierzam z niej schodzić. Mówią, że najważniejsze to umieć się podnieść z kolejnego upadku, nie sztuką jest nie upadać wcale...

Widac to po Tobie ;-)
Ja takie doświadczenie miałem bo tez upadłem.No ale od tego upadku sporo mineło i widze że cały czas idę w dobrą stronę. ;-)
dancia napisał/a:
dam radę, wirzę w siebie i mam nadzieję...wciąż

pozdrówka >cmok2>

dancia - Nie Paź 20, 2013 02:11

Dzis syn, na tabletkach, wieczorem, ciął sie nożem....mąż niestety był już w pracy na noc....potem syn zaczą się ubierac i chciał wychodzić....groził mi nożem....udało mu się wyjść....przed tym zadzwoniłam na pogotowie, ale musiałam odwołać bo uciekł....biegł z tym nożem...policja go złapała i oddała pogotowiu....psychiatryk u nas a jutro do Branic...zobaczymy co dalej...trochę mi ulżyło, żę jest pod opieką no i ,że się tu" wygadałam"
Mietek - Nie Paź 20, 2013 10:08

dancia napisał/a:
wirzę w siebie i mam nadzieję...wciąż..

Życzę Ci rozwoju tej wiary Danusiu, sam również pozostaję w nadziei odnośnie swojego syna.
dancia napisał/a:
trochę mi ulżyło, żę jest pod opieką

Nie chcę rozwiewać nadziei,aczkolwiek ciśnie się pytanie jak długo?.
dancia napisał/a:
i ,że się tu" wygadałam"

A pisz, gadaj, wywalaj co na duszy i sercu uciska ;-)
To tylko zostaje człowiekowi że gdzieś tam, jest zawsze ktoś kto przeczyta, współczuje i dobrym słowem obdarzy.
Ode mnie takie słowo masz. Pozdrawiam >cmok2>

dancia - Nie Paź 20, 2013 11:25

Dziękuję Mietku....syna w nocy przewieźli do Branic, do psychiatryka, pojedziemy we wtorek zawieźć piżame, mydło itd....jesteśmy oboje zdecydowani żeby wogóle się z nim nie zobaczyć....pogadać z lekarzem, zostawić rzeczy i wracać...zresztą lekarz z Rybnika tez tak radził...ja napewno nie chcę syna oglądać...jeszcze nie...zdecydowałam (tak jak mu zresztą mówiłam) że nie ma po co wracać do domu...chyba,że skończy całe leczenie w ośrodku...i mam nadzieję, że da się załatwić miejsce w ośrodku uzależnień z podwójną diagnozą, gdzie pojedzie prosto ze szpitala...
Halinka - Nie Paź 20, 2013 16:38

dancia napisał/a:
uzależnień z podwójną diagnozą,

Przepraszam Danusiu, na pewno pisałaś, ale nie pamiętam dokładnie jakie jest drugie uzależnienie syna. Wiem, że tabletki, a drugie do gra?
Smutno mi się zrobiło jak przeczytałam co napisałaś i nie znajduję słów na pocieszenie, ale trzymam kciuki za Twoje działanie.

dancia - Nie Paź 20, 2013 19:08

Halinko podwójna diagnoza to zaburzenia psychiczne np.spowodowane zażywaniem lekó w czy narkotyków i samo uzależnienie. Krocej : choroba psychiczna + uzależnienie od jakichkolwiek substancji psychoaktywnych. Czasem ktoś ma chorobe psychiczną i z jej powodu popada w uzależnienie, czesem odwrotnie, uzależnienie powoduje zaburzenia. Syn ma właśnie to. Zobaczymy jak będzie diagnoza, może to być nawet początek schizofrenii. Boimy sie jeszcze czy nie ma syn jakichś długów u jakiejś mafii czy sekty czy kiboli, jak mówił bo to byłby kolejny problem dla nas, dość niebezpiecznie, mam nadzieję, że nie...jeszcze trzeba będzie teściom powiedzieć...ech...trudno, dorośli są, muszą sobie sami z tym poradzić...
jacek78 - Nie Paź 20, 2013 21:41

dancia napisał/a:
zobaczymy co dalej.

Nie myśl nad tym, tylko ciesz się z dzisiejszego dnia.Ważne że Ty jesteś bezpieczna i spokojna ;-)
dancia napisał/a:
no i ,że się tu" wygadałam"

I bardzo dobrze Danciu.Napewno jest Ci lżej
dancia napisał/a:
choroba psychiczna + uzależnienie od jakichkolwiek substancji psychoaktywnych.

No to ciężka choroba.Współczuje :-(
Trzymaj sie tam Danciu i pisz tu często >cmok2>



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group