Jestem tu nowa/nowy - Witajcie cieplutko
Iwanka - Czw Wrz 08, 2011 09:51 Temat postu: Witajcie cieplutko Witam sie z Wami serdecznie.
Jestem współuzależniona, jestem tez już Al-anonką, podjęłam zarazem terapię indywidualną w poradni uzależnień.
Zastosowałam Twardą Miłosć, która poskutkowała tym, iż partner dosięgnął swojego dna, choć droga do dna była ciężka, jego oczywiście. Trwało to niecały rok, aż, a może tylko na ponad dwa lata naszego burzliwego związku? Mi pomogła moja pogoda ducha i stanowczość. Chwile załamania były wówczas, kiedy serce bolało, partner w ciągu, a ja wiedziałam, ze nie mogę Go już więcej wpuścić do domu. Nigdy nie pozwoliłam, by zapijał w domu, chyba, ze zdarzały sie piwkowania, były też sytuacje na początku, ze nie rozpoznawałam, gdy już wypił i skrywał skrzętnie małpki po katach. Ja nie wylewałam, nie oskarżałam, mówiłam ze spokojem - dziś wieczór spędzasz ze swoimi kolesiami - piwkami, mnie nie ma przy tobie - i wychodziłam do innego pokoju. Gdy się zdarzało, ze byłam w szpitalu, a on zaczynał pic w domu, wiedział, ze ja wracam, a on wychodzi, i tak było. Żyłam w domu normalnie, czas spędzałam normalnie, swoje obowiązki wykonywałam normalnie, dbałam o swoje życie jak kiedyś, gdy nie znałam partnera. I tak jestem poniekąd współuzależniona. I niczego nie obiecuję, on tez niczego nie obiecuje. Nie ma zakłamania, bo wiemy oboje, czym jest alkoholizm i współuzależnienie i otwarcie o tym mówimy.
Partner jest obecnie na terapii, niedługo wraca do domu, ale to ja z pokorą i spokojem oznajmiłam, ze czekamy na jego powrót, gdy jego wolą kontynuowania jest leczenia.
Jestem w ogóle bezkonfliktowa, staram się myśleć racjonalnie, ale potrzebuję po zachwianiu emocjonalnym całego dnia na przemyślenia i uspokojenie burzy mózgu - udaje mi się.
Najważniejsze - nie pozwólmy, by alkoholik miał komfort picia!! Nigdy - to podstawowy błąd kobiet. My jesteśmy ważne - przede wszystkim. Alkoholik w ciągu, nie odróżnia rzeczywistości od swoich wyimaginowanego świata. Zrozumiałam ten schemat i chorobę.
Uczę sie żyć jak wspierać mądrze partnera, by on zadbał o swoją terapię, a ja o swoją.
Terapia i mityngi to podstawa. W pojedynkę nie da się nikogo uzdrowić. Czy my mając np. przewlekłą chorobę wyleczymy się z niej sami - nie. Wtedy potrzebujemy wsparcia gdy podejmujemy leczenie, a lekarz jest dla nas wyrocznią. Terapeuta, czy trzeźwy alkoholik, czy Al-anonka jest takim lekarzem dusz - choroba alkoholowa siedzi w naszej głowie, współuzależnienie również.
Jestem tutaj ponieważ potrzebuję wsparcia w chwilach zwątpienia - każdy je ma, nawet zdrowy człowiek je ma. Jestem też DDA.
To forum to skarbnica wiedzy, dożo treści przemawiającej właśnie do naszego Rozumu.
Jeśli mam mylne pojęcia o wspieraniu i trwaniu przy partnerze, to proszę o Wasze sugestie z Waszego życia - jestem łasa na życiorysy.
Pozdrawiam
Robert... - Czw Wrz 08, 2011 10:14
Jestestem tu zaledwie "dzień z dojazdem",jednakże witam Cie serdeczne.
Masz rację,to forum,to skarbnica wiedzy jak też "oaza"ludzkich tragedii...
Mam nadzieję,że zostajesz z Nami...Pozdrawiam Cię...Robert-alkoholik.
Wesus - Czw Wrz 08, 2011 13:58
Witaj Iwanko na forum
pozdrawiam W
Mietek - Czw Wrz 08, 2011 14:37
Aczkolwiek jestem alkoholikiem, czyli niejako po drugiej stronie barykady ,
jednak witam Cię Iwanko serdecznie
Powyższy Twój post wzbudził we mnie trochę zazdrości, dlaczego to tak ze mną nie postępowała moja śp. ex. Oboje byliśmy alkoholikami. Ja przestałem, ona niestety nie, i dziś już jw. śp.
Wita Cię jeszcze raz Mietek, co nie bądź już przetrzeźwiały
Mariusz - Czw Wrz 08, 2011 20:30
Witam Cię serdecznie
Rozgość się na forum.
Mariusz a.
dora - Czw Wrz 08, 2011 21:03
Witaj Iwanko
Fajnie, ze do nas dolaczyłaś
hewciu - Czw Wrz 08, 2011 21:18
Witam Serdecznie wsrod swoich!
Pozdrowionka!
jacek78 - Czw Wrz 08, 2011 22:03
Iwanka,
Ja również Cię witam Jacek alkoholik
Tak jak czytałem Ciebie, to podobnie było u mnie.Tak postępowała troszke jak Ty moja żona.Była konsekwentna i nie cackała sie ze mną.Policja, odejscia o demnie itp.
Także pomogła mi bardzo i za to jestem Jej wdzięczny.
Teraz nie piję, chodze na AA a żona na Al-anon.Nie możemy sie dogadać nieraz, więc szukamy pomocy w terapii małżeńskiej.I jak narazie Nam to pomaga
pozdrawiam
Iwanka - Czw Wrz 08, 2011 22:20
Dziękuję za sympatyczne przyjęcie :) Mietek napisał/a: | Powyższy Twój post wzbudził we mnie trochę zazdrości, dlaczego to tak ze mną nie postępowała moja śp. ex. | Zapewne Mietku na takie radykalne posunięcia składają się różne czynniki. Zdaniem mądrzejszych ode mnie to dzięki prawdziwej Miłość posłużyłam się odpowiednimi narzędziami. Bardzo zależy mi na partnerze.
I tak jak wspominałam będę potrzebowała wsparcia, bowiem nie mogę spocząć na laurach tylko dlatego, ze sięgając dna zdecydował sie alko na podjecie leczenia.
Teraz mnie przeraża Jego strach przed opuszczeniem ośrodka i zaczynam tego nie rozumieć. Znów spędzę na przemyśleniach (idealnie pasujące myślenie dla Al-Anonki), gdzie tu jest haczyk, manipulacja, a może faktycznie tylko strach... tam jest pod kloszem, a tu bum - rzeczywistość, real i to nie sielanka...
Tłumaczę, ze najpierw On - terapia a potem problemy same zaczną się świadomie rozwiązywać... Ech... takie życie z alkoholikiem - jak z dzieckiem, hehe...
Ale dam radę
Dziś też do mnie dotarło, ze żona, czy partnerka, czy matka nie mogą byc terapeutkami. Alko nie chcą mieć terapii w domu i tutaj juz sie zaczynają schody, bowiem łapie się na tym, ze za mocno wgryzam sie chyba w tematy. Ale może to i dobrze, hm... I znów zwątpienie.
jacek78 napisał/a: | Była konsekwentna i nie cackała sie ze mną.Policja, odejscia o demnie itp. | Moja historia, hm... ale w ostrym wydaniu - oporny był na służby prawa, bowiem choroba bardzo szybko postępowała, z m-ca na m-c było gorzej. Dopiero, gdy już nic nie miał - otrząsnął się.
Pozdrawiam.
azull - Czw Wrz 08, 2011 23:05
Witaj na forum
pozdrawiam Azull alkoholik
bacha - Pią Wrz 09, 2011 07:19
Witaj Iwanka na forum
Czytając Cie czułam taka malutka nutke zazdrości
Gratuluje
Iwanka - Pią Wrz 09, 2011 10:35
Witam, witam
bacha napisał/a: | czułam taka malutka nutke zazdrości | Ja jestem na początku tej żmudnej drogi, boję sie jednego, ze jesli nagromadzi sie więcej złych myśli to wtedy bomba, dlatego wsparcie, wsparcie, wsparcie. Potrzebuje przyjaciół, bowiem sama zmagam sie ze swoimi kłopotami, a poradnia czy stowarzyszenie to sa dodatki, z których czerpię pozytywne myślenie.
Wysyłam Wam moi mili pomyślne fluidki .
kajadda - Pią Wrz 09, 2011 13:21
Witam Iwanko ... czerp z tej skarbnicy wiedzy ile wlezie. Są tacy co ją odrzucają,a mają podaną na tacy.
Iwanka - Pią Wrz 09, 2011 16:57
kajadda napisał/a: | czerp z tej skarbnicy wiedzy ile wlezie. | Dziękuje. Mam taki zamiar :)
Halinka - Pią Wrz 09, 2011 21:13
Witaj Iwanko
Dobrze ,że do nas zawitałaś, czytaj, pisz i skup się przede wszystkim na sobie a nie na alkoholiku.
Nie gdybaj co będzie jak wróci bo i tak nie masz na to wpływu.
|
|
|