To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net

Opowiedz nam swoją historie - Zaczynało się niewinnie (chore myślenie)

jacek78 - Czw Cze 02, 2011 21:49

kris1987 napisał/a:
Mam już dwa nr gg osób z forum które mówiły żeby pisać jak cos się będzie działo...

To Ja sie dołącze jako trzeci :mrgreen: nr. gg 3474602
pozdrawiam <czesc>

kris1987 - Czw Cze 02, 2011 22:10

Cytat:

To Ja sie dołącze jako trzeci :mrgreen: nr. gg 3474602


Dzięki serdeczne...
Dzisiaj dwie sprawy w zasadzie 3 sprawy się zdarzyły...
W pracy zaczęli się ze mnie czy podśmiewać i wypominać, kiedy to i jak piłem, że nie mam umiaru itd... A sobie myślę co mi zależy przyznałem że wobec alkoholu jestem bezsilny...
Część myślała że żarty sobie robię i mówią okaże się na sobotniej imrezie firmowej (nie wybieram się na nią) część tych troszkę bardziej inteligetnych chyba zrozumiała i potem nastało parę takiego minut dziwnego wyciszenia i spokoju wśród pracowników może coś im to dało to moje stwierdzenie gdyż sami piją dużo a nawet bardzo.... Ale mniejsza o nich. Bo ten się śmieje kto się śmieje ostatni....
Potem wyznałem mamie że zawaliłem przez alkohol okazję na zmianę pracy... O dziwo zrozumiała i powiedziała że liczy się dzisiejszy dzień i że dobrze że jej o tym mówię i że wyglądam już dużo lepiej psychicznie i takiego chciała by mnie widzieć... W sumie pozytywnie... ;-)
Po południu wyszedłem na miasto po zakupy i spotkał mnie stary znajomy... Pyta się Krzychu czego na siatkę nie jeździsz i że dawno mnie nie było....
I czy byłbym chętny do gry bo zamierzają zrobić pakę i na wakacjach trenować... Nie mówię że jakaś tam profesionalna gra, ale amatorskie granie....
Powiedziałem że na 100% jestem chętny tylko w niedzielę jak wrócę z uczelni to się spotkamy i obgadamy szczegóły bo teraz mam trzydniowy maraton na uczelni...
I w sumie też pozytywnie.....

kris1987 - Czw Cze 02, 2011 22:19

Ta siatkówka mnie bardzo ucieszyła ponieważ bardzo lubię w nią grać... Super sprawa np. na odreagowanie stresu itp... Zresztą ogólnie jaki by to sport nie był to tylko plusy mogą z tego być...
Druga sprawa że ekipa do gry jest w porządku, a brakuje mi kontaktów z normalnymi ludźmi tzn... takimi, którzy nie myślą np... "Sobota to gdzie i u kogo pijemy...."
i to stanowi ich podstawowy problem.... Nie mówię że ja święty byłem bo nie raz u mnie imprezy były organizowane, ale wtedy nie byłem świadom do czego to może doprowadzić..
Pewnie większość tutaj myśli że pisząc to uciekam od swojego głównego problemu... Może tak i jest sam nie wiem... Po prostu chciałem się podzielić wrażeniami z dnia dzisiejszego...

adam - Czw Cze 02, 2011 23:04

kris1987 napisał/a:
A sobie myślę co mi zależy przyznałem że wobec alkoholu jestem bezsilny...

No to podjąłeś wyzwanie, oficjalnie . Z własnego doświadczenia wiem że znajdą się chętni a żeby sprawdzić czy aby na pewno ... nie daj się wkręcić w głupie sytuacje , nie zręczne.
kris1987 napisał/a:
okaże się na sobotniej imrezie firmowej (nie wybieram się na nią)

I bardzo słusznie , lepiej na miting. Ja początkowo odpuściłem wszystkie imprezy z alkoholem ,oczywiście nie obeszło się beż zgrzytów ........ale być może dzięki temu nadal jestem trzeźwy.
Wytrwaj , wierzę że potrafisz.

Kasia777 - Nie Cze 05, 2011 22:18

Moje gg 6777638 <cmok>

Tezmam teraz egzaminy i trudną sytuację w pracy ale ufam,ze bedzie dobrze.

Halinka - Pon Cze 06, 2011 11:21

Jak egzaminy?
kris1987 - Nie Cze 12, 2011 16:28

Właśnie dzisiaj zdałem ostatni....
Jeszcze tylko obrona pracy i po sprawie....
Jeżeli chodzi o sprawy % to jutro zaczynam trzeźwienie....
Narazie tylko nie pije a ciągnie jak cholera....

kris1987 - Nie Cze 12, 2011 16:34

Jutro specjalnie wcześnie zwalniam się z pracy i gonię na miting... Chce trzeźwieć bo skoro w takim stanie w jakim znajdowałem się przez ostatnie kilka lat potrafiłem ciężko pracować i do tego studiować mając niezłe oceny to znaczy że jest we mnie potencjał tylko muszę trzeźwieć...Taka mi myśl dzisiaj przyszła do głowy po ostatnim egzaminie...
kris1987 - Nie Cze 12, 2011 16:37

Jutro akcja trzeźwienie:
najpierw lekarz psychiatra bo kończą mi się leki
później gonie do tego ośrodka o którym pisała mi Halinka
o 19 miting
Powrót mam dopiero o 23 ale będę czekał

Mam nadzieję że dojrzałem już do decyzji o trzeźwieniu...

kris1987 - Nie Cze 12, 2011 16:43

W końcu mam w sobie motywację do działania... Jutro to żeby mnie z pracy mieli zwolnić to i tak kończę wcześniej żeby tylko dojechać na miejsce w którym odbędzie się miting...
Dzisiaj normalna niedziela a ja jakiś dziwnie szczęśliwy jestem na początku myślałem że to przez to że pozdawałem egzaminy... a jednak to nie to... Ja po prostu jestem trzeźwy mimo iż były okazję do wypicia jestem trzeźwy...
Jestem szczęśliwy bo jestem trzeźwy i chcę żeby ten stan trwał jak najdłużej dlatego moja decyzja o jutrzejszym wyjeździe jest nieodwołana....

dora - Nie Cze 12, 2011 17:51

kris1987 napisał/a:
Jutro akcja trzeźwienie:
najpierw lekarz psychiatra bo kończą mi się leki
później gonie do tego ośrodka o którym pisała mi Halinka
o 19 miting
Powrót mam dopiero o 23 ale będę czekał

Mam nadzieję że dojrzałem już do decyzji o trzeźwieniu...

Brawo <mp3>
Czekam na ciag dalszy ;-)

kris1987 - Nie Cze 12, 2011 19:23

Zauważyłem ostatnio że zrobiłem się egoistą jeżeli chodzi o sprawy alkoholowe... Dzisiaj np. zdałem ostatni egzamin i miałem sporo czasu do pociągu... Kilka dziewczyn z mojego roku zaproponowała żeby sobie wspólnie pójść do baru i pogadać... Poszedłem w wziąłem coś do picia, dziewczyny piwko i pytają mnie czego ja też piwka nie pije??? Ja że jutro do pracy... One na to że tylko jedno?? I przez do słownie przez chwilkę zapaliło mi się zielone światełko że rzeczywiście jedno... Co zrobiłem.... Pojechałem wcześniejszym pociągiem do domu... Mimo iż bardzo fajnie się rozmawiało to ja wolałem z tamtąd iść wcześniej bo mogło dojść do najgorszego...
kris1987 - Nie Cze 12, 2011 19:28

Dzwonią też często do mnie starzy znajomi i zapraszają na ogniska imprezy itp...
Odmawiam bo to nie w moim interesie... Mogę zostać sam bez nikogo, ale muszę być trzeźwy i tylko to się liczy... Pójdę na jedną imprezę i może rzeczywiście się nie napije nabiorę pewności siebie na drugiej imprezie wypije i to może z umiarem. Kwestia czasu i znowu upadek...

kris1987 - Nie Cze 12, 2011 19:39

Pozrywałem też chyba na dobre kontakty z osobami z którymi łączyło mnie picie... Skoro nie potrafią zaakceptować mojej decyzji o trzeźwości to trudno... Usunołem numery komórek gadu gadu....
Zastanawiam się nawet nad zmianą pracy gdyż tam część osób zdaje sobie sprawę że pić nie mogę a i tak namawiają...... Żeby oni wiedzieli jak ciężko jest czasami odmówić...
Ale w środowisku robotniczym tak jest...

Mietek - Nie Cze 12, 2011 19:58

kris1987 napisał/a:
Żeby oni wiedzieli jak ciężko jest czasami odmówić...

Wiem o tym Kris, pamiętam dokładnie te, czasem ironiczne, spojrzenia, jednak potem okazało się iż moi niektórzy koledzy, zaczęli podziwiać to że nie piłem, to że z gorzałą skończyłem, zostało też kilku takich którzy szanowali i do dziś szanują moją abstynencję.
Tych dziś mogę nazwać swoimi przyjaciółmi, z nimi dość często nawet się spotykam, nie potrzebując wypić podczas spotkań niczego, z wyjątkiem kawy, czy herbaty.
kris1987 napisał/a:
zrobiłem się egoistą jeżeli chodzi o sprawy alkoholowe..

Oby tylko w tym temacie, to uważam to, za bardzo dobre posunięcie.
Egoizm w pozytywnym wydaniu.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group