Opowiedz nam swoją historie - czekam na cud
Halinka - Śro Kwi 06, 2011 20:31
Jolu!
Na pomaganie innym to Ty jeszcze masz czas, najpierw musisz sama być silna i stabilna.
To dla Ciebie przykład ,że z alkoholem nie można wygrać i zapicie problemu nic nie rozwiązuje.
Co do przyznania się na mitingu, koleżanka nie musi tego robić, ale wtedy oszukuje siebie i całą grupę, więc lepiej żeby się przyznała , bo i tak to wyjdzie, wcześniej niż się spodziewa.
Czy nawiązałaś kontakt z tą dziewczyną o której pisałyśmy?
Radzisz sobie coraz lepiej, a jak tam kontakty z chłopcami?
Franiu - Śro Kwi 06, 2011 21:01
Halinka napisał/a: | Na pomaganie innym to Ty jeszcze masz czas, najpierw musisz sama być silna i stabilna. |
Zgadzam się z Halinką,możesz sobie zrobić krzywdę,aby pomagać trzeba być silnym,
Mietek - Śro Kwi 06, 2011 22:06
Franiu napisał/a: | możesz sobie zrobić krzywdę,aby pomagać trzeba być silnym, |
Sam jestem przykładem powyższego.
Po moich zaślubinach ze Wspólnotą AA tak się obnosiłem z chęcią pomocy, stosując typowy dwukrok; w naszym slangu jest to praktyka 1-go Kroku i 12-go, z pominięciem pozostałych dziesięciu, że ani się obejrzałem jak sam zapiłem. Dopiero potem do mnie dotarło to co Halinka napisał/a: | najpierw musisz sama być silna i stabilna. |
wtedy na pierwszą pomoc innym przyjaciołom zdecydowałem się tak na dobre dopiero po trzech latach abstynencji.
joluha9566 - Czw Kwi 07, 2011 09:38
Halinka napisał/a: |
Czy nawiązałaś kontakt z tą dziewczyną o której pisałyśmy? | tak spotykamy sie przynajmniej raz w tygodniu Halinka napisał/a: | a jak tam kontakty z chłopcami? | starszy syn byl u mnie ze swoja obecna dziewczyna byli co prawda krotko ale zauwazylam ze jest w mnim mnustwo pretensji mlodszy natomiast wpada ze swoja dziewczyna co tydzien i nie bardzi chce rozmawiac o problemach w domu a szczegolnie alkoholowych .Wiem ze sam ma juz powazny z tym problem ale kiedy tylko zaczynam o tym mowic to mi mowi ze mam go nie pouczac bo mam patrzec na siebie .Widze ze ze mna probuja nawiazac kontakt ogolnie rzecz ujmujac ale z mezem to wogole nie chca rozmawiac
Mariusz - Czw Kwi 07, 2011 10:58
joluha9566 napisał/a: | Wiem ze sam ma juz powazny z tym problem ale kiedy tylko zaczynam o tym mowic to mi mowi ze mam go nie pouczac bo mam patrzec na siebie |
Może nie edukuj, spróbuj być tylko i aż matką. Nie możesz przecież cały czas rozmawiać o alkoholizmie. Myślę, że na wszystko przychodzi czas i o ile będzie potrzebował Twojej rady, sam o nią poprosi.
Skup się na sobie i na tym co w sobie zmienić możesz, no i nie zapomnij o życiu.
Przecież po to trzeźwiejesz, by być szczęśliwa, a nie na siłę uszczęśliwiać.
Pozdrawiam serdecznie.
dora - Czw Kwi 07, 2011 18:52
joluha9566 napisał/a: | kiedy tylko zaczynam o tym mowic to mi mowi ze mam go nie pouczac bo mam patrzec na siebie |
Czasami dzieciaki chca aby je wysluchac, bez pouczania ich...Oni tez chca przezyc swoje zycie po swojemu....Pozwol popelniac im bledy...Ale miej tez na to co sie dzieje oko
Nie chca rozmawiac z mezem...coz maja do tego prawo...
kajadda - Czw Kwi 07, 2011 21:23
dora napisał/a: | Czasami dzieciaki chca aby je wysluchac, bez pouczania ich...Oni tez chca przezyc swoje zycie po swojemu.... | ... dokładnie ... nic dodać nic ująć...
Mietek - Czw Kwi 07, 2011 22:51
Jolu,
co do dzieci,
jako rodzic wiem, że dla mnie będą one zawsze tylko dziećmi. Tymi których los nie jest mi obojętny, jednak one z kolei są coraz starsze, swój rozum mają, moje też już są dorosłe i dziś one muszą swoje życie przeżywać tak jak sobie pościelą.
Nie ukrywam że porażki czasem moich dzieci bolą i mnie. Jednak dziś mogę dla nich być tylko doradcą/jeśli o jakąś radę poproszą/, natomiast swoje życie to one muszą przeżyć same. Z całymi tego życia konsekwencjami, zarówno tymi dobrymi jak i złymi.
joluha9566 - Pią Kwi 08, 2011 10:08
Mietek napisał/a: |
Nie ukrywam że porażki czasem moich dzieci bolą i mnie. | Wtym pewnie problem ze praktycznie to ja wychowywalam synow najlepiej jak potrafilam(do niedawna tak myslalam)a teraz mam problem z odcieciem pepowiny moze syndrom pustego gniazda ?jak zwal tak zwal prawda jest taka ze to ja mam z tym problem i musze sie z nim uporac .Dla mnie jest to w tej chwili temat jak to ja nazywam "do przetrawienia"ale mysle ze czas mi pomoze.Zdrugiej zas strny sami wiecie ze trudno stac obojetnie kiedy widzisz ze z twoim dzieckiem cos nie tak ?sila rzeczy nie da sie nie myslec o tym.Nooo...trudne to ale pracuje nad tym .Nie raz jestem przerazona jaki bur...el zrobilam w swoim zyciu i ile sprzatania mnie czeka????
azull - Pią Kwi 08, 2011 10:33
Taki film niedawno oglądałem: Matka Joanna od kotów, czy jakoś tak. Na kolana mnie nie powalił, ale gdzieś tam trochę ociera się o problemy podobne do Twojego.
pozdrawiam Azull
joluha9566 - Pon Kwi 11, 2011 13:37
Szczeze mowiac nie ogladalam choc ogolnie temat znam wiem ze w tym filmie synowie zabijaja matke mam nadzieje ze u mnie tak tragicznie nie bedzie .Moze pozno sie obudzilam ale jak to mowia lepiej pozno niz wcale i staram sie wyprostowac te moje pokrzywione drozki .Scenariusz do mojego filmu pisze zycie .Jakie bedzie zakonczenie?Pokaze czas
Mariusz - Pon Kwi 11, 2011 15:05
joluha9566 napisał/a: | Scenariusz do mojego filmu pisze zycie |
Nie dokładnie, jak piłem tak myślałem. Teraz myślę, że scenariusz piszę poniekąd sam, a życie go jedynie weryfikuje.
joluha9566 napisał/a: | Moze pozno sie obudzilam |
Nigdy nie jest za późno. Za późno to jest po śmierci.
Pozdrawaim
Franiu - Pon Kwi 11, 2011 21:32
Mariusz napisał/a: | Nigdy nie jest za późno. Za późno to jest po śmierci.
|
Jestem tego samego zdania,zacząłem trzeźwieć mają 53 roczek swojego życia,nie żałuję tego że moglem wcześniej bo to już historia,ale cieszę się każdym trzeźwym dniem przeżytym na trzeźwo i to jest najważniejsze,pozbądź się poczucia winy ,tak musiało być,coś musiało się podziać w życiu każdego z Nas aby coś zrozumieć,na dzień dzisiejsz najważniejsze że trzeźwo myślisz,sprawy kiedyś się wyprostują i pomalutku wszystko będzie wracać do normalności,
joluha9566 - Sob Kwi 16, 2011 16:00
Witajcie jak do tej pory ciesze sie kazdym dniem bez % co prawda ponioslam kleske z papierochami po 2 dniach wygraly ale musl jest wiec za jakis czas znow wprowadze w czyn. Cieszy mnie ostatnio to ze maz od ponad miesiaca nie pije co prawda nie do konca jestem pewna co robi w trasie jak stoi w wekendy na parkingu ale kiedy wraca do domu to nie siega po alkohol moze cos wreszcie dotarlo do niego a moze ja daje dobry przyklad jedno jest pewne ja sie ciesze kazdym trzezwym dniem a ponadto zapanowal mily spokoj w domu tak jak juz gdzies kiedys pisalam jest to dla mnie wazne bo ciagle mi w zyciu tego spokoju brakowalo a moze sie starzeje
Halinka - Sob Kwi 16, 2011 17:44
joluha9566 napisał/a: | a moze sie starzeje |
Może się i "starzejesz" , ale na pewno trzeźwiejesz
|
|
|