Luźne rozmowy - Pogaduchy do poduchy.
Andzia - Czw Kwi 08, 2010 20:17
I jest nas coraz więcej. Po mnie dołączyły już kolejne 2 osoby.
dora - Czw Kwi 08, 2010 21:54
Andzia napisał/a: | jest nas coraz więcej. Po mnie dołączyły już kolejne 2 osoby. |
Jak w zabawie : malo nas, malo nas do pieczenia chleba (do wspolnego trzezwienia),
tylko nam Ciebie tu potrzeba ?
Franiu - Pią Kwi 09, 2010 22:31
dla wszystkich którzy jeszcze błądzą żeby Bóg przyniósł drogę wyjścia z choroby alkoholowej.
Boże jestem alkoholikiem.
Trudno jest mi się do tego przyznać.
Ta prawda wywołuje u mnie różne uczucia:
bunt, przerażenie, złość, poczucie winy.
Wiem, że piciem alkoholu niszczyłem swoje zdrowie i sumienie, krzywdziłem wielu ludzi,
nawet tych, którym mówiłem kocham!
Wiem, jaki jestem słaby.
Wiele razy obiecywałem nie pić i nie wypełniałem tej obietnicy.
Wiem, że przez to oddaliłem się od Ciebie.
Ufam, że Ty nigdy mnie nie opuściłeś.
Dzisiaj przyznając się do swego uzależnienia od alkoholu, proszę Cię o dar trzeźwości.
Potrzebuję Twojej pomocy!
Błagam Cię , dodaj mi sił, abym trzeźwiał!
Pozwól mi naprawić wyrządzone krzywdy.
Spraw abym uwierzył, że Ty mnie kochasz!
Daj mi prawe sumienie.
Spraw abym godnie żył,
służąc Bogu i ludziom,
przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.
Modlitwa pochodzi z Link
kajadda - Sob Kwi 10, 2010 09:52
Franciszek napisał/a: | dla wszystkich którzy jeszcze błądzą żeby Bóg przyniósł drogę wyjścia z choroby alkoholowej. | .... jest mi przykro niezmiernie ale czuję potrzebę napisania tego.... zawsze byłam silnie wierząca i praktykująca...... zawierzałam Bogu wszystkie swoje troski i radości..... wiele razy liczyłam na Jego wsparcie.... do zeszłego roku.... coś we mnie pękło... boli mnie to ogromnie...... obraziłam się na Pana Boga.... jest to głupie bo jak można przeciwstawić się Stwórcy? Zawierzyłam mu we wszystkim... przyjmowałam z pokorą wszystkie przeciwności losu... całe życie walczyłam z alkoholem z ojcem .... nawet w depresji zawierzyłam Mu swój los.... wierzyłam że mnie nie zostawi ....że pomoże........ale jak zorientowałam sie że sama mam problem z alkoholem, jak sie "obudziłam" i wystraszyłam że teraz ja .... dlaczego.... przeciez całe zycie z tym walczyłam.... byłam przeciwna.... to najgorsze upokorzenie dla mnie..... zaczęłam "wyrzucać" Bogu że wszystko przyjmowałam ....każde niepowodzenie, krzywdę, trudność..... ale dlaczego mnie nie ostrzegł i pozwolił żebym piła? Wie przecież jakie to dla mnie jest okropne, upokarzające, straszne, zniewalające ...... wszystko tylko nie to...... wykorzystał chwilę jak się załamałam?.... Chciał mi cos udowodnić?...... nie dokońca rozumię..... wierze nadal bo inaczej nie miałabym sie na kogo obrażać.... ale przestałam chodzić do kościoła, zbuntowałam się.... jest mi z tym źle..... ale Go nie rozumię ..... czuję w środku rozdarcie......
Halinka - Sob Kwi 10, 2010 18:35
Dzisiaj taki smutny i tragiczny dzień dla nas wszystkich.
Ot życie jest takie kruche i ulotne jak mgnienie.
Bezsensowna śmierć , nikomu niepotrzebna.
Cóż warte jest nasze życie
Dzisiaj zadaję sobie tyle pytań, na które nie ma odpowiedzi.
bacha - Sob Kwi 10, 2010 18:37
Halinka napisał/a: | Ot życie jest takie kruche i ulotne jak mgnienie. | zgadza się Halinko.Jakoś tak bardzo smutno mi się zrobiło.
kukuś - Sob Kwi 10, 2010 23:48
kajadda napisał/a: | ... ale dlaczego mnie nie ostrzegł i pozwolił żebym piła?.... wykorzystał chwilę jak się załamałam?.... Chciał mi cos udowodnić?...... nie dokońca rozumię..... wierze nadal bo inaczej nie miałabym sie na kogo obrażać....-( |
Kajku , nie obwiniaj Boga...
Nie zadawaj sobie takich pytań , bo odpowiedzi na nie i tak nigdzie nie znajdziesz...
To tak tylko ja , ale jeżeli ja się mylę , to mylili się przede mną naprawdę ludzie wielcy...
A wiesz , że A .Einstein zmarł z różańcem w ręku.......
kajadda - Nie Kwi 11, 2010 00:02
kukuś napisał/a: | Kajku , nie obwiniaj Boga...
Nie zadawaj sobie takich pytań , bo odpowiedzi na nie i tak nigdzie nie znajdziesz... | ...... wiesz.... Bóg widocznie ma jakieś plany wobec mnie..... a ja jak nastolatka się zbuntowałam przeciw Ojcu.... nie dorosłam?... nie wiem..... przerasta mnie to szczególnie w obliczu dzisiejszej tragedii... nie ogarniam rozumem wielu spraw.... nie ogarniam....
dora - Nie Kwi 11, 2010 00:24
.....''Jeśli jestes czlowiekiem religijnym, a relacja z Bogiem jest dla Ciebie wazna, swoje skargi i błaganie możesz skierować do Boga. Pytaj Go : Dokad w mej duszy będę przezywał wahania, a w moim sercu codzienna zgryzotę?
Błaganie może sie stać prośbą o to, by On był blisko,kiedy przeżywasz lęk:''Nie zostawiaj mnie samego !Bądż przy mnie! Pomóż mi! Poślij mego anioła stróża!'' Albo, przypominając sobie pomoc, jakiej doświadczyłeś już w chwilach lęku, mów :''Gdy chodze wśród utrapienia, Ty zapewniasz mi życie''
(Ps 138,7)
kajadda - Nie Kwi 11, 2010 10:43
.............. tak sobie myślę.......... Pan Bóg jest wszechmogący, wszechwiedzący, miłosierny.................widać wie co robi...... to My nie ogarniamy tego rozumem...........i pewnie nie ogarniemy ...............idę do kościoła.........
Halinka - Nie Kwi 11, 2010 11:15
kajadda napisał/a: | ..idę do kościoła......... |
To pewnie skrót myślowy, bo chyba powinno być:
idę się pomodlić
ale to taka moja mała dygresja, bo ja czasem chodzę do kościoła, ale się nie modlę.
kajadda - Nie Kwi 11, 2010 13:39
Halinka napisał/a: | To pewnie skrót myślowy, bo chyba powinno być:
idę się pomodlić | ............ tak byłam się pomodlić.............może doświadczę jakiegoś olśnienia...... rozjaśnienia umysłu......... nie wiem....... narazie znowu jestem taaaaaaka malutka ......jak mrówka na morzu......eee na oceanie...
dora - Nie Kwi 11, 2010 14:35
kajadda napisał/a: | jestem taaaaaaka malutka |
Dzisiaj ja tez taka jestem mala i zagubiona...cos musze sobie zorganizowac co by nie siedziec bezczynnie...
Andzia - Pon Kwi 12, 2010 20:26
Mnie Bóg dawał wiele razy siły w trudnych chwilach. Nie obwiniam Go o to, że wpadłam w nałóg, bo w końcu sama do tego doprowadziłam. Wierzę w to, że On dał mi dodatkowy zapał, żeby walczyć z alkoholizmem. Trwało to może długo, ale lepiej późno, niż wcale. Za każdym razem, kiedy byłam np. w Częstochowie, Lednicy modliłam się o wytrwanie w trzeźwości, o wskazanie mi drogi, jak mam to zrobić, bo wiem, że sama sobie z tym nie poradzę. No i zdecydowałam się na terapię, zapisałam się też tutaj. Dzięki.
Franiu - Pon Kwi 12, 2010 21:01
Andzia,
A próbowałaś pójść do AA,
|
|
|