Opowiedz nam swoją historie - zmarnowane pol zycia
Vieux Vasco - Pon Lis 01, 2010 23:36
Franciszek napisał/a: | aby butelka nie powaliła Cie na glebę,za duzo filozofi a za mało pracy nad soba, |
No nie powaliła , cos ze mną nie tak?
Mariusz - Wto Lis 02, 2010 02:05
Vieux Vasco napisał/a: | No nie powaliła |
No to poczekaj...
Vieux Vasco napisał/a: | cos ze mną nie tak? |
Może nie jesteś alkoholikiem.., może nie w tym problem..?
kajadda - Wto Lis 02, 2010 08:31
Napiszę myśl która mi przyszła do głowy... może się ona Tobie nie spodobać jeśli Cię dotknie to przepraszam (chociaż powinna Cię ruszyć) Vieux Vasco napisał/a: | Jestem. Mariusz, nikt do mnie nie pisze, to ja też nie pisze | ... dlaczego? Brakuje Ci kogoś kto się Toba zaopiekuje, zainteresuje, czujesz się opuszczony?
Cytat: | Może nie jesteś alkoholikiem.., może nie w tym problem..? | ... przyszło mi jeszcze coś do głowy. Wydaje mi się że masz bardzo niskie poczucie własnej wartości, czujesz się niedoceniany, nieważny i niezauważony. Poprzez Twoje filozoficzne wywody na temat alkoholizmu i innych uzależniaczy, ciągłe udowadnianie i chęć polemiki która nie ma sensu bo Ty i tak nie zamierzasz korzystać z rad... bo jak twierdzisz nikt Cię nie rozumie... jesteś jedyny w swoim rodzaju... wyjatkowy... nawet Twoje uzależnienia sa inne niż innych ludzi... Usprawiedliwiasz się na wszystkie sposoby... cytujesz Bodzia ale nie Ty jeden tutaj jesteś alkoholikiem a i Bodziu też i działa... robi coś w realu bez zbędnej filozofii.
Ty to wszystko robisz zeby się ktoś Tobą zainteresował, żebyś stał się wyjątkowy, ważny, zauważony... Jesteś ważny, mądry i inteligentny... ale jestes takim samym człowiekiem jak my wszyscy. Niezależnie od miejsca, zamożności, wykształcenia, pracy, inteligencji, wyznania, wieku czy płci jesteśmy takimi samymi ludźmi i chorujemy tak samo nie ważne na co.
Pozdrawiam serdecznie i zyczę wszystkiego dobrego.
Wesus - Wto Lis 02, 2010 12:07
Vieux Vasco napisał/a: | No nie powaliła, cos ze mną nie tak? |
Jeszcze widać nie, ale ten czas napewno przyjdzie. Pytanie tylko czy przeżyjesz.
Zajeło mi dużo czasu nim poddałem się i zaakceptowałem bez zbędnego mędrkowania drogę jaką idą inni. Tego się nie da nikomu przetłumaczyć, to trzeba samemu przejść.
Każdy ma inny próg bólu jaki może przyjąć, a wielu nie dochodzi do punktu zwrotnego wcale.
Franiu - Wto Lis 02, 2010 12:25
Vieux Vasco,
Alkoholik leży w rynsztoku a na drugiego spogląda z góry,kiedys usłyszałem takie znamienne zdanie,Ty chyba jesteś alkoholikiem z tych wyższych półek,cały czas zmierzasz do tego aby się wykoloryzować,jak najlepszą opinię wydac o sobie,reasumując te wszystkie Twoje wypowiedzi ,na Ciebie jeszcze nie nadszedł czas,dziwne to że marnujesz się tu na forum,z Twoją wiedzą mozna "doktorat" zrobić,szkoda Twojego czasu,
Vieux Vasco - Śro Lis 03, 2010 00:16
Mariusz napisał/a: | No to poczekaj... |
Ja wcale tobie tego nie życzę
Czegoś mi brakuje żeby nie pić? Może to ja nie jestem z tych półek?
Mariusz - Śro Lis 03, 2010 01:32
Vieux Vasco napisał/a: | Ja wcale tobie tego nie życzę
|
Ja Tobie również nie życzę tego.
Vieux Vasco napisał/a: | Czegoś mi brakuje żeby nie pić? |
Prawdopodobnie chęci za małe na prawdziwe trzeźwienie, szukanie tego, co zostało znalezione ?
Jest wiele sposobów trzeźwienia, jak chcesz to znajdziesz Swój.
Trzymaj się.
azull - Śro Lis 03, 2010 06:45 Temat postu: Re: zmarnowane pol zycia
Vieux Vasco dnia 28.06.2010 napisał/a: | tak poprostu kolejna historia alkoholika, rozmyslalem o tym w nocy, bo nie moglem zasnac, alkohol puszcza dlugo, nie pije 30 godzin i 37 min...
(..)buntowac zaczelem sie szybko, juz w podstawowce kilka razy sie upilem. pewnego razu starzy pojechali na impreze zostawiajac mi mieszkanie pod opieka, umowilismy sie z kumplem ze jakies dziewczyny zaprosimy na wino. tej nocy starzy wrocili wczesniej i nakryli impreze, co dziwne to piany stary zamiast lania pochwalil mnie ze chlop w koncu jestem. poszedlem do pracy, ale zaraz mnie wywalili, znalazlem druga, szef mnie wyslal do sklepu po papier do drukarki a ja spotkalem starego kumpla. po jednym szybko, bo sie spiesze, potem 2 3 4... urodzil sie syn, ale go nie widzialem na oczy, bo mialem przyjsc trzezwy. rozpacz, rok ciezkiego chlania, ale takiego wydania hard core z denaturatem amfetamina i wszystkim co kreci.....
nie zauwazylem kiedy znajomi przestali mnie poznawac, matki nie widzialem z rok(...) opamietalem sie troche, ale nie umialem przestac pic, razem z kolega postanowilismy nie pic wspolnie i nawet przekroczylismy progi AA (...)
... ale interesy przestawaly isc, zaczelem pic czesciej, zaczely sie awantury, albo ciche dni. znikalem z domu na coraz dluzej, firma padla, kasy nie bylo za to wielu doradcow jak zarobic pieniadze. po 4 latach malzenstwo rozpadlo sie. kolejny powod do picia, wyladowalem na ulicy, przyszla zima a tu ani kawalka cieplego konta. spotkalem ja.
(...) ona byla najlepsza bo pila tyle samo co ja. wiec pilismy tak sobie kolejne 4 lata w milosci i pokoju az zmarla na marskosc watroby. kochana dziewczyna, pol roku w trzezwosci przed smiercia a ja nie dalem rady solidarnie z nia nie pic, mimo ze obiecalem.... widziala co robi alkohol, nacierpiala sie naprawde
minely dwa miesiace rycze i klepie tu w klawiature ze chce zmienic swoje zycie
sebastian |
Nadal utrzymujesz że chcesz zmienić swoje życie? Może wydrukuj ten tekst w kilku egzemplarzach, porozwieszaj po całym mieszkaniu. Trzymaj zawsze jeden egzemplarz przy sobie w portfelu. Całość tekstu możesz znaleźć na pierwszej stronie tego topicu. Może warto żebyś też przeczytał w wolnej chwili, ponownie wszystkie swoje wpisy, odpowiedzi i dobre rady, kładąc nacisk na fakt, że dobrymi chęciami droga do piekła jest wybrukowana... w moim odczuciu jesteś gdzieś w połowie tej drogi. Nie potrafię napisać już więcej nic sensownego, co mogłoby Cię zawrócić z tej drogi, oprócz tego, że to Ty musisz tego chcieć, ale to takie banalne i wyświechtane, że w sumie zastanawiam się po co w ogóle to piszę...
A
Azull
kajadda - Śro Lis 03, 2010 11:51
Vieux Vasco napisał/a: | Czegoś mi brakuje żeby nie pić? Może to ja nie jestem z tych półek? | ... ... hmmm to trzeba byc z jakiejś półki żeby nie pić Ty Sebastian zwyczajnie chcesz pić, ćpać bo tak jest pozornie łatwiej... i tyle ...nie ma w tym, żadnej filozofii... i myślisz że dzięki temu stajesz się wyjątkowy ... BZDURA...
Franiu - Śro Lis 03, 2010 13:08
kajadda,
nic dodać nic ująć,zgadzam się z tym,
Halinka - Śro Lis 03, 2010 14:14
Mariusz napisał/a: | Jest wiele sposobów trzeźwienia, jak chcesz to znajdziesz Swój. |
Tylko,żeby nie było za późno.
Vieux Vasco - Czw Lis 04, 2010 15:56
Cytat: | Boże, daj mi wybrnąć z tego kłopotu, a już nigdy więcej tak postępować nie będę. Gdy wyszliśmy, lub też nie, z tego kłopotu, powracaliśmy do tego samego. |
Ciekawe czy to ja pierwszy przestałem wierzyć w Boga, czy On we mnie.
non comment!!! Dam sobie rade.
Posiedzę na ławce rezerwowych jakiś czas.
Pozdrawiam
dora - Czw Lis 04, 2010 18:27
Vieux Vasco napisał/a: | Posiedzę na ławce rezerwowych jakiś czas. |
Potwierdzasz, ze to jeszcze nie Twoj czas Szkoda, bo dosc dobrze Ci szlo....wczesniejsze wpisy mowily o tym
Czy warto czekac
Mietek - Czw Lis 04, 2010 19:18
Vieux Vasco napisał/a: | Posiedzę na ławce rezerwowych jakiś czas |
Mało ostatnio u Ciebie pisałem, jednak przykro mi z powyższego powodu
Mariusz - Czw Lis 04, 2010 20:56
Vieux Vasco napisał/a: | Posiedzę na ławce rezerwowych jakiś czas. |
Uważaj jednak, bo to może być jedyna ławka na jakiej będziesz chciał siedzieć.
Myśl szybko...
Nie jest Ci po prostu szkoda tego co osiągnąłeś ?
Rób co chcesz.., co uważasz za słuszne, ale pamiętaj, że na chwile potrafiłeś się zerwać z tej ławki !
|
|
|