To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net

Opowiedz nam swoją historie - Dzisiaj nie piję-Jacek AA

jacek78 - Pon Wrz 23, 2013 20:19

Halinka napisał/a:
A kwiatka tak bez okazji kupujesz

No właśnie nie.Musi być jakaś okazja :mrgreen:
Halinka napisał/a:
A córka chodzi już do szkoły czy jeszcze do zerówki

Chodzi do szkoły i ma autobus który ją dowozi.Mieszkamy daleko od szkoły(choć zameldowani jesteśmy koło szkoły)więc przedstawiliśmy pismo gdzie mieszkamy i córka może wsiadać na przystanku do autobusu.Także do i spowrotem dojeżdża autobusem.Chociaż tyle dobrze ;-)

Halinka - Wto Wrz 24, 2013 15:46

jacek78 napisał/a:
Musi być jakaś okazja :mrgreen:

Właśnie chodzi o to, że nie musi, a taki pojedynczy kwiatek bez okazji dla kobiety jest ważniejszy niż największy bukiet z okazji.....
Przemyśl to :lol:

bacha - Wto Wrz 24, 2013 18:20

"Nie kryłem zadowolenia i sam jej póżniej powiedziałem, że widzę zmiany.Już nie wypomina i krytykuje, zapomniała o mieszkaniu i kłopotach różnych.Nie przeszkadza jej że tata bierze nieraz córke i do mojej siostry zagląda.PO prostu widzi Go jako tescia i dziadka.A nie jako wroga "


Widzisz Jacku ,wiem jak to jest byc z drugiej strony,wiem i pamietam jak ja traktowałam rodzine męża :-( Dzisiaj wiem ze to było moje chore zachowanie.To cały proces o którym długo byo tym pisac,ale powiem Ci jedno.Bardzo wazne było zainteresowanie się męża mną,moim samopoczuciem,w ogóle w całym całokształcie.Tego nie dostawałam ,a widziałam jak zajmował sie swoja rodzina biologiczna.Matka,ojcem,siostrą i bracmi.Zrodziła się we mnie po prostu zazdrośc,rywalizacja nawet,to przeradzało się w złość i nienawiść do Nich.Dzisiaj wiem ze nie powinnam była walczyć o Jego miłość z matka,ojcem czy rodzeństwem,to przegrana z kretesem.Tamta miłość i to co miedzy nami to całkiem dwie rózne miłosci.Wiem już,a własciwie to akurat wiedziałam juz wczesniej,o czym równiez zreszta pisałam w swojej historii.Mozna to wszystko pogodzic,mozna sprawiedliwie dzielic uczucia,zainteresowanie,ale trzeba było mi zakopać topór wojenny aby to zrozumieć.Tak ze Jacus tak jak napisała Halinka.......kwiatek bez okazji,co kolwiek,malenka iskra okazania uczucia,pamieci,zainteresowania,to dla mnie było bardzo ważne.
Obie strony muszą chciec .Ta druga strona,czyli ja(w twoim przypadku Twoja zona),potrzebuje czasu aby rozwiac nieufnośc,powolutku pozbywac sie złosci,czy tez innych złych zachowań i uczuc.Jakiś powód tego wszystkiego przeciez musiał byc,nikt sobie ot tak nie zachowuje sie.Powlutku,z dozą cierpliwosci i uparcie pracuj nad tym.Dodaj do tego ciepło ludzkie,a wszystko sie ułozy.Buziole Jacku i pozdrówka <cmok> <czesc>

dancia - Wto Wrz 24, 2013 22:28

Kwiatek bez okazji to jest ten gest, którego wielu żonom czy partnerkom brakuje....to nawet nie musi byc kwiatek z kwiaciarni, z ogródka, z łąki, ważne, że z serca dany...drobne gesty (niekoniecznie kwiatek) są najważniejsze, ważniejsze niż bukiet, czekoladki, premiera w operze czy kolacja...ważne by być obok, dawać poczucie bezpieczeństwa i wsparcie....tego Wam Jacku bardzo życzę....to coś czego nie doświadczyłam przez 20 kilka lat (może czasem,ale trudno mi sobie przypomnieć)...co pozostanie w sferze marzeń a co u Was młodych jest możliwePozdrawiam
jacek78 - Śro Wrz 25, 2013 13:59

bacha napisał/a:
Widzisz Jacku ,wiem jak to jest byc z drugiej strony,wiem i pamietam jak ja traktowałam rodzine męża Dzisiaj wiem ze to było moje chore zachowanie.To cały proces o którym długo byo tym pisac,ale powiem Ci jedno.Bardzo wazne było zainteresowanie się męża mną,moim samopoczuciem,w ogóle w całym całokształcie.Tego nie dostawałam ,a widziałam jak zajmował sie swoja rodzina biologiczna.Matka,ojcem,siostrą i bracmi.

To tak mi się kojarzy z moim Tatą.Kiedyś już pisałem, że według mnie Tata chyba bardziej zbliża się do swojej rodziny(brat i i siostry) jak do swoich dzieci czy wnuków.Ja jako syn nigdy nie słyszałem żeby Tata powiedział do moje śp.mamy że Ją kocha czy słowo przepraszam.Ja jakoś właśnie widząc to, nie chce być taki.A przynajmniej staram się
bacha napisał/a:
potrzebuje czasu aby rozwiac nieufnośc,powolutku pozbywac sie złosci,czy tez innych złych zachowań i uczuc

myśle że chyba zrozumiała, bo widzę że kontakt z Tatą się wznowił.Może zrozumiała że ojciec nie musi dawać.Niema takiego nakazu.Jedynie może, ale to jego decyzja.
Halinka napisał/a:
Przemyśl to

Przemyślałem i zgadzam się z tym ;-)
dancia napisał/a:
Kwiatek bez okazji to jest ten gest, którego wielu żonom czy partnerkom brakuje

Tak też uważam ;-) Widze nieraz po zachowaniu żony jak coś jej dam.Dla Niej to jest ogromny prezent
dziekuje przyjaciółką >cmok2> >cmok2> >cmok2>

jacek78 - Czw Wrz 26, 2013 17:33

Ja dzisiaj posmutnialem :-/ Zadzwonil do mnie niedawno kolega z grupy Feniks
czyli szpital w Kobierzynie ze musimy z tamtad uciekac i szukac sobie miejsca
na mitingi :| Ma byc robiony tam remont(choc ze 2 lata temu byl tam remont) i caly oddzial -terapia dzienna- jest przenoszony gdzies na Krakow.Przyjaciel jutro jedzie zlozyc pismo do dyrektora czyli p.Kracika i zobaczymy co wyniknie z tej rozmowy. Jak do niej dojdzie :-/ Jeszcze zostalo Nam pogadac z oddzialem stacjonarnym i prosic o miejsce u nicg. Choc to bedzie trudne.
A tak bylo dobrze. Nie wyobrazam sobie zeby tam nie bylo mitingow :-/Ale bede zachodzil teraz w glowe
Pozdrawiam :roll:

Franiu - Pią Wrz 27, 2013 07:01

Jacku
wiele grup zmienia miejsca z rożnych przyczyn,nie ma co rozpaczać ot takie zycie.U mnie byla grupa przy kościele 50m od mojego bloku,przyszedł nowy proboszcz i grupę wyrzucił,grupa znalazła sobie miejsce przy bazylice i jest ok.Grupa nie zginie.pozdrawiam

dora - Pią Wrz 27, 2013 07:22

jacek78 napisał/a:
Ja dzisiaj posmutnialem

Nie smuc się, bo nie warto :lol: Spojz na to z innej strony i zobacz pozytywy... <mp3>
Nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo :-P

jacek78 - Pią Wrz 27, 2013 14:02

Franiu napisał/a:
Grupa nie zginie

Mam taką nadzieję :roll:
dora napisał/a:
Spojz na to z innej strony i zobacz pozytywy

No, pozytywów to raczej chyba tu niema.Także tylko chyba jest cierpliwość ;-)

bacha - Pią Wrz 27, 2013 22:54

Ja Jacku równiez myśle ze grupa nie zginie bo w Niej siła ! takie rzeczy się zdarzają.Czasami mam trudnosci z zaakceptowaniem zmian i pogodzeniem się z nimi,a sporo ich miałam,pamietam w jaki lek popadłam jak mi zabrano pociag którym dojeżdzałam na mityngi,ale rozwiazanie się znalazło (o czym wówczas na ten właśnie moment) nawet nie pomyslałam.Tak ze Jacuś niech ci to zmartwienie nie przysłania radosci bycia w grupie,bo rozwiązanie nadejdzie :) buziole i pozdrówka <cmok>
jacek78 - Sob Wrz 28, 2013 15:49

Ja mam taka nadzieje. Ja bym tylko chcial zebysmy zostali w tym budynku bo jest
tam i odwyk i detoks. Wiec mitingi sa tam potrzebne. Na ale zobaczymy
Jutro bedziemy rozmawiac co dalej
Pozdrowka >cmok2>

dora - Pią Paź 04, 2013 09:26

jacek78 napisał/a:
Ja bym tylko chcial zebysmy zostali w tym budynku

A ja uwazam, ze w naszym zdrowieniu nie chodzi o popadanie w rutyne a o wychodzenie przeciwnosciom losu na przeciw. To daje nam mozliwosc sprawdzenia sie w roznych sytuacjach :-P Takze Jacus glowa do gory i nie rozmieniaj malych problemow na jeszcze mniejsze i bierz to co Ci oferuja :-P Bedzie dobrze <mp3>

jacek78 - Pią Paź 04, 2013 11:41

dora napisał/a:
Takze Jacus glowa do gory i nie rozmieniaj malych problemow na jeszcze mniejsze i bierz to co Ci oferuja

U mnie głowa to cały czas do góry podniesiona :-P
Jest już dobrze, bo dostaliśmy sale w tym samym budynku w piwnicy.Nie jest to jeszcze tak pewne ale już już jakiś sygnał jest , że grupa zostaje w tym samym budynku.Także cieszę się ogromnie z tego ;-)

Halinka - Pią Paź 04, 2013 15:14

ra
jacek78 napisał/a:

U mnie głowa to cały czas do góry podniesiona :-P

I tak trzymaj. bo to nawet zdrowiej :lol:

jacek78 - Pią Paź 04, 2013 22:02

Halinka napisał/a:
I tak trzymaj. bo to nawet zdrowiej

Pewnie.I dookoła wszystko widzę dokładniej :-P



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group