Opowiedz nam swoją historie - Moja historia
bacha - Pią Lip 22, 2016 18:43
Witajcie :) Halinko ze wstydem przyznaje iz postępów nie ma
Nawet nie bede probowac sie tlumaczyc
Wrocilam ze szpitala juz dosyc dawno bo jeszcze w czerwcu,bylam tam 10 dni tylko,ale te dni wystarczyly aby zalapac nie jednego dola.Jednak jak na razie po tych badaniach ktore przeszlam wykluczono na tym etapie najgorsze.Teraz wiecznie cos,bo przy okazji wyszlo wiele innych stanow chorobowych ktore wymagają rowniez doglębnych badan.Ja zas nabralam optymizmu ,czy okaze sie sluszny ,czy nie?.... zobaczymy.We wtorek kolejne badanie i znowu strach ,ale co tam,najwazniejsze ze moge go odczuwac,znaczy to ze zyje.
Mam tylko nadzieje iz wypuszcza mnie do domu po badaniach bo juz prawie jedna noga jestem w Licheniu.Cieszę sie ogromnie,bo jedzie ze mna siostra i kolezanka z grupy.Jade pod namiot ,bede juz od srody,sądzę iz zasluzylam na wypoczynek wyciszający :) radosc moja jest ogromna jak i nadzieja ze spotkam tam przynajmniej nie ktorych
z Was.Odezwijcie sie prosze,kto zamierza byc.
Gdyby mnie nie bylo,znaczy ze musialam zostac w szpitalu,bo to rowniez musze wziasc pod uwagę.Nadzieja jest jednak we mnie wielka.
Fizycznie i psychicznie czuje sie swietnie.Zbyt szybko i nerwowo ulatywaly mi ostatnie tygodnie,czas zwolnic choc na kilka dni,potem dalej pracowac nad zdrowiem i poddac sie tym wszystkim badaniom,bede silnbiejsza po naladowaniu akumulatorow.
Do zobaczenia zatem w Licheniu
bacha - Wto Sie 02, 2016 21:57
Witajcie :)
Wrocilam cala i zdrowa,a nawet powiem zdrowsza niz wyjechalam.
Udalo sie...cale 4 dni ,piekna sprawa.Nabralam sil i nadziei ,teraz moge startowac na dalsze leczenie.
Chcialam wstawic zdjecia ,ale jakies chyba za duze,a nie umiem zmiejszac,jak sobie przypomne to wstawie,mam tylko kilka z Mieciem,ale dobre i to.
To byl jak zwykle piekny czas ,za ktory dziekuje Mieciowi i Gutkom.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko :)
Halinka - Śro Sie 03, 2016 20:45
bacha napisał/a: | Halinko ze wstydem przyznaje iz postępów nie ma |
Trudno, widocznie jeszcze nie jest to Twój czas, ale ja poczekam bo w Ciebie wierzę.
Cieszę się , że wyniki są w porządku.
bacha - Pią Sie 12, 2016 14:58
Witajcie :) tak sobie siedze przed kompem,slucham piosenek.
Przygotowuje sie psychicznie do operacji,nawet nie odczuwam strachu,tylko taki smutek jakis.
Sluchajac muzyki,wlaczylam sobie Hanie.Mialam ten zaszczyt iz poznalam ja osobiscie w Licheniu,spedzilam dlugie godziny nocne na sluchaniu jej .Wiecie jak uslyszalam moje ulubione przeslanie,nie moglam sie powstrzymac,jak durak po prostu lzy same mi kapaly.
Kiedys tam,sluchajac jej piosenek,probowalam sobie ja wyobrazic.Nigdy nie przypuszczalam iz bede sie z nia sciskac.:)Piekne przezycie.
Atmosfera jaka panowala w nocy (w dzien tez) jest nie do opisania.
Tak tylko chcialam z lekka opisac przezycie z nocy lichenskiej.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko.
azull - Sob Sie 13, 2016 08:25
Basiu, dziękuję za to piękne wspomnienie licheńskiej nocy. Ja w tym roku niestety nie dojechałem. Zmogła mnie choroba. Trzy dni przeleżałem w łóżku. Akurat właśnie te dni licheńskie... Wysłuchałem, leżąc w łóżku, wielu ważnych słów wypowiedzianych przez Franciszka podczas ŚDM... widać mój Bóg akurat tak właśnie chciał. Dziś miting o 22, mam służbę, no i oczywiście dziś nie piję.
Pogody Ducha, Azull
Halinka - Sob Sie 13, 2016 16:39
Daj znać kiedy operacja, będę Cię wspierać duchowo.
Masz rację, nie da się opisać atmosfery naszych spotkań, trzeba je przeżyć.
bacha - Nie Sie 14, 2016 21:08
azull napisał/a: | Trzy dni przeleżałem w łóżku. Akurat właśnie te dni licheńskie... |
Azull w myslach moich byli wszyscy,dla mnie to szczegolne miejsce,wiec byliscie tam razem ze mna.Moje przezywanie bylo i jest zwiazane scisle z Wami :)wruszenia,radosci i moje smutki myslowo dziele z Wami :)Pozdrowionka
Halinko mam sie stawic 1 wrzesnia ,telefonicznie mnie przygotuja (dziwne) wiec mysle ze 1 szego bedzie operacja,a najpozniej 2 wrzesnia.Oczywiscie jesli do tej pory nic sie nie wydarzy z moim zdrowiem.Czuje sie swietnie,wiec ufam ize bedzie jak ma byc.
Halinka napisał/a: | Masz rację, nie da się opisać atmosfery naszych spotkań, trzeba je przeżyć | Nic dodac nic ujac Halinko pozdrowionka dla Henia :)
bacha - Sob Wrz 10, 2016 07:23
Witam cieplutko :) uprzejmnie donosze iz jestem juz po.......zyje i mam sie dobrze.
Balam sie tej narkozy,ze sie nie przebudze juz.Przebudzona ,radosna,tylko milczaca.
Trudno mi sie odnalesc,ale nie jest zle.Mowie cichym szeptem wiec tel. nie pogadam
Jak ktos ma dobry sluch do moze do mnie na kawe wpasc haha.Mam nadzieje ze to dlugo nie potrwa,a tymczasem stan moj biore jako lekcje pokory.Tak sobie wymyslilam ,co by mi nie bylo przykro milczec hahaha.Bardzo smieszne w tym wszystkim jest to iz doskonale dogaduje sie z moim bratem (tym uposledzonym) on rozumie moja mowe na migi,naprawde zadziwiajace jak on odczytuje to co ja chce powiedziec i co smieszne,odpowiada mi tez na migi hahaha chyba skojarzyl ze skoro milczaca to i nie slyszaca.Siostra sie go pyta "dlaczego ty do niej nie mowisz,przeciez ona slyszy" on stwierdzil ze nie wolno do mnie teraz gadac hahaha bo jestem chora.No dobra to by bylo na tyle jesli o glos chodzi,teraz jeszcze oczywiscie pozostaje czekac 3 tygodnie za wynikami,no i pozniej dalej,lecz znowu dam sobie czas na odpoczynek.Po za tym wszystko u mnie spoko :) jest radosc (bo zyje) .Cala soba czuje wdziecznosc za caloksztalt,swoim zwyczajem w tych trudnych chwilach staram sobie wyszukiwac dobre strony sytuacji.Pozdrawiam cieplutko zyczac wszystkim Pogody Ducha i duzo radosci dnia codziennego.;)
azull - Sob Wrz 10, 2016 08:24
Basia, szybkiego powrotu do zdrowia, oraz Pogody Ducha, na nadchodzące 24 godziny, życzę Tobie i Twoim bliskim. Dużo słonka za oknem i w sercu. Pozdrawiam serdecznie,
Azull
Halinka - Sob Wrz 10, 2016 20:44
Pamiętaj, milczenie jest złotem , a tak na poważnie to życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Najważniejsze, że jak Cię czytam to widzę pomimo choroby radość w Tobie i duży dystans.
bacha - Pon Wrz 12, 2016 17:05
Dziekuje Azull :)
Cytat: | Pamiętaj, milczenie jest złotem | Tak Halinko to tez sobie wlasnie codziennie mowie hahaha
Chroba choroba ,a cieszyc tez sie trzba,no bo przeciez nie da sie inaczej funkcjonowac.
"Cieszyc sie kazdym dniem" to mi bardzo pasowalo na samym poczatku mojej drogi i tak zostalo.Wiem ze smiechoterapia jest o wiele skuteczniejsza niz niekiedy nawet antybiotyk.
To wcale nie znaczy ze chodze i smieje sie jak glupi do sera haha ,mam chwile ,ja to nazywam "zawiechą",gdzie tez zastanawiam sie co bedzie dalej,co wykaza wyniki,jaki bedzie dalszy etap,bo to przeciez nie koniec .Fizycznie czuje sie dobrze,nic mnie nie boli no to jak sie nie cieszyc ?Jak co dzien,otwieram oczy,slysze dzwieki wiejsjkiego zycia,koncert ptasi za oknem.Pamietam kiedys juz pisalam o "tej radosci" ze budzac sie uslyszalam spiew ptakow,to bylo piekne,dzisiaj jest bez zmian.
pozdrawiam wsiech
Halinka - Śro Wrz 21, 2016 18:41
Dziękujemy, czujemy się pozdrowieni.
A jak tam dojrzewasz do tego , co to ja całkowicie popieram.
bacha - Śro Wrz 21, 2016 22:50
Witajcie :) Powoli wracam do formy,zaczynam mowic,jeszcze troche cicho,ale podobno jestem juz slyszalna.Samopoczucie ogolnie dobre z lekkim niepokojem o wyniki.
Smutno mi jakos tak jest,poniewaz moja bardzo dobra kolezanka zmarla.Byla kilka razy na odwyku,nie dala jednak rady i ostatnie zapicie skonczylo sie tragedia,spadla ze schodow,co prawda uratowano ją ,ale juz nigdy sie nie podniosla,byla przez prawie rok lezaca i choc lekarze mowili ze powinna juz i oddychac samodzielnie i chociaz siedziec ,ona mysle , sie poddala.Po wypadku jej maz juz staral sie robic wszystko,aby jej ktos nie odwiedzal i chociaz to byl moj rowniez kiedys bardzo dobry kolega do mnie po tym wszystkim sie nie odzywal,zle sie z tym czuje bo chyba stchórzylam i chyba nawet sie go balam bo do niej nie poszlam :( odkladalam te wizyte,mialam zamiary aby wbrew jemu jednak isc,lecz jak to zwykle bywa w takich przypadkach nie zdazylam.On porozganial wszystkich a ja ze strachu u tchórzostwa nie zdazylam.Smutne to i wyrzuty sumienia nie daja mi spokoju,wiem ze czasu nie cofne,ale mimo wszystko mam poczucie winy.
Wrócilam z pogrzebu jakas zdolowana.
To tyle uskarzania sie.Smutek tez trzeba przezyc .
Moje dojrzewanie Halinko dopiero raczkuje,wiem ze nie powinnam odkladac,ale jakos tak tez zwlekam.Mam nauczke co do zwlekania,wiec czas podjac decyzje.Na pewno dam znac.
Wszystkie zdarzenia w zyciu czegos ucza.
W piatek jak zdaze po wizycie u mojego lekarza,bede dzwonic w sprawie wynikow bo juz beda 3 tyg.najpozniej w poniedzialek i choc to nie jest psychologiczne podejscie z mojej strony z decyzja zaczekam do wynikow.
Pogody Ducha wsiem :)
bacha - Pią Wrz 30, 2016 15:07
Spiesze podzielic sie radoscia :) wrocilam z badan,z wynikami i okazalo sie ze wszystko w porzadeczku.Nie stwierdzono komorek nowotworowych.Tak sie ciesze ze dech mi zapiera.
Jutro zatem jade na mityng rocznicowy AA ,BEDE SCISKAC KAZDEGO KTO POD REKE SIE NAWINIE,NOZ MUSZE DAC UPUST EMOCJOM.
Buziaki wsiem i Pogody Ducha :)
Halinka - Pią Wrz 30, 2016 19:17
Bardzo się cieszę z tej wiadomości.
Teraz już nie masz wyjścia, masz się za siebie zabrać
|
|
|