Jestem tu nowa/nowy - witam, tu zielone oczy alkoholiczki
greeneyes - Wto Lip 13, 2010 15:30
Stolyca. Specjalnie uciekam tyle km od domu.
Jednak dziś odezwę się do moich znajomych z AA, z mojej miejscowości. Jak radził Mietek, podjadę tam dzisiaj.
Mietek - Wto Lip 13, 2010 16:35
greeneyes napisał/a: | Specjalnie uciekam tyle km od domu. |
Skontrolujemy
Wesus - Wto Lip 13, 2010 16:53
greeneyes napisał/a: | ja się nie boję trzeźwienia, ja się boję tego gadania, pisania. "Wpływ alkoholu na życie rodzinne"....matko..., tego wstydu, co mam napisać, powiedzieć? Że miał taki, że rozpiep...łam wszystko w kosmos? |
To właśnie jest część procesu trzeźwienia. Trzeba spojrzeć na swoją przeszłość bez kolorowych szkiełek.
kukuś - Wto Lip 13, 2010 18:43
greeneyes napisał/a: | że jak mam takie długie okresy abstynencji, to może nie ma potrzeby mnie zamykać, a ja czuję, że tego właśnie chcę, terapii wstrząsowej, spotkania ludzi takich jak ja. |
wiesz czego chcesz i jesteś zdecydowana . I oby tej determinacji Tobie nie zabrakło ,a wygrasz swoje prawdziwe życie . Niczego się nie obawiaj , bo wszystko co Cię czeka za tymi " zamkniętymi drzwiami " jest dla Twojego dobra , ale o tym to już sama wiesz .
greeneyes - Czw Lip 15, 2010 21:12
Witam, jutro będę wiedzieć, czy jadę już w niedzielę i zaczynam terapię w poniedziałek. Jestem pełna obaw, ale zdecydowana. Mam inny problem, nie ukrywam, że miałam (mam, sama nie wiem) partnera, który nie był zdiagnozowany jako alko, ale uznał w pewnym momencie, że chyba za dużo pije i kilka lat temu przestał. Jesteśmy (byliśmy ze sobą kupę czasu i nie ukrywam, że walczył z moim piciem i był dla mnie także motywacją). Dziś spotkałam się z nim, ponieważ mamy jeszcze bardzo dużo spraw do załatwienia i co....poczułam od niego alkohol, po chyba 3 latach niepicia! Prawdę mówiąc myślałam, że dojdziemy do jakiegoś porozumienia, bo ja kocham tego człowieka, ale wbiło mnie w ziemie....ja się chcę ratować i leczyć, a on zaczyna popijać,
Jak się zachować? Powiedziałam, żeby więcej się ze mną nie kontaktował, bo ja nie mogę żyć z osobą pijącą, dziś mam spokój, ale obawiam się, że od jutra mój telefon będzie się urywał. Ogólnie jestem zdecydowana zerwać definitywnie z nim kontakt, ale będzie mi bardzo trudno, wytłumaczcie mi to wszystko jakoś rozsądnie, żebym jutro nie zmiękła i nie spotkała się z nim, to już drugi raz taka sytuacja, odkąd wie, że mam wyjechać na leczenie. Odnoszę po prostu wrażenie, że ma mnie gdzieś.
kajadda - Czw Lip 15, 2010 21:20
greeneyes napisał/a: | Jak się zachować? Powiedziałam, żeby więcej się ze mną nie kontaktował, bo ja nie mogę żyć z osobą pijącą, dziś mam spokój, ale obawiam się, że od jutra mój telefon będzie się urywał. | ... wiesz to spróbuj odrócic to w drugą stronę... on idzie na leczenie spotyka Ciebie i ... sytuacja się odwraca... może spróbuj mu powiedzieć że idziesz się leczyć i zaproponuj i jemu ....
kajadda - Czw Lip 15, 2010 21:21
greeneyes napisał/a: | odkąd wie, że mam wyjechać na leczenie. | ... widzę że wie niech robi coś ze sobą....
Mietek - Czw Lip 15, 2010 22:01
greeneyes napisał/a: | Ogólnie jestem zdecydowana zerwać definitywnie z nim kontakt, ale będzie mi bardzo trudno, wytłumaczcie mi to wszystko jakoś rozsądnie, żebym jutro nie zmiękła i nie spotkała się z nim, to już drugi raz taka sytuacja, odkąd wie, że mam wyjechać na leczenie. |
Greeneyes, daleki jestem od zabierania głosu w sprawach sercowych/sam pare porażek poniosłem/, jednak myślę że dziś najważniejsza jest trzeźwość, terapia, dobre do niej przygotowanie, natomiast te sprawy definitywnie odłożył bym w czasie. Do tego zawsze można powrócić nawet za pół roku.
A propo terapii i wyjazdu, mam nadzieję że o grubym brulionie i paru długopisach nie zapomniałaś
Trzymaj się
greeneyes - Pią Lip 16, 2010 07:56
mam ładny gruby zeszycik 96 kartkowy z ostrymi papryczkami na okładce :)
mam nadzieje, że starczy, bo piszę drobnym maczkiem. Zapas długopisów mam. Ale wiesz co, dokupię jeszcze jeden :)
Pozdrawiam serdecznie:))
jacek78 - Pią Lip 16, 2010 12:32
greeneyes,
Jestem pełen podziwu że bardzo chcesz zacząć terapię.Mało jest takich ludzi, którzą widzą u siebie problem i chcą coś w tym kierunku robić
Także gratuluje i przygotuj sobie tez tam proszek do prania,mydełko,pastę do zębów i ręczniczek
pozdrawiam
kukuś - Pią Lip 16, 2010 15:03
jacek78 napisał/a: | przygotuj sobie tez tam proszek do prania,mydełko,pastę do zębów i ręczniczek |
no i siebie nie zapomnij zabrać
Bużka i powodzenia życzę
dora - Pią Lip 16, 2010 17:24
greeneyes napisał/a: | Jestem pełna obaw, ale zdecydowana. |
Glowa do gory.. Bedzie dobrze
Bede trzymac kciuki aby Ci terapia pomogla...
Jestem pelna podziwu , ZA MADRA ,ZYCIOWA DECYZJE
Mietek - Pią Lip 16, 2010 22:17
greeneyes napisał/a: | Jestem pełna obaw, ale zdecydowana |
To będzie jeden z tematów do przerobienia w trakcie terapii, podczas omawiania tematu "Strach, jego negatywy i pozytywy".
Tym jednak się bym nie przejmował. Z doświadczenia wiem, że nie byłem z tymi rozterkami sam i to nie tylko ze względu na terapię.
Green, trzymam kciuki/oczywiście wtedy kiedy nie jem i nie pracuję /.
greeneyes - Sob Lip 17, 2010 07:42
Witajcie!
Niestety nie uda mi się wyjechać w najbliższym czasie, myślałam, że wbiję się w tą niedzielę. ale termin najbliższy to 02 września, ewentualnie mam dzwonić co piątek. Nie mogę pozwolić sobie na tak odległy termin, zresztą nie chcę czekać. Dziś jadę na rozmowę do ośrodka leczenia uzależnień na rozmowę z terapeuta. U mnie na śląsku, jest to oddział dzienny uzależnionych od alkoholu i jest miejsce. Gdy wszystko będzie ok (tylko nie rozumiem rozmowy, na czym na polegać;diagnoza, wyrażenie zgody na leczenie?), to od poniedziałku mogłabym zacząć:)))). Wprawdzie to nie to, co ucieczka z domu i całodobowy oddział, ale zawsze coś i będę blisko Małej. Może nie będzie mi potem tak trudno się przestawić, powrócić do rzeczywistości. Nie popuszczę, czasu mi szkoda, ja we wrześniu muszę już szukać nowej pracy, nie mogę tak długo czekać, więc dziś tam jadę. Zdam relację po powrocie.
Pozdrawiam:)
hewciu - Sob Lip 17, 2010 08:09
Cześć Zielonooka
Fajnie, ze działasz. Mam nadzieje,ze się teraz uda załapać na ta dzienna a potem jak będziesz miała dalej chęci możesz wyjechać. Najważniejsze, ze jesteś trzeźwa a i dodatkowy plus, pobędziesz trzeźwa z córcia.
Trzymaj się! Trzeźwość to fajna sprawa!
|
|
|