Opowiedz nam swoją historie - Tak się chyba zaczęło...
Halinka - Sob Lut 16, 2013 14:27
dancia napisał/a: | powiedziala że mamy sie nie martwic i odpoczywac |
Yo słuchaj polecenia terapeutki i odpoczywaj, Tobie też się należy chwila wytchnienia.
dancia - Wto Lut 19, 2013 15:46
Syn już od tygodnia jest w ośrodku w Łodzi ( jazda 5 godzin autobusem) Jechaliśmy z nim w zeszły poniedziałek. Wszyscy się bardzo stresowaliśmy......mój organizm zaczynał wariować, już prawie na miejscu (myślałam, że to nerki..)moja terapeutka powiedziała później, że to objawy somatyczne i najprawdopodobniej ból kręgosłupa, nie nerki - kręgosłup "odpowiada" za konflikt wewnętrzny - i to by się zgadzało...im bliżej byliśmy tym bardzie nachodziły mnie wątpliwości czy na pewno dobrze zrobiłam...ale to na szczęście były przelotne myśli. Przy przyjęciu i pożegnaniu z nami syn się trzymał....wyszliśmy stamtąd koło 13...autobus powrotny o 14....jakieś 40 minut przed końcem podróży telefon z ośrodka (byliśmy już 4,5 godz. drogi od Łodzi) - Przyjedźcie po mnie...nie chcę tu być. Powiedziała, że nie przyjedziemy, że już prawie jesteśmy w domu, że musimy do pracy chodzić i nie możemy sobie tak jeździć jak on chce....potem terapeutka powiedziała, że jakby trzeba było to na kilka dni syna dają do szpitala na obserwację i ewentualnie przekierują do innego ośrodka...bo ten jest dla zmotywowanych...i, że mamy się nie martwić....ciężko nam było....ale trudno...
We wtorek rano telefon...syn dzwoni, że nie chce tam być..że mam wziąć urlop i przyjechać po niego....że jest zmotywowany, ale do leczenia w domu....to ja do niego stanowczo powiedziałam, że nie ma takiej opcji...wróci do domu jak się wyleczy (wiem, że to się nie da tak całkiem wyleczyć)....pewnie nie byłam zbyt miła w tym momencie i się rozłączył....zadzwoniła terapeutka pogadać...mówię jej, że nie dajemy sobie z nim już rady w domu, że nie chcemy go w domu teraz bo wszystko wróci...oszukiwanie, kradzież itd.....ona na to, że da mu 2 godziny, jeśli nic dalej nie będzie robił (a nie chciał wstać z łóżka, jeść, nie odpowiadał na pytania) to powie mu, że jest dorosły i może się spakować i wyjść (zostawiliśmy mu pieniądze w depozycie na drobne wydatki), pieniędzy nie dostanie bo są nasze a nie jego....wiedziałam, że jakby wyszedł z bagażem i pieniędzmi to pewnie poszedłby do najbliżej apteki .....i od tamtej pory żadnego telefony nie było...
Zadzwoniłam w piątek i rozmawiałam z terapeutką bo syn był na basenie i miał iść na tajski boks(ćwiczą tam taka sztukę walki) terapeutka powiedziała, że syn żyje teraz innym życiem....ma obowiązki...drobne zadania....obciął włosy, ogolił się (a był już dość zarośnięty )....że będzie się uczył gotować....że się zakochał....że zmieniają mu styl ubierania na jaśniejszy (ubierał się w ciemne - czarne koszulki)...także jest na dzień dzisiejszy nieźle....jedziemy tam w niedzielę na terapie dla rodziców, odwiedziny...Może na święta przyjedzie na przepustkę. Powiedziałam synowi przed wejściem do ośrodka, że jestem z niego dumna, że podjął decyzje jak dorosły i że go kocham....przesyłam mu też często dobre myśli...to pomaga....a jaka historia była z teściami w związku z sytuacją to może innym razem bo widzę, że strasznie się rozpisałam
Halinka - Wto Lut 19, 2013 16:43
Danusiu, popatrz, syn jest dopiero tydzień a już jakie zmiany w nim nastąpiły. Będzie coraz lepiej i tylko lepiej.
Julka - Wto Lut 19, 2013 16:43
dancia napisał/a: | Powiedziałam synowi przed wejściem do ośrodka, że jestem z niego dumna, że podjął decyzje jak dorosły i że go kocham....przesyłam mu też często dobre myśli...to pomaga.... |
Gratuluję odwagi i mądrości, serce mi się uśmiecha, kiedy czytam Twoją opowieść...
Dancia, przesyłam Tobie dobre myśli... to pomaga, jak sama napisałaś.
Pozdrawiam ciepło.
bacha - Wto Lut 19, 2013 18:10
dancia napisał/a: | to może innym razem bo widzę, że strasznie się rozpisałam |
Bardzo przyjemnie mi sie czytało Dancia.Tak pachnie nadzieja ze mimo odległosci czuje jej zapach i to uczuce napełniło mnie radością.
Trzymam kciuki ,kibicuję Ci i równiez przesyłam "dobre myśli"
Trzymaj się cieplutko
dancia - Wto Lut 19, 2013 20:18
Bardzo Wam dziękuję za dobre myśli, zaraz się robi cieplej na sercu
Na razie przyzwyczajam się do "wolności" , chodzę na terapię 2x w tygodniu i już szukam przepisów na dobre ciasteczka, żeby zabrać ze sobą do Łodzi, dla wszystkich, których tam spotkamy
Wczoraj przyszła odpowiedź z kuratorium, że jeśli mają podjąć dalsze kroki to, ze względu na to, że syn jest dorosły powinien napisać zgodę, żeby zaczęli działać w jego imieniu i złożyć ją w delegaturze w naszym mieście. I tak miało być, bo pismo przyszło na kilka dni przed naszym spotkaniem się z synem, jeśli tak zdecyduje to napisze zgodę i sprawa może ruszy do przodu.
jacek78 - Wto Lut 19, 2013 21:50
dancia napisał/a: | to ja do niego stanowczo powiedziałam, że nie ma takiej opcji |
I myśle że tu dobrze zrobiłaś Nie ugiełaś się i byłaś stanowcza.Teraz mozna zobaczyć że bardzo dobrze zrobiłaś.Bo jakbyś ugieła się prośbą syna, to pewnie mogło by być tak dancia napisał/a: | wszystko wróci...oszukiwanie, kradzież itd |
dancia napisał/a: | że jakby wyszedł z bagażem i pieniędzmi to pewnie poszedłby do najbliżej apteki |
a tak możesz być dumna z siebie, bo dancia napisał/a: | syn żyje teraz innym życiem....ma obowiązki...drobne zadania....obciął włosy, ogolił się (a był już dość zarośnięty )....że będzie się uczył gotować....że się zakochał....że zmieniają mu styl ubierania na jaśniejszy (ubierał się w ciemne - czarne koszulki)...także jest na dzień dzisiejszy nieźle.. |
Także Danciu gratuluje i zobaczysz że będziesz miała z tego ogromne korzysci
dora - Śro Lut 20, 2013 11:04
Mądra, czyli Twarda Miłość
Miłość jest nie tylko szczytem dobroci, ale też szczytem mądrości.
trzymam kciuki
Halinka - Śro Mar 20, 2013 11:49
Dancia, opowiadaj proszę co u Ciebie i syna ?
dancia - Śro Mar 20, 2013 22:49
Teraz już w porządku. Byliśmy w ośrodku 24 lutego - terapia grupowa - rodzice i 2 terapeutów, potem spektakl - pantomima w wykonaniu naszych dzieci (bardzo wzruszający, do łez), wspólny obiad przy jednym stole - rodzice, dzieci i terapeuci, spotkanie naszej trójki z terapeutką syna, chwila czasu spędzona z synem, wspólna społeczność dzieci i rodziców + 2 terapeutów. Spokojne, normalne pożegnanie. Od tego czasu ze 3 telefony. Było trudno, terapeutka nie ukrywała, że może tak być, że syn nie ukończy tej 6 miesięcznej terapii, że może będzie musiał do innego ośrodka jeszcze iść.....Teraz jest znacznie lepiej. Ma swoje codzienne obowiązki, pełni różne funkcje w grupie i jest to dla niego bardzo ważne.....mówił już nawet o tym, że chciałby tam zostać dłużej....W sobotę wrócili z tygodniowego obozu pod Zakopanem gdzie syn nauczył się jeździć na nartach
W Wielką Sobotę jedziemy do ośrodka i zabieramy syna na dwa dni świat do domu We wtorek wraca do ośrodka i juz planuje poprosić społeczność o pozwolenie przejścia na kolejny etap. W rozmowach telefonicznych z synem czyje i słyszę, że jest mu tam dobrze, że jest szczęśliwy mimo trudności.
A ja.....dalej pracuję nad sobą, 2xw tyg. terapia...Z mężem też sie układa
A z teściami nie mamy kontaktu od 17 lutego....mąż zdecydował, że święta spędzamy z rodziną czyli.....nasza trójka razem, bez wizyty u teściów a jego rodziców. Rozmowa z nimi była niezbyt miła, ciągle wracali do przeszłości, do naszych win......ale ja (już nauczona co nieco na terapii) też powiedziałam to co chciałam, choć kiedyś to byłoby niemożliwe....Mąż też powiedział im co czuje.....pierwszy chyba raz w życiu....trzymaliśmy się razem i razem też w pewnym momencie po prostu wyszliśmy..Ich problem, ich strata...nie mamy wpływu na to co myślą....
Franiu - Czw Mar 21, 2013 08:14
Fajnie Dancia że wszystko się normuje,na wszystko trzeba czasu.A zatem wytrwałości
dora - Czw Mar 21, 2013 10:20
dancia napisał/a: | W Wielką Sobotę jedziemy do ośrodka i zabieramy syna na dwa dni świat do domu |
To bedzie dla Was wielka proba...i mysle ze dzieki Tobie bedzie dobrze
Serce sie cieszy jak czytam, ze u Was wszystko zmierza ku spokojnosci i normalnosci
Halinka - Czw Mar 21, 2013 10:46
dancia napisał/a: | ..pierwszy chyba raz w życiu....trzymaliśmy się razem i razem też w pewnym momencie po prostu wyszliśmy.. |
Skoro w jednej sprawie potraficie być razem , to myślę, że powolutku dojdziecie do porozumienia i w innych.
Wspólne święta to też okazja do rozmów.
jacek78 - Czw Mar 21, 2013 17:39
dancia napisał/a: | W Wielką Sobotę jedziemy do ośrodka i zabieramy syna na dwa dni świat do domu |
To syn napewno będzie zadowolony.POtrzebuje teraz miłosci rodziców dancia napisał/a: | z teściami nie mamy kontaktu od 17 lutego |
Ja chyba już ze 2 lata I jakoś nie przejmuje się tym i żona też.Nie chcą kontaktu z Nami, więc nie bedziemy ich zmuszać
pozdrawiam
bacha - Czw Mar 21, 2013 20:35
Cytat: | A ja.....dalej pracuję nad sobą, 2xw tyg. terapia...Z mężem też sie układa | Jesteś silna dziewczyna i wiesz czego chcesz,a to jest bardzo ważne.Pracujesz ciężko to i owocowanie bedzie i juz jest jak sama zauważasz.Zycze wytrwałosci i Pogody Ducha
|
|
|