To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net

Jestem tu nowa/nowy - KEDOLV - NIE CAŁE ZŁO INACZEJ

Kedolv - Czw Cze 14, 2012 00:19

Halinka napisał/a:
Włodek, co tam u Ciebie :?:


Euro, Euro, Euro....

kajadda - Czw Cze 14, 2012 12:20

Kedolv napisał/a:
Halinka napisał/a:
Włodek, co tam u Ciebie


Euro, Euro, Euro....
to jest dla Ciebie teraz najwazniejsze? hmmm
Halinka - Czw Cze 14, 2012 20:16

Kedolv napisał/a:
Euro, Euro, Euro....


a spoko jest???????????????

jacek78 - Czw Cze 14, 2012 21:53

kajadda napisał/a:
to jest dla Ciebie teraz najwazniejsze

chyba tak :-/

Mietek - Nie Cze 17, 2012 15:53

Kedolv napisał/a:
Euro, Euro, Euro....


To i już po Euro, a co w Twoim realu ciekawego się dzieje?

Powodzenia <czesc>

Kedolv - Pon Cze 25, 2012 00:54

kajadda napisał/a:
Kedolv napisał/a:
Halinka napisał/a:
Włodek, co tam u Ciebie


Euro, Euro, Euro....
to jest dla Ciebie teraz najwazniejsze? hmmm


Jak najbardziej bo to jest moja praca a to oznacza powrót do normalności. Nie wiem w jakiej Ty żyjesz, ale w mojej rachunki się same nie płacą a światłem w lodówce też się nikt nie naje. A kibicem wcale nie jestem.

Kedolv - Pon Cze 25, 2012 00:56

Halinka napisał/a:
Kedolv napisał/a:
Euro, Euro, Euro....


a spoko jest???????????????


Spoko w temacie, nie patrzę w tylne lusterko, mówiąc szczerze nie mam na to czasu.

Kedolv - Pon Cze 25, 2012 01:00

Mietek napisał/a:
Kedolv napisał/a:
Euro, Euro, Euro....


To i już po Euro, a co w Twoim realu ciekawego się dzieje?

Dla kogo po dla tego po, dla mnie akurat nie, bo pracuję przy Euro do końca i dłużej, łącznie z obsługą finału na Ukrainie.

jacek78 - Pon Cze 25, 2012 13:14

Kedolv napisał/a:
Jak najbardziej bo to jest moja praca a to oznacza powrót do normalności

Ja akurat inaczej do tego podchodzę.Ja przez wpólnote AA wróciłem do normalnosci.Dla mnie najważniejsze i na pierwszym miejscu jest Trzeźwość( wspólnota AA) :-P
Kiedyś myślałem że praca, kasa jest najważniejsze w mojej trzeźwosci.Ale doświadczyłem że nie, bo nawet nie wiedziałem kiedy znalazła się w mojej ręce flaszka.Ja nawet nie widziałem co sie ze mną dzieję(głody, stałem się nerwowowy, wpadłem w pracoholizm) i zapomniałem o AA.Moja trzeźwość była na samym spodzie.Na pierwszym miejscu była rodzina,praca,kasa,egoizm,poczucie wyższosci, lenistwo itp. :evil:
Przekonałem się dopiero na warsztatach z duchowosci, że nawet rodzina nie jest ważniejsza od mojej trzeźwosci.Teraz wiem, że bez trzeźwosci niemam nic ;-)

kajadda - Pon Cze 25, 2012 16:30

kajadda napisał/a:
to jest dla Ciebie teraz najwazniejsze? hmmm

Kedolv napisał/a:
Jak najbardziej bo to jest moja praca a to oznacza powrót do normalności.

Wiesz w tych kilku słowach ująłeś całość: faktycznie wróciłeś do starej normalności. Poszedłeś w zapomnienie ...w pracę. Moim zdaniem kompletnie nie zajarzyłeś o co chodzi…. Rozumie że jest „spoko” bo nie masz czasu…
Praca tak – ale nad sobą.!
Kedolv napisał/a:
Nie wiem w jakiej Ty żyjesz, ale w mojej rachunki się same nie płacą a światłem w lodówce też się nikt nie naje. A kibicem wcale nie jestem

Wyobraź sobie, że o dziwo też pracuję ;-) Ale teraz inaczej traktuję pracę niż kiedyś – praca jest dla mnie a nie ja dla pracy – jak to wyczytałam jest u Ciebie. Ty uciekłeś i uciekasz ale przyjdzie zmęczenie …. Pozdrawiam.

Wesus - Pon Cze 25, 2012 18:34

Kedolv,

Sarkazm to podobno broń słabego umysłu

Kot-huncwot - Pon Cze 25, 2012 18:41

Witam.

Słuchaj Kajki, Włodziu, słuchaj - Kajka mądra.
Chociaż dziewczynka.
Dodam od razu, że jestem męska szowinistyczna świnia i dobrze mi z tym.

A schemat wóda - doprowadzić się do jakotakiego pionu - i znowu do roboty - I NIC WIĘCEJ - to ja znam na pamięć.
To droga nie donikąd, tylko droga do kolejnego
wóda - doprowadzić się do jakotakiego pionu - i znowu do roboty - I NIC WIĘCEJ.

Włodek - najupierdliwiej jak umiem zapytam grzecznie - a leki po szpitalach wykupiłeś ?

A książka na Ciebie czeka.
Narażę się, ale co mi tam. :-P Ja mam pokrętne stosunki z ruchem AA. Jakoś nie trafiają do mnie kolejni guru z gatunku jak kiedyś na śmierć chlał, tak teraz przerobiwszy dwanaście kroków - wytrzeźwiał - tyż na śmierć. I wszysko już wie.
Być może ja mam selektywny słuch - no ale tak mam. A może pokory we mnie nie ma ??????? ;-)
Bo , jak kto już wytrzeźwieje, to pokora, bezsilność i 12 kroków jest dobra na wszystko. Qrwica mnie bierze, jak jakiś Naczelny Matoł na śmierć wytrzeźwiały rozważa zasadność branie przez kogoś leków psychoaktywnych przepisanych przez lekarza, czym dany matoł uznaje się za kompetentnego do takiej diagnostyki. A reszta Matołów Miejszych z zachwytem podziwia pryncypialność Aowską Matoła Naczelnego.

Natomiast jest tak, że "Życie w trzeźwości" dla mnie jakoś mało pryncypialne jest i w porównaniu z Matołem Naczelnym jest ciepłe , ludzkie, przyjazne i bardzo mi bliskie - bo bardzo, bardzo o mnie.
Warto włożyć pracę w znalezienie takiej grupy - ciepłej, ludzkiej itd.
Właśnie ciepłej, ludzkiej i przyjaznej. Ja znalazłem - no jak dotychczas jedną. No - ale lepszy rydz jak nic.
Tylko poszukać trzeba :mrgreen:

Cholerka - pokrętnie to ja mam nie z ruchem Aowskim. Bo ten jest fenomenem w skali światowej. Działa toto jakoś - bez hierarchii, zbiurokratyzowanych struktur i utrzymuje sie z kapelucha.

Natomiast mam pokrętnie z - jak dotychczas - znakomitą większością personalnych egzeplifikacji tej szczytnej idei.

Oczywiście - pokory we mnie nie ma.........

No bo - widział kto kiedy pokornego Kota ;-)

Halinka - Pon Cze 25, 2012 21:01

Zawsze i każdemu powtarzam, każdy sposób trzeźwienia jest dobry, o ile jest skuteczny i o nic więcej nie chodzi.
guciu - Pon Cze 25, 2012 21:10

... cześć Kocie ...

... chciałem Ci tylko wyrzucić, żeś gość ...
... a co do pokory ... kto jest pokorny niech pierwszy rzuci kamieniem :-) ...

<czesc>

Kedolv - Pon Cze 25, 2012 23:05

kajadda napisał/a:
kajadda napisał/a:
to jest dla Ciebie teraz najwazniejsze? hmmm

Kedolv napisał/a:
Jak najbardziej bo to jest moja praca a to oznacza powrót do normalności.

Wiesz w tych kilku słowach ująłeś całość: faktycznie wróciłeś do starej normalności..


Spoko Kajka, spoko, moja stara normalność, ostatnia stara normalność polegała na tym, że miesiącami nie pracowałem tankując browce po kilkanaście dziennie, wydając to, co miałem, nie zarabiając niczego. Zaniedbałem rachunki, bieżące wydatki i narobiłem sobie długów. Ktoś to musi teraz spłacić, czyli najpierw zarobić. Przepraszam ale chodzenie po mitingach z kapeluszem nic nie da. A praca, jeśli już tak dobrze mnie znasz, zawsze u mnie była buforem przed tankowaniem. Nie martw się o mnie, albo martw się inaczej. Trzeźwość jest najważniejsza ale musi na czymś być zbudowana. Pewnie nie bardzo dałoby się ją zachować chowając się w bramie przed komornikiem.
kajadda napisał/a:

Kedolv napisał/a:
Nie wiem w jakiej Ty żyjesz, ale w mojej rachunki się same nie płacą a światłem w lodówce też się nikt nie naje. A kibicem wcale nie jestem

Wyobraź sobie, że o dziwo też pracuję ;-) Ale teraz inaczej traktuję pracę niż kiedyś – praca jest dla mnie a nie ja dla pracy – jak to wyczytałam jest u Ciebie.

Nie wiem, gdzie to u mnie wyczytałaś, bo nic takiego nie mówiłem. Twierdziłem jedynie, że bardo lubię swoją pracę i się w niej spełniam, nie idę do niej bo muszę i nie czekam końca dnia patrząc na zegarek. Co zaś do relacji praca - Ty czy ja czy ktoś inny to jest to relacja obustronna a stosunek do pracy, kto jest dla kogo wynika z proporcji między koniecznością jej wykonywania a przyjemnością jaką jej wykonywanie daje.
Wesus napisał/a:
Kedolv,

Sarkazm to podobno broń słabego umysłu

Niewykluczone, że właśnie taki mam, lecz sarkazm jak wiemy ma bliźniaczo podobną siostrę, którą właśnie najbardziej tęgie nawet umysły bardzo często biorą za niego. Jej imię to ironia, więc jak by Ci to Wesus podrzucić bez kolców... nie w sile umysłu jego siła.
Kot-huncwot napisał/a:

Włodek - najupierdliwiej jak umiem zapytam grzecznie - a leki po szpitalach wykupiłeś ?[...]
A książka na Ciebie czeka.

Wykupiłem i zajadam się nimi, nie ma to jak dokopywanie biednej wątrobie w dobrej wierze, wymieniając browca na prochy. Czasami mam wrażenie, że moje organy wewnętrzne mają własne zdanie i patrzą na mnie od środka ze zdziwieniem. Dotychczas zdarzało mi się to tylko w wypadku organów zewnętrznych a zwłaszcza jednego - w kameralnych sytuacjach damsko-męskich.
Pamiętam o książce, pamiętam i o innych sprawach też ale to chyba zderzymy się już po Euro jak mi się wydłuży doba.
Halinka napisał/a:
Zawsze i każdemu powtarzam, każdy sposób trzeźwienia jest dobry, o ile jest skuteczny i o nic więcej nie chodzi.

Amen.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group