Opowiedz nam swoją historie - Dlaczego siebie za wszystko obwiniam?
zanamaja - Czw Kwi 29, 2010 17:58
pomilkli wszyscy, chciałam oddać list polecony, unikają mnie wszyscy jego znajomi, pochowali się jak szczury,
co ja trędowata?
Halinka - Czw Kwi 29, 2010 20:54
zanamaja napisał/a: | co ja trędowata? |
Ty nie, ale mąż pewnie tak i się boją.
Jak nic nie wiesz o interesach męża , to nie masz się o co martwić.
kajadda - Czw Kwi 29, 2010 21:29
zanamaja napisał/a: | .
Boje się o przyszłość, nie wiem co będzie ze mną i dzieckiem, nie wiem w co on mnie wkopał, zawsze zapewniał, żebym się nie bała, zawsze zabraniał mi pytać o jego pracę. | .... moja rada .... nie bądź ciekawa zanadto co on zrobił bo chyba tak będzie lepiej dla Ciebie......martw się tylko o siebie i córeczkę.... im mniej wiesz tym lepiej.... trzymam kciuki
kukuś - Czw Kwi 29, 2010 21:51
pamiętaj , że im mniej wiesz tym krócej będziesz przesłuchiwana
zanamaja - Pią Kwi 30, 2010 02:32
Czy można upaść aż tak?
sama w to nie wierzę co się stało.
dzwonił wczoraj o 19 godz czy go wezmę do domu i takie bzdety, czy po niego przyjadę, odpowiedziłaam, że nie bo nie mam paliwa, zresztą jakbym miała też bym nie pojechała. Więc powiedziłał, że niedługo będzie w domu. Napisałam mu smsa, że nie chcę aby przyjeżdżał i aby kogos przysłał po ciuchy.
Ok 22 wtacza sie pan alko do domu z udawaną skruchą na gębie i znów teksty przytul mnie, ogarnij mnie, wybacz mi, nie nabrałam sie tym razem. Na dole czekali kumple na niego w dwóch samochodach, same zakapiory. Chciałam spać, zabrałam córkę do jej pokoju i połozyłam się z nią.
A pan alko NIE UWIERZYCIE w tym czasie ukradł mi moją biżuterię ze szkatułki i zwiał do samochodu do kumpli, tę którą powoli wyprzedaję aby mieć na jedzenie. Więc wezwałam policję, zgłosiłam kradzież, zeszłam do ich auta w szlafroku i powiedziłam, żeby oddał bo wezwałam gliny. Wszedł do domu za mną, odłozył wszystko w szkatułce, znów teksty przepraszam, to nie tak, no weź przestań, przytul mnie. Przyjechały gliny spisali go, jeden policjant go znał, uprzedzili że jak jeszcze będzie robił dym to zabiorą go na dołek, przyjął pouczenie. Pojechali. A ten za mna z łóżka do łóżka, przytul, proszę, ale jestes wredna, czasem wyzwał a ja nic, czasem zajrzał do lodówki, podżerał jedzenie które JA kupiłam. W końcu nie wytrzymał i mnie uderzył, popłakałam się, wezwałam gliny a TEN połozył się szybko do łóżka i udawał że śpi Przyjechała szybko policja, powiedziałam co się stało, ten udawał że mocno śpi, wyciągnęli go z łóżka a on udaje że nie wie o co chodzi. Zabrali na dołek.
Chciał rąbnąć mi to co ostatniego mam na jedzenie dla dziecka. Damski bokser.
Co go wściekło? To, że nie proszę go o łaskę, nie liżę mu stóp.
Brak słów.
Mietek - Pią Kwi 30, 2010 20:57
zanamaja napisał/a: | W końcu nie wytrzymał i mnie uderzył, popłakałam się, wezwałam gliny |
Ja na Twoim miejscu, zawiadomiłbym prokuraturę i złożył wniosek o ściganie za przestępstwo przemocy.
Policja przecież jakąś notatkę na pewno sporządziła, bo go zamknęli.
Chyba dość już wycierpiałaś?
zanamaja - Sob Maj 01, 2010 05:32
nie mogę tu pisać o szczegołach, ale wyrok o znęcanie się i grożenie śmiercią to będzie dla niego jeden z wielu wyroków i już nie ja sie tym zajmuję ale ktoś wyżej
Sprawiedliwości staje się zadość.
dora - Sob Maj 01, 2010 16:45
zanamaja napisał/a: | ukradł mi moją biżuterię ze szkatułki i zwiał do samochodu do kumpli |
W zadnym wypadku nie mozna wierzyc pijacemu! Manipulanci do potegi zanamaja napisał/a: | To, że nie proszę go o łaskę, nie liżę mu stóp. |
Koniecznie musisz znalezc prace...poki nie dostaniesz alimentow? Nie poddawaj sie ...bedzie dobrze ...choc narazie wyglada nie najlepiej Zazadaj tez o zakaz zblizania sie do twojego mieszkania... a moze tez o wymeldowanie go...Tak za jednym zamachem, jedna rozprawa?
trzymaj sie pozdrawiam
Mietek - Nie Maj 02, 2010 20:20
zanamaja napisał/a: | i już nie ja sie tym zajmuję |
I słusznie, widzę Maja postępy u Ciebie.
Pozdrawiam
kajadda - Nie Maj 02, 2010 20:30
zanamaja napisał/a: | Sprawiedliwości staje się zadość. | ... tak napisane zostało dawien dawno i ja w to wierzę......musi być dobrze... bo jak
zanamaja - Pią Maj 14, 2010 14:31
Nie wiem czy moje życie może być jeszcze bardziej przesrane, skomplikowane niż w obecnej sytuacji
Ile razy jeszcze muszę dostać po dupie aby nie dawać się wciągać w jego grę
Był w domu przez 10 dni, nie mogłam go wyrzucić, przecież to dom jego siostry.
10 dni delikatnego ciągu bez awantur z jego zapwenieniami o wielkiej miłości do mnie i jego błędach życiowych , mojej wredności, cieple, serdeczności i cierpliwości do niego. A to nie cierpliwość a rezygnacja z tego człowieka
10 kolejnych dni słuchania o piciu, prostytutkach, kochance, żenujących sytuacjach, nocnych telefonach od jego przyjaciółek, wmawiania mi kochanków.
Przez ten czas udało mi się zyskać tyle że cynicznie wyrwałam od niego pieniądze które wyłudził odemnie i jeszcze trochę górką.
Wczoraj płakał, ze juz nie może pić, nie daje rady, jak zwykle prosił o pomoc, wezwałam pielęgniarkę, wenflon, kroplówki. Nie dał rady, w nocy wypił butelkę wódki, wyrwał wenflon, parę moich ostrych słów-po co wygłupiać się z kroplówkami skoro on nadal chce pić. W odpowiedzi usłyszałam że pewnie sama chciałam wypic tę wódkę, że wściekłam sie bo mi nic nie zostawił
Wezwał o 2 w nocy taksówkę i ulotnił się ze słowami na ustach abym przetrawiła te sytuację
Pojechał w portkach bez majtek, bez okularów, sztucznego oka, skarpetek, kurtki, tylko spodnie, koszulka, buty i komórka. Da sobie radę jak zwykle a ja dobita, wściekła, oszołomiona. Chociaż nie miałam w stosunku do niego żadnych oczekiwań, nie chciałam mieć, to straszne jak widzi się , że osoba kiedyś tak bliska upada tak nisko zdając sobie doskonale z tego sprawę.
Nie wie, że złozyłam pozew do sądu o alimenty, przychodzi do niego awizo a ja nie mówię mu o tym. Nie wie co zeznałam na przesłuchaniu na policji, broniłam siebie.
Mam cholernego doła a jednocześnie poczucie wolności.
Wiem, że znów bedzie pukał w moje drzwi jak się spłucze, wybawi z szemranym towarzystwem.
A ja cholera jasna nie mieszkam w swoim mieszkaniu, dobre choć tyle, że dzielnicowy mnie odwiedza a alko już się nie rzuca, nie odstawia awantur.
andzia21520 - Pią Maj 14, 2010 17:00
Nie będę ci współczuć bo to nic nieda ale jedno co mogę powiedzieć to weż się za siebie
a jego,brzydko się wyażę ale olej go.
pozdawiam Andzia.
tzymaj się
bodziu - Pią Maj 14, 2010 17:38
andzia21520 napisał/a: | ale olej go. |
popieram, chociaż pewnie w twojej sytuacji i to nie jest proste.
pozdrawiam
Halinka - Pią Maj 14, 2010 19:05
Mietek napisał/a: | widzę Maja postępy u Ciebie. |
A ja niestety nie widzę
Mietek - Pią Maj 14, 2010 20:21
Halinka napisał/a: | A ja niestety nie widzę |
Chyba napisałem to za wcześnie. zanamaja napisał/a: | Ile razy jeszcze muszę dostać po dupie aby nie dawać się wciągać w jego grę |
Złośliwie napisałbym do skutku.
Napiszę inaczej. Kiedy Ty się wreszcie dziewczyno obudzisz?!?!?!!!!!
|
|
|