To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Witaj na stronach niepije.com.pl
Forum wsparcia, dla osób uzależnionych i współuzależnionych od alkoholu.
Dawniej niepije.net

Opowiedz nam swoją historie - Witam agaton

agaton - Wto Cze 28, 2011 17:42

NA POCZĄTEK POWIEM ŻE BYŁAM JUŻ NA TERAPII ZAMKNIĘTEJ.
I BARDZO POMOGŁA.INACZEJ NIE WIEM CO BY SIĘ ZE MNĄ STAŁO.
PRZYZNAŁAM SIĘ PRZED SOBĄ ZE JESTEM UZALEŻNIONA I JESTEM BEZSILNA WOBEC ALKOHOLU.
PRZEZ DŁUGI CZAS UTRZYMYWAŁAM ABSTYNENCJE ALE ZAPIŁAM BO CHCIAŁAM POMOC DRUGIEMU ALKOHOLIKOWI.
POTEM STWIERDZIŁAM ŻE POTRAFIE KONTROLOWAĆ PICIE I PRZEZ JAKIS CZAS MI SIE TO UDAWAŁO AŻ DO PICIA CODZIENNEGO PRZEZ JAKIŚ CZAS.
NASTĘPNIE DZIĘKI CZYJEJŚ NAMOWIE PRZEZ JAKIŚ CZAS BRAŁAM ANTICOL.
W TYM CZASIE MOJA OBSESJA ALKOHOLOWA PRAWIE NIE ISTANIAŁA.
TZN NIE MYSLALAM O TYM BO WIEDZIALAM JAK JAK WYPIJE TO KONIEC.
PRZESTALAM BRAĆ I ZACZEŁO SIE OD NOWA....
NARAZIE JEST WPORZĄDKU ALE CO BĘDZIE DALEJ

agaton - Wto Cze 28, 2011 17:50

ZASTANAWIAM SIE DLACZEGO TO JEST W MOJEJ GŁOWIE.....
NIE POZOSTAJE NIC INNEGO TYLKO SIE Z TYM POGODZIC..

jarox48 - Wto Cze 28, 2011 17:52

AGA

Ja przeszedłem już w swoim życiu wszelkie możliwe sposoby utrzymywania abstynencji......anticol, esperal, wymuszone okresy abstynencji bez wspomagaczy, kontrolowane picie i wierz mi, że nic nie jest w stanie nam pomóc jak sami nie przestawimy swojej psychiki na odpowiednie tory......zresztą byłaś na terapii, to zapewne wiesz o tym sama doskonale.......a i już na swoim przykładzie się też przekonałaś......jedynie przyznanie się do bezsilności wobec alkoholu i rozwój własnej świadomości daje szansę na trzezwienie.....

>cmok2> >cmok2> >cmok2>

jarox48 - Wto Cze 28, 2011 17:54

agaton napisał/a:

NIE POZOSTAJE NIC INNEGO TYLKO SIE Z TYM POGODZIC..


AGUŚ nie masz innego wyjścia jeżeli chcesz być trzeżwa i chcesz żyć......

Mietek - Wto Cze 28, 2011 17:58

agaton napisał/a:
CHCIAŁAM POMOC DRUGIEMU ALKOHOLIKOWI.

Klasyczny przykład dwukroku, choć też nie do końca.
Jeszcze nie przerobiłem Kroku pierwszego, już dokonuję Dwunastego, a potem kończy się tak jak w załączeniu;
agaton napisał/a:
ZAPIŁAM


Już kilkanaście razy o tym pisałem i to nie tylko na tym forum że, żeby pomóc drugiemu człowiekowi, sam muszę stać twardo na własnych nogach. W przeciwnym przypadku, drugiemu nie pomogę, sobie zaszkodzę.

Trzymaj się
<czesc>

kajadda - Wto Cze 28, 2011 18:20

agaton napisał/a:
ZASTANAWIAM SIE DLACZEGO TO JEST W MOJEJ GŁOWIE.....
... nasza głowa jest nasza i nasze jest to co w niej myślimy. To nie ona rządzi nami tylko my nią. Czasami się człowiek poddaje ale to zawsze będzie zależało od nas ... ZAWSZE!
jacek78 - Wto Cze 28, 2011 20:56

agaton napisał/a:
NARAZIE JEST WPORZĄDKU ALE CO BĘDZIE DALEJ

Dzisiaj jest w porządku a o co bedzie jutro, pojutrze czy za 2 lata to lepiej jest nie myśleć, tylko żyć dniem dzisiejszym.Cieszyć sie z tego co jest dzisiaj i nie patrzyc co było wczoraj i co bedzie jutro ;-)
agaton napisał/a:
NIE POZOSTAJE NIC INNEGO TYLKO SIE Z TYM POGODZIC..

To jest pierwszy krok do tego aby przestać pić
pozdrawiam <czesc>

agaton - Wto Cze 28, 2011 21:23

Rozumiem........Racja .Nie patrzeć w przeszłość w przyszłością tylko żyć teraźniejszością.Czytałam to w pewnej książce leczenie uzależnionej osobowości.
tylko chodzi mi o ten strach który jest przeważającym uczuciem u mnie.....

Mariusz - Śro Cze 29, 2011 18:19

agaton napisał/a:
NARAZIE JEST WPORZĄDKU ALE CO BĘDZIE DALEJ

A dokładnie to, na co zapracujesz.
I pamiętaj, każda droga do trzeźwości jest dobra, czy to anticol, czy sucha abstynencja.
Jednak jest już droga która podążają tłumy takich jak My alkoholików, to jest najprostsza droga, ja też przeszedłem wiele dróg.
By w końcu wejść na wydeptaną ścieżkę, czego i Ci oczywiście życzę <czesc>

Co do strachu, też trzeba go przeżyć, zrozumieć, objawów odstawienia jest cała masa.
Jak bardzo chcesz i coś zrobisz w kierunku trzeźwości, dasz radę.

dora - Śro Cze 29, 2011 18:51

Witaj Agaton <czesc>
agaton napisał/a:
strach który jest przeważającym uczuciem u mnie.....

Z biegiem czasu pojawiac sie beda tez inne uczucia...

Twoj los w Twoich rekach...i to od Ciebie wlasnie zalezy jak go wykorzystasz :-P

Ja prawie przez cale moje zycie walcze ze strachem, lękiem. Raz jest lepiej raz gorzej ale nie stoje w miejscu tylko probuje je pokonywac . Wzloty i upadki sa wpisane jakoby w nasze zycie ale najwazniejsze w tym wszystkim jest to aby po upadku umiec sie podniesc :lol:

pozdrawiam

jarox48 - Śro Cze 29, 2011 19:16

Witaj AGATKO <czesc>

Napisz jak mija Ci kolejny, trzeżwy dzień......a co do strachu o którym pisałaś wczoraj, to uwierz mi, że będąc trzezwą, szybko przeminie.......życzę Ci kolejnych 24 godz. i Pogody Ducha.......

Pozdrawiam >cmok2>

Jarek alkoholik

agaton - Śro Cze 29, 2011 20:20

WITAM
KOLEJNY DZIEŃ MINĄŁ MI BARDZO DOBRZE WPROST WSPANIALE......Z POGODĄ DUCHA.
TAK JAKBY ODCHODZIŁO TO WSZYSTKO ODE MNIE..POCZUCIA STRACHU DZIŚ NIE ODCZUŁAM.
CIESZE SIĘ Z TEGO ŻE NIE MA AWANTUR W DOMU Z POWODU MOJEGO PICIA I ŻE NIE CHODZĘ DO PRACY NA KACU ALBO POOBIJANA PRZEZ MOJEGO BYŁEGO CHŁOPAKA TEŻ ALKOHOLIKA.

POZDRAWIAM CIEPLUTKO;

kajadda - Śro Cze 29, 2011 20:23

agaton napisał/a:
KOLEJNY DZIEŃ MINĄŁ MI BARDZO DOBRZE WPROST WSPANIALE......
... cieszy mnie to ale... bez straszenia oczywiście tak jest na początku ... euforia same pozytywy... uwierz, że przyjdą ciężkie dni nawet bardzo i powinnaś się na nie przygotować... pozdrawiam.
Mietek - Śro Cze 29, 2011 20:31

agaton napisał/a:
POCZUCIA STRACHU DZIŚ NIE ODCZUŁAM.

A jakie wrażenia z mityngu?

agaton - Śro Cze 29, 2011 20:53

NIE BYŁAM MIETKU....ZA TO Z MAJO BYŁAM NA PLACU ZABAW.
A JEŚLI CHODZI O CIĘŻKIE DNI TO WIEM ŻE PRZYJDĄ..
TAK JAK TO JEDNA Z KOLEŻANEK NASZYCH POW WSZYSTKO SIEDZI W NASZEJ GŁOWIE



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group