Opowiedz nam swoją historie - Dzisiaj nie piję-Jacek AA
Halinka - Pią Lut 20, 2015 12:18
jacek78 napisał/a: | A ty nie poznajesz nikogo tam |
Niestety, ale teraz nigdzie nie jeździmy, więc i znajomych coraz mniej
Napisz jak dołożysz zdjęcia.
jacek78 - Czw Mar 05, 2015 23:49
A ja ostatnio bardzo się ucieszyłem A to dlatego bo miałem telefon od wspanaiałego przyjaciela z forum-Frania
Strasznie miło mi sie zrobiło.Pogadaliśmy sobie.Powspominali.Troszke śmiechu
Bardzo się wzruszyłem później, bo jednak z dobrym przyjacielem(piszemy na forum, widzimy się w Częstochowie) tak sobie dobrze pogadać.Ogromną radośc czułem
Ja jak wiecie jakos do dzwonienia nie za bardzo sie pcham, bo wole sms pisać .Tak się przyzwyczaiłem i jakoś narazie nie widzę abym chciał się zmienić.Także jak ktoś do mnie tyrknie to fajnie się czuje
Od poniedziałku na urlopiku sobie siedze i do pracy dopiero we środe.Coś niema roboty, gdyż surowiec płynie z USA więc nie wiadomo kiedy dojdzie.
A chciałem też we wtorek sobie wolne wziąść bo pojadę na 25-tą rocznice trzeźwości Basi(była redaktorka Zdroju).Bardzo ją lubię i darzę ogromnym szacunkiem, więc postanowiłem że wezme urlop i pojadę
pozdrówka
jacek78 - Czw Mar 12, 2015 00:41
Witam
Chciałem sie podzielić radością jaką wczoraj doświadczyłem
Byłem na mitingu rocznicowym na grupie Venus w Krakowie, na rocznicy Basi -25 lat trzeźwości (dawna redaktorka Zdroju).Poznaliśmy sie pare lat temu i na konferencji w Skomielnej Czarnej dużo rozmawialismy.Tam usłyszałem od niej co oznacza słowo odpowiedzialny.Pamietam jak po dwu godzinach lekkich sprzeczek i nie zgadzania się w różnych kwestiach nad końcowym raportem, Baśka wstała i potęznym głosem zrobiła tam rewolucje Nikt się nie oddzywał i siedzieli wszyscy jak mysz pod miotłą.Tam co chwile używała właśnie tego słowa-odpowiedzialny.Po krotkiej przerwie znów wszyscy zasiedli do końcowego raportu i pare minut mineło i wszyscy już mieli takie samo zdanie.Więc myśle ze to jak przedstawiła za co jesteśmy odpowiedzialni w służbie, potrafiło rozjaśnic co to oznacza i bez żadnych kłótni skończyć konferencje i zgadzać się we wszystkim
Wczoraj na mitingu było sporo osób i też mogłem usłyszeć wiele doświadczeń. Juz nieraz miałem tam jechać na grupę i uczestniczyć w mitingu ale zawsze coś wypadło.
Wziołem sobie urlop wczoraj i w końcu pojechałem.Także prace odłożyłem na bok i skupiony byłem aby być na mitingu Nawet teraz myśle coś że może podjołbym sie jakieś służby.Coś zaczyna mnie ciągnąć w kierunku służb w AA
Także bardzo sie cieszę
pozdrówka
Halinka - Pią Mar 13, 2015 18:51
Cytat: | Coś zaczyna mnie ciągnąć w kierunku służb w AA |
Jak Cię zaczyna ciągnąć to działaj, bo później może przejść i ominie Cię przyjemność niesienia pomocy.
jacek78 - Sob Mar 21, 2015 19:13
A ja ostatnio doświadczyłem sytuacji co bylo ze mną jakbym tego "jednego" podniósł
W niedziele szłem z synkiem do kościoła.Po wyjściu z klatki patrze na ulice a tam dawny kolega od kieliszka na ulicy w pozycji psa(na czterech łapach) i nie może się podnieść.Z początku myślałem że pijany a on był trzeźwy, tylko arganizm jego domagał sie alkoholu i przygotowywał sie do padaczki.Wrócilem się i zaczołem go podnosić.Wybiegł też kolega z klatki który mi pomógł.
Nie rozpoznał mnie i widząc jak dzwonie na pogotowie, zaczol do telefonu przeklinać.Widział jakieś duchy w Nas
Połozyłem go siedzącą na schodach i rozmawiałem z panią z pogotowia.Odrazu mi ciśnienie skoczyło, bo jak słyszałem pytania ile ma lat i jakiego wzrostu i jeszcze inne to już mnie szlak zaczol trafiać.Ale w końcu sie rozłączyła i kazała czekac na karetke.
Wezwalem dlatego po zaczeło kolege wykrzywiać i piana z usta lecieć.Więc wiedzialem już że padaczka.Dobrze że wiedzialem jak mam postąpić.Wziołem go na ręce(ważyl może ze 45 kg) i pobiegłem pod sklep gdzie było słońce widoczne.Położyłem go na ziemie na boku a glowe odchylilem na wprost do tyłu, lekko przechylając.No i chyba zrobiłem dobrze, bo przez chwile był bez oddechu(wystraszyłem się bardzo ) ale po chwili zaczoł oddychać.Przestał się już"pianić" i patrzył tylko w jdeno miejsce.Trzymał mnie za ręke i nie chciał puścić.
Po chwili przyjechało pogotowie.Wytłumaczyłem wszystko.Powiedzialem o problemie jaki ma.Powiedzieli że dobrze zrobiłem i że zabierają Go na detoks.
Poszedłem do kościoła z synkiem, ktory wypytywał się wszystko.oczywiscie nie był przy tej sytuacji bo kazałem mu szybko do domu isc do dziadka ale jednak cos dostrzegł.
W kościele siedziałem sobie na na chórze i niestety ale wzruszylem się bardzo Synek siedział koło mnie i przytulił się do mnie.Pojawiła się radość w postaci płaczu,ze jak dobrze że ja nie piję i moge być w kościele z dzieckiem i podziekować sile wyższej za to że jestem trzeźwy.
Tak sobie pomyślałem co by było ze mną jakbym pił
Po kościele poszedłem do matki , bo mieszkają nie daleko mojego osiedla aby powiedziec gdzie jest syn.Zachodzę a tam kolega już w domu.Nie zgodził sie na odwózke na detoks i za podpisaniem zgody odstawili go do domu.
Pewnie nie dotarlo do niego, że życie jego jest już poważnie zagrożone i trzeba było by coś zacząc cos ze sobą robić.Także pewnie piję dalej.
Ale to już nie moje zmartwienie, bo ja martwie się o sobie.
Dzisiaj nie piję i z tego się bardzo cieszę
bacha - Sob Mar 21, 2015 21:45
jacek78 napisał/a: | W kościele siedziałem sobie na na chórze i niestety ale wzruszylem się bardzo Synek siedział koło mnie i przytulił się do mnie.Pojawiła się radość w postaci płaczu,ze jak dobrze że ja nie piję i moge być w kościele z dzieckiem i podziekować sile wyższej za to że jestem trzeźwy.
Tak sobie pomyślałem co by było ze mną jakbym pił | Ty sie wzruszasz.....i ja sie wzruszam,to takie trudne do opowiedzenia uczucie,czuje ogromna radosc z Twojej trzezwosci w tym momecie ,jak bym to ja sama te trzezwosc utrzymywala
Tak to jest w zyciu iz pewne sytuacje zdarzaja sie w ku naszemu uswiadomnieniu sobie czegos.
Buziole Jacus jacek78 napisał/a: | Dzisiaj nie piję i z tego się bardzo cieszę | ciesze sie razem z Toba
robert75 - Pon Mar 23, 2015 00:29
Jacek, dziekuje za ta historie o Twoim koledze.
jacek78 - Pon Mar 23, 2015 09:34
robert75 napisał/a: | Jacek, dziekuje za ta historie o Twoim koledze. |
Prosze bardzo
azull - Pon Mar 23, 2015 22:58
Dzisiejsza refleksja według mnie wydaje się bardzo adekwatna do tego co napisałeś Jacku,
Pogody Ducha Azull, dziś nie piję
oto ona:
Kod: |
23 marca
ŻADNYCH ZASTRZEŻEŃ
Ukazała sie nam naga prawda: "Kto raz stanie się alkoholikiem, ten
pozostanie nim na zawsze" ... Jeśli z całym przekonaniem zaplanujemy
zaprzestanie picia,nie może być mowy o żadnych wyjątkach,ani o żadnej
podświadomej myśli czy nadziei,że kiedyś w przyszłości staniemy się
odporni na alkohol.....Rozwój uzależnienia od alkoholu nie wymaga ani
picia przez dłuższy czas, ani też picia w dużych ilościach. Jest to
prawdziwe zwłaszcza w odniesieniu do kobiet. Kobiety potencjalne
alkoholiczki często stają się nieodwołalnie alkoholiczkami w ciągu
zaledwie kilku lat.
ANONIMOWI ALKOHOLICY, STR. 27-28
Podkreśliłam sobie te słowa w moim egzemplarzu Wielkiej Księgi.
Odnoszą się one zarówno do mężczyzn, jak i do kobiet uzależnionych od
alkoholu.
Wiele razy otwierałam książkę na tej stronie i zastanawiałam się nad
powyższym fragmentem. Nie muszę już oszukiwać się, przywołując w
pamięci mój niekiedy odmienny styl picia czy też łudząc się,że jestem
"wyleczona". Myślę sobie, że jeśli trzeźwość jest darem Boga dla mnie,
to trzeźwe życie jest moim darem dla Boga. Mam nadzieję,że mój dar
sprawia Mu taka sama radość, jak Jego dar sprawia mnie
|
jacek78 - Śro Mar 25, 2015 20:02
azull napisał/a: | Dzisiejsza refleksja według mnie wydaje się bardzo adekwatna do tego co napisałeś Jacku |
Też tak uważam
jacek78 - Śro Mar 25, 2015 20:04
bacha napisał/a: | to takie trudne do opowiedzenia uczucie |
Zgadzam się Basiu
bacha napisał/a: | jak bym to ja sama te trzezwosc utrzymywala |
Wpływ na moją napewno masz.Także dziekuje Basiu
jacek78 - Śro Kwi 15, 2015 20:57
I tak jak myślałem Ostatnio opisywalem jak pomoglem "dawnemu koledze od kieliszka"
gdy dostal padaczki.Jego brat niestety odszedł na tamten świat Podobnie jak on pił.
Przez ostatnie lata pili razem i tak staczali sie w dół.Miał 33 lata i juz musial chodzic o kulach, gdyz nie był w stanie utrzymać równowagi.
Nieraz mówiłem, że jak nie przestaną pić to skończą jak poprzednicy.Wóda ich zniszczy.
Jednego już zniszczyła
Zobaczymy co na to brat.Czy dalej bedzie pił czy sie opamięta
Jak to dobrze że nie piję.Wielkie dzieki dla całej wspólnoty AA, za to że dzisiaj nie piję
bacha - Czw Kwi 16, 2015 10:36
Cytat: | Jak to dobrze że nie piję. | i tak trzymaj Jacku
Cytat: | Nieraz mówiłem, że jak nie przestaną pić to skończą jak poprzednicy.Wóda ich zniszczy.
Jednego już zniszczyła | to sie zdarza i zdarzac bedzie :( smutne to ale prawdziwe,ilekroc slysze o takim przypadku ogarnia mnie smutek,wczesniej zlosc,zlosc na to iz nie mozna im pomoc.Dzisiaj wiem ze jesli nie chca tej pomocy ,tak sie to konczy.Choc serce rwie sie do kazdego potrzebujacego pomocy to wiem iz moja chec pomocy ma tu nie wielkie znaczenie.Jedno co moge zrobic to dbac o siebie,im zdrowsza ja,tym wieksza szansa na pomoc,chociazby dorazna.Pozdrawiam Jacku i Pogody Ducha zycze
jacek78 - Czw Kwi 16, 2015 16:31
bacha napisał/a: | ogarnia mnie smutek, |
Mnie też.Z jednej stronu smutek bo szkoda kogos kto umiera.Ale też radość że dzisiaj nie piję i mogę cieszyć się z życia
bacha napisał/a: | .Jedno co moge zrobic to dbac o siebie |
Zgadzam się
Halinka - Czw Kwi 16, 2015 20:09
jacek78 napisał/a: | Jak to dobrze że nie piję. |
bacha napisał/a: | Jedno co moge zrobic to dbac o siebie,i |
Nic dodać i nic ująć
|
|
|