To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net

Opowiedz nam swoją historie - Moja historia

jacek78 - Sob Mar 21, 2015 18:34

bacha,
Co tu pisać Basiu ;-) Jest co u Ciebie co podziwiać i czytając twoje wpisy i sledząc Cię od początku można powiedzieć że jestes bardzo dzielna w podejmowaniu trudnych decyzji.Podejmujesz je z rozwagą i zawsze osiągasz cele jakie sobie stawiasz.Miałaś bardzo cięzkie ostatnie pare lat i tylko można pozazdrościć, że poradziłaś sobie ze wszystkimi i dalej żyjesz z uśmiechem na twarzy.nie cofasz się tylko cały czas idziesz do przodu z podniesioną glową.Jako moja przyjaciółka.Jako babcia, mama jesteś wzorem dla mnie i myśle też dla innych.Od poczatku wiele mi pomogłaś po przez pisanie w twoim temacie jak w innych.Miałem nieraz trudne dni i nie umiałem sobie poradzić.Twoje wpisy myśle w wielu sytuacjcach mi pomogły.
bacha napisał/a:
Wiem ze mam jeszcze jeden problem z ktorym chce sie zmierzyc,przepracowac to.Nie chciala bym spedzic reszty zycia sama,ale moje stosunki damsko meskie do tej pory dopuszczalam tylko w formie kolezenskiej,inna forma byla od razu odrzucana.Zastanawialam sie dlaczego tak robie,nie znalazlam odpowiedzi,natomiast uzyskalam podpowiedz " musisz sie Baska tym zajac " robie juz nawet postepy w tej kwestii.

I za to Cie kocham Basiu :oops: Myśle że jeszcze wiele lat pożyjesz, więc partner u boku Ciebie by sie przydał.Czy to w domu coś się zapsuje.Czy to gdzieś do kina, impreze wyjść.Czy to przytulić :-P Także jakiś mężczyzna u boku Ciebie by się przydał
pozdrowka >cmok2>

bacha - Sob Mar 21, 2015 21:26

Halinka napisał/a:
Fajne podsumowanie Basiu.
Dobrze mi się to czyta, bo Ci kibicuję od samego początku.
Ja rzadko udzielałam się w tematach współuzależnionych, ale Ty swoją bezradnością mnie zauroczyłaś i tak jest do dzisiaj, ale teraz emanujesz siłą i mocą <czesc>

Takich kibicow zyczyla bym kazdemu :) <czesc>

bacha - Sob Mar 21, 2015 21:36

jacek78 napisał/a:
wiele mi pomogłaś po przez pisanie w twoim temacie jak w innych.Miałem nieraz trudne dni i nie umiałem sobie poradzić.Twoje wpisy myśle w wielu sytuacjcach mi pomogły.
Wlasnie dlatego tak cenie sobie tradycje 6 ta.To co wzielam (i biore)od Was jest bezcenne <czesc>
Nic tak nie uczy jak doswiadczenia wlasne i innych :) takie jest moje zdanie.
Jutro wlasnie jade do Gietrzwaldu na mityng rocznicowy AL-Anon ,przy wspolpracy AA ,to jest rowniez nowosc w naszych grupach co mnie ogromnie cieszy.Bo pamietam poczatki,jak to jedni unikali drugich.To juz jest historia :-D
Moje ciche marzenia w tej kwestii sie spelnily.
<cmok>

jacek78 - Sob Mar 21, 2015 21:42

bacha napisał/a:
to jest rowniez nowosc w naszych grupach co mnie ogromnie cieszy

U nas znowu weszlo, tak jak bylo pare dobrych lat temu, że na otwarte mitingi przychodzimy do siebie.I to myśle jest fajne.Bylem ostatnio i spodobało mi się.Także warto nieraz iść posłuchać co mówią współuzależnieni ;-)
p.s Nic o mężczyznie nie napisalaś :-P Myślałem że coś wypeplasz :mrgreen:

bacha - Sob Mar 21, 2015 22:04

jacek78 napisał/a:
p.s Nic o mężczyznie nie napisalaś :-P Myślałem że coś wypeplasz :mrgreen:
hahaha och Jacus ale mnie rozbawiles :-P Nie paplalam nic bo nie ma jeszcze o czym,dopiero sie przyzwyczajam do mysli o zmianie (ewntualnej :-P )swojego nastawienia.hahaha
Nie pisalam nic w poscie powyzej o smutnych chwilach ostatnich.Zmarl maz mojej siostry mlodszej,to przykre bardzo.Rozpacz byla ogromna.W calej tej przykrej chwili stalo sie cos dla mnie rowniez waznego i cennego.Pisalam kiedys iz po smierci mamy ,rodzina jak by sie podzielila.Po moim powrocie z Anglii,doszlam do wniosku iz nie bede czekac na zadne sygnaly tylko sama pojechalam do siostry z ktora od smierci mamy i sprawy w sadzie przeciwko bratu nasze drogi sie rozeszly.Tak jak by Cos zadzialalo na moj umysl,zdarzylam sie wysciskac ze szwagrem.Na rozancu jak zobaczylam siostre to bylo ponad moje sily.Podeszlam do niej i nie uwierzycie po prostu po raz pierwszzy w zyciu mocno ja przytulilam,ona przywarla do mnie jak dziecko i tak ja tulilam az do ukojenia.Nigdy wczesniej z rodzenstwem nie przytulalam sie to dla mnie nowe,ale bardzo przyjemne i kojace.Przed wylotem zas zegnalam sie z siostra(najmlodsza) i choc z nia stosunki zawsze mialam swietne to tez czulosci sobie nie okazywalysmy,a wowczas rowniez po raz pierwszy ja przytulilam.Mysle ze w kiedys wszystko sie posklada tak jak byc powinno.
Tak wiec smierc mamy nas porozdzielala,a smierc szwagra pojednala,bo z bratowa i bratem rowniez przerwalismy zawieche ktora trwala tyle lat.Pisze o tym dlatego,aby powiedziec Wam jak bardzo ciesze sie iz na programie nauczylam sie odrzucac owa szkodliwa dume,praca nad pycha tez zaowocowala.Juz nie wstydze sie i nie mam oporow,nie wazne czyja wina i kto bardziej zawinil.Uzyskalam i spokoj ducha i radosc.No dobra juz wystarczy :mrgreen: ale to takie moje smutki i radosci zarazem <cmok>

jacek78 - Sob Mar 21, 2015 23:34

bacha napisał/a:
Pisalam kiedys iz po smierci mamy ,rodzina jak by sie podzielila.

To tak jakby to jest wpisane w zycie.Bo u mnie to samo.Jak mama zmarła, tak ze siostrą kontakty się rozeszły.Moja siostra jest chciwa i żądna pieniędzy, więc usłyszenie że brat sie wprowadza do taty odrazu ją odwróciły od mojej rodziny.Nasze kontakty się rozeszły
Dla mnie jest to bardzo przykre i jest mi z tym źle.Może nie jest jak na początku ale jednak jakiś żal we mnie jest.
Podobnie było jak zmarła babcia.Przedtem wigillia zawsze u babci i cala rodzina.Po śmierci babci 2006 rok, rodzina odrazu przestała istnieć.Siostry czy bracia poszli w każdy w inną stronę.Nawet na ulicy się nie widzą :-/
I tak sobie pomyślałem, że pewnie jak odejdzie inna osoba to może znów nasze więzi się zejdą.Oczywiscie ja nie myśle czy nie chce żeby ktoś odszedł na tamten świat.Ale tak sobie to wyobrażam, że to nas może zjednać
Z tą dumą jak Basiu piszesz to mysle że u mnie niema.Nigdy nie chciałem aby duma była u mnie.Może jedynie z tego jak cos osiągne to jestem z siebie dumny.W takiej postaci ją widzę u siebie.Natomiast pycha.Nie wiem.Moze nie umie jej określić lub dostrzec.Czy jest nie wiem.Jakby może ktoś by mi to powiedział, to wtedy bardziej bym zrozumiał
No ale po to jest program 12 kroków abym sam wykrył swoje wady ;-)
buźka >cmok2>

bacha - Wto Mar 24, 2015 22:31

Cytat:
Z tą dumą jak Basiu piszesz to mysle że u mnie niema
Nie chodzilo mi Jacku o te "dume" taka ta zatwardzialosc polaczona z wyzszoscia,chyba troszke zle sie wyrazilam.Chdzilo mi o cos w sensie "nie ja zawinilam,nie ja beda pierwsza podawac reka"cos w tym stylu,pozniej przychodzi takie przedawnienie,nie bardzo juz wiadomo o co poszlo i sytuacja stale sie dla mnie w sumie nie zreczna ,bo ja urazy nie chowalam zadnej,a podac reke bylo mi raczej trudno.W koncu tez zrozumialam iz dla mnie nie wazne jest,kto z nas mial racje,powody itd itp.
jacek78 napisał/a:
Może jedynie z tego jak cos osiągne to jestem z siebie dumny.
z tego to raczej nalezy byc dumnym (chociaz skromnie,aby nie przegiac haha)
Wracajac do tematu pierwszego zycie za krotkie na wasnie ;-)
Tak na marginesie to jadac do niej po dluuuuuugiej przerwie wzielam pod uwage fakt iz moze mnie nawet do domu nie wpuscic,pomyslalam sobie,a co tam,zapale papierocha na schodach,odpoczne i wroce do domu.ale zadanie sobie zadane wykonam i basta.
Buziolki <cmok>

Halinka - Sob Mar 28, 2015 18:18

Dobrze jak jest zgoda w rodzinie, ale wiadomo, że nie zawsze jest to możliwe.
Ja mam to szczęście, że wspaniale dogaduję się z siostrą, a z bratem który już nie żyje też było bardzo dobrze. Z dalszą rodziną też jest nieźle.

bacha - Czw Kwi 16, 2015 10:46

Halinka napisał/a:
Dobrze jak jest zgoda w rodzinie, ale wiadomo, że nie zawsze jest to możliwe.
oczywiscie ze nie zawsze jest to mozliwe,ale czesto jest to zalezne od malenkiego mojego kroczka w strone......zgody ;-)
Lepiej,milej i radosniej jest mi bez zbednych balastow,nawet jesli dana osoba nie wyraza takiej samej sklonnosci,to ja pozbawiona zaszlosci jestem szczesliwsza.Ja bardzo czesto rozmyslam nad tym czy jest ktos z kim stosunki sie nie ukladaja,na dzien dzisiejszy smialo stwierdzam iz jestem WOLNA.z czystym sumieniem i szczeroscia moge stwierdzic iz zlosci do nikogo zadnej nie zywie,nie jestem zreszta osoba ktora lubi chowac urazy.Bardzo szybko przekonalam sie iz zlosc i urazy niszcza moje wnetrze,burza spokoj i Pogode Ducha.Pozdrawiam wsiech cieplutko <cmok>

jacek78 - Czw Kwi 16, 2015 16:39

bacha napisał/a:
Ja bardzo czesto rozmyslam nad tym czy jest ktos z kim stosunki sie nie ukladaja,

Też sobie nieraz robię taki rachunek i szukam osób z ktorymi moge jeszcze sie pogodzić.
W niektórych przypadkach da się jakoś pogodzić.Choc jest trudno.Ale też znajduje osoby z którymi sie nieda albo nie chce :-/ Jak np. z siostrą.Choc nie jesteśmy skłóceni, to jakoś nie chce mieć z nią kontaktów.Jej charakter i podejście do rodziny jakoś niedaje mi argumentów aby razem sie spotkać i pogadać. Jedno jest dobre, że szukam cały czas sposobów albo rozwiązań aby osiągnąć zgode.Nie zamykam tematu tylko próbuje.Ale jest to trudne, więc się przyznaje ;-)

bacha - Pon Lip 06, 2015 18:37

Witajcie <cmok>
dlugo mnie nie bylo,aledonosze uprzejmnie iz u mnie wszysko w porzadeczku.Nic zlego sie nie dzieje.mam problemy techniczne ,wiec malo mnie tutaj,ale nie tylko dlatego,wena mnie jakos ostatnio mija obok,czytuuje ,zagladam .nie mam komputera wiec czasami skorzystam z siostry laptopa,ale to tylko do przejrzenia co tam w swiecie.Lipiec mam bardzo zajety,wiec komp odchodzi na bok (w sensie zalatwienia innego).
Cieszy mnie mysl i perspektywa Lichenia,jade az na 3 dni,zawsze o tym marzylam,jeden dzien to jakos bylo mi malo,tym razem nadarzyla sie okazja pobycia dluzej <mp3>
2 dni po Licheniu wylatuje do dzieciakow ,tak wiec do polowy sierpnia mysle tam pobyc.Wroce to zajme sie innymi sprawami.No i mam oczywiscie nadzieje napisac cos wiecej,najlepiej mi sie pisze kiedy jestem sama i nik mnie nie rozprasza.pozdrawiam wszystkich cieplutko <cmok>
ps. mam tez nadzieje iz w LIcheniu dane mi bedzie kogos z Was spotkac.

Franiu - Czw Lip 09, 2015 09:37

bacha napisał/a:
mam tez nadzieje iz w Licheniu dane mi będzie kogoś z Was spotkać.

prawdopodobnie ja będę na 50% <cmok>

bacha - Pon Lip 27, 2015 00:48

Witam :) ja dzisiaj tylko slowko,napisalam w srode jak ulokowalam sie w Licheniu dlugasny post .mialam akurat wene ku temu,nastroj odpowiedni no i oczyiscie nie odpowiedni sprzet wiec zanim skonczylam i chcialam wyslac ,okazalo sie ze mnie wylogowalo. :mrgreen: .
Jak zwykle w Licheniu bylo super,radosc moja nie miala granic.Bylam tam od srody a czasu i tak okzalo sie zbyt malo.Dziekuje jednak bardzo za ten czas jaki byl.Znowu przezycie,radosc nie do opisania.
Chlopakom naszym dziekuje za mozliwosc spotkania.Glebsze przemyslenia w pozniejszym terminie :)
Dziekuje <cmok>

Franiu - Pon Lip 27, 2015 09:11

<cmok> <cmok> <cmok>
jacek78 - Wto Lip 28, 2015 23:36

bacha, >cmok2>


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group